Agnieszka Kumor
Tekst z 17/01/2007 Ostatnia aktualizacja 16/02/2010 19:19 TU
Teatr Urszuli Mikos
Każdą swą nową realizacją Mikos poszerza granice teatru, stawiając ważkie pytania o miejsce człowieka w społeczeństwie i w historii. Przez ostatnich sześć lat polska reżyserka pracowała nad dość nieoczekiwaną trylogią. Rozpoczął ją Kordian Juliusza Słowackiego – zrealizowana we współczesnych kostiumach tragedia jałowego buntu samotnej jednostki. Trzy lata temu w ramach sezonu polskiego we Francji powstała Nieboska komedia Zygmunta Krasińskiego – refleksja nad miażdżącym mechanizmem Historii. Ostatnia część cyklu zatytułowana Herodiada/hero died pokazana została na dużej scenie Centrum Kultury im. Borisa Viana w les Ulis pod Paryżem, które wraz z paryskim Centrum Walońskim jest współproducentem ambitnej trylogii. Autorem ostatniej sztuki jest Laurent Contamin, który napisał ją na dramaturgicznym stypendium w ojczyźnie Grotowskiego i Kantora.
"W Polsce, czyli… wszędzie"
Herodiada/hero died rozgrywa się w postkomunistycznej Polsce rozdartej między mistycznymi snami o przeszłości a twardą rzeczywistością ekonomii rynku. Sztuka jest wyobrażoną przez Laurent Contamina współczesną kontynuacją Kordiana (jedna z bohaterek przyjmuje nawet to imię, a jej chłopak nazywa się nie inaczej jak… Konrad, robi doktorat i czasowo pozostaje bez stałego miejsca zamieszkania). Są w tej sztuce bezdomni inteligenci i drapieżna business woman, sfrustrowana młodzież marząca o podróżach i wielkim świecie oraz pastor amerykańskiej sekty kierującej wschodnioeuropejską siatką przemytu gałek ocznych na przeszczepy dla bogatych klientów mających relatywny stosunek do prawa międzynarodowego generalnie i praw człowieka w szczególności.
Jednostka w sytemie
Herodiada/hero died łączy groteskę z tragedią, nie odchodząc daleko od znanej nam rzeczywistości. Sztuka jest na tyle otwarta, że zarówno reżyserka jak i aktorzy znaleźli w niej materiał adekwatny do stawianych przez siebie pytań. Spektakl mówi o roli jednostki wobec społeczeństwa i historii. Nosicielami tego podskórnego, niemal filozoficznego nurtu są niemi aktorzy-amatorzy, którzy niczym antyczny chór śledzą działania protagonistów, ciągle coś notując na skrawkach papieru. Przewrotny symbol pamięci w dobie wszechwładnej dziś informatyki. Widzimy ją w obrazach i tekstach wyświetlanych na dużych ekranach i kręconych ręczną kamerą, która ściga aktorów w kulisach a nawet dalej. Scena i życie przenikają się wzajemnie: elementem dekoracji są szyby, za którymi widać ulicę.
Bez względu na otaczające ją prądy i mody Urszula Mikos konsekwentnie realizuje własny program artystyczny. Każdy jej spektakl inicjuje nową debatę polityczną i społeczną. Artystka wyprzedza przy tym swój czas – stawiając nowe wyzwania sztuce teatru.
Herodiada/hero died Laurent Contamina w reżyserii Urszuli Mikos, pokazana została 10 i 11 stycznia w Centrum Kultury im. Borysa Viana w les Ulis.
Żegnamy i zapraszamy
29/01/2010 16:02 TU
Nasza wspólna historia
Kultura - z archiwum RFI
Ostatnia aktualizacja 22/02/2010 17:12 TU
Ostatnia aktualizacja 21/02/2010 11:38 TU