Agnieszka Kumor
Tekst z 02/03/2008 Ostatnia aktualizacja 02/03/2008 13:42 TU
Francuskie tygodniki wyszły (co prawda) w przeddzień wyborów prezydenckich w Rosji, ale żaden z nich nie miał wątpliwości jakie będą ich wyniki. Pod lupę poszedł zatem „system Putina”, jak opisuje rządy na Kremlu Le Nouvel Observateur. Le Point stara się poznać zarówno głębszą naturę Miedwiediewa, jak i Nową Rosję, którą Nicolas Baverez nazywa „Związkiem Radzieckim, który się udał”. Reporterzy obu pism zjechali Rosję wzdłuż i wszerz, poznając warunki życia rosyjskich wyborców. 20 mln osób żyje za mniej niż 100 euro miesięcznie. Ta sama Rosja jest pierwszym rynkiem samochodowym w Europie oraz przoduje w telefonii komórkowej, spożyciu soków owocowych i zakupionych Rolls Royce’ów.
Machina władzy
Dossier w Le Nouvel Observateur jest tym ciekawsze, że wywiadów doń udzielili „ludzie systemu”, pracujący z lub dla Kremla. Mówią oni o swych zleceniodawcach, którymi są pracownicy KGB, dawni koledzy Putina z ratuszu w Petersburgu, tworzący dziś jego klan, dyrektorzy państwowych holdingów i koncernów, które wykupują po śmiesznie niskiej cenie, by odsprzedać je już po cenie rynkowej, a zyski umieścić na zagranicznych kontach. „W dzisiejszej Rosji albo trzeba być lojalnym wobec reżymu, albo zostanie się wyeliminowanym” - pisze Vincent Jauvert. „Przedstawiciele aparatu bezpieczeństwa, policji, dawni wojskowi, byli agenci FSB zostali mianowani dyrektorami prosperujących przedsiębiorstw lub w aparacie władzy. Stali się praktycznie nietykalni” – mówi w wypowiedzi dla francuskiego tygodnika anonimowy doradca Kremla.
Sen z oczu władców dzisiejszej Rosji spędza jedynie widmo ukraińskiej „Pomarańczowej Rewolucji”, która dotąd stoi im kością w gardle. Mają jej zapobiec autorytarne rządy pod pozorami demokracji: „organizacje pozarządowe są pod kontrolą - twierdzi kolejny rozmówca Vincenta Jauverta – wprowadzona została restrykcyjna ustawa przeciwko ekstremistycznym wypowiedziom, do którego to worka można wrzucić każdą krytykę władzy. No i są Nasi, putinowska młodzież, której zadaniem jest trzymać za pysk ulicę”. „Era Putina dopiero się rozpoczęła” – dodaje Wiaczesław Nikonow, doradca Kremla, któremu marzą się rządy niezmordowanego duetu Miedwiediew-Putin....jeszcze w 2032 roku!
Dwie głowy ptaka
Nicolas Baverez na łamach Le Point przyznaje, że Rosja przeżywa niewątpliwy skok gospodarczy. Ma on jednak słabe strony: katastrofalnie niski przyrost naturalny, średni wiek życia mężczyzn rzadko przekraczający 59 lat i 72 lata u kobiet, korupcja kraju „jak za cara” (143 pozycja na liście 175 krajów pod względem przejrzystości życia publicznego i państwa prawa), chroniczna nieproduktywność pracowników państwowych. Autor dodaje do tego: ekonomię opartą na monopolu energii i surowców i kontrolowaną przez państwo, które posiada 40% kapitału przedsiębiorstw notowanych na giełdzie. Większość eksportu stanowią hydropaliwa i broń. Na rok 2010 autor przepowiada Rosji powrót deficytu publicznego.
Stalin określał komunizm jako „władzę rad plus elektryfikację kraju”. Dla Putina jego Rosja oznacza władzę federalnej służby bezpieczeństwa plus ropa naftowa i gaz. Nie tak znowu daleko... Dwugłowy orzeł dobrze symbolizuje rosyjską schizofrenię - kończy Nicolas Baverez na łamach Le Point – niemożność przyjęcia wolności politycznej i iluzję, że jedynie despotyzm zapewni postęp ekonomiczny i społeczny kraju.
Kto ocala choćby jedno życie...
L’Express poświęca swą pierwszą stronę i wiele miejsca na swych łamach „Francuzom, którzy ocalili Żydów” w czasie drugiej wojny światowej. Spośród tysięcy nieznanych bohaterów wojny poznajemy kilkadziesiąt nazwisk, osoby te spoglądają na nas ze starych czarno-białych fotografii. Tygodnik krytykuje ówczesne milczenie francuskiego episkopatu, ale „oddaje, co boskie Bogu”, zamieszczając faksymile listu pasterskiego arcybiskupa Tuluzy, jego eminencji Jules’a Saliège’a, z sierpnia 1942 roku, broniącego Żydów, za którego przykładem poszło pięciu biskupów francuskich, którzy publicznie zaprotestowali przeciwko wywózkom do obozów Zagłady.
„To był mój najlepszy kolega, nie zadawaliśmy sobie zbędnych pytań”, „moi rodzice zawsze byli miłosierni, wrażliwi na innych”, „nie było nas wielu”... w takich słowach „Sprawiedliwi” opisują swoją (lub swych rodziców) decyzję uratowania czyjegoś życia. L’Express kreśli również portret dzieci żydowskich przechowanych w instytucjach katolickich lub w rodzinach zastępczych, niektórzy dopiero pod koniec życia odkrywają przed swymi najbliższymi swe żydowskie korzenie, jak noszoną głęboko ranę, jak na zawsze zrośnięte z nimi przekonanie, że z dnia na dzień nasze życie może się bezpowrotnie odmienić.
Nieśmiertelny faraon polskiego kina
Na otarcie łez po niezdobytym Oskarze za Katyń, mamy dobrą wieść dla polskich kinomanów: Faraon, film Jerzego Kawalerowicza, regularnie gości na ekranach telewizorów we Francji, głównie we francusko-niemieckim programie ARTE. Tym razem polska hiperprodukcja z 1966 roku okrasiła niedzielny wieczór tematyczny ukazujący Egipt „W czasach faraonów”. Francuscy krytycy niezmiennie chwalą adaptację powieści Bolesława Prusa w obiektywie Kawalerowicza, jako „dzieło o zadziwiającej sile wyrazu”.
Przegląd prasy
Żegnamy i zapraszamy
29/01/2010 16:02 TU
Nasza wspólna historia
Kultura - z archiwum RFI
Ostatnia aktualizacja 22/02/2010 17:12 TU
Ostatnia aktualizacja 21/02/2010 11:38 TU