Szukaj

/ languages

Choisir langue
 

Pasaż ostatni

Czym jest cnota?

 Krzysztof Rutkowski

Tekst z  29/12/2009 Ostatnia aktualizacja 30/01/2010 17:41 TU

(Fot. Jean René Bernard)

(Fot. Jean René Bernard)

Tadeusz Różewicz w książce “Matka odchodzi“ umieścił notatkę o wystąpieniu Emila Herriota (to było dawno temu) w Akademii Francuskiej. Herriot mówił czym jest cnota, powoławszy się na Stendhala: cnota jest umiejętnością dokonywania czynów szkodliwych dla siebie, a niezbędnych dla szczęścia innych.

Tak, Stendhal pisał o cnocie jako powinności szkodzenia sobie dla szczęścia innych (Herriot cytat trochę przekręcił, ale to bez znaczenia) w niesamowitej rozprawie "O miłowaniu", której lektura podnosi włosy na głowie i przyspiesza rytm serca tym wszystkim, których miłowanie dręczy i cnotliwie uświęca.Okazuje się, że jestem cnotliwy, jeśli przyjąć Stendhalową definicję cnoty. Jakoś tak wyszło, choć niespecjalnie o cnotę dbałem.

Pewno byłbym jeszcze cnotliwszy, gdybym pewnego zimnego grudniowego poranka nie pożegnał się z podarunkiem od Anioła, byłego oficera Legii Cudzoziemskiej, obecnie pogrążonego w emeryturze i w kolejnych pastisach sączonych w barze w Calvi, w którym gromadzą się każdego popołudnia byli legioniści, byli pasterze oraz kilku marynarzy wyrzuconych z promów za ciężkie picie podczas cumowania.

Prezent Anioła towarzyszył mi od kilkunastu lat i należał do najcenniejszych spośród darów, którymi bliźni zechcieli mnie zaszczycić. To był dar sprawny i sprawdzony. Kiedy Anioł mnie nim uszczęśliwił, próbowaliśmy właściwości daru w dolinie Spelunki, ustawiwszy puste puszki po piwie, na występie wapiennej grani, po wschodniej stronie, żeby schodzące ku morzu słońce Korsyki nie biło po czach.

Początki, jak to początki, wymagały zaciśnięcia zębów, choć Anioł kazał mi się rozluźniać. Stanąłem w lekkim rozkroku, uniosłem ramiona nie do końca wyprostowane, wymierzyłem, nacisnąłem, puszka odskoczyła od grani - trafiłem. Uradowałem się płocho, więc pozostałych pięć puszek prężyło się wyzywająco po kolejnych próbach, a Anioł kręcił głową z diabelskim uśmieszkiem.

- Powtarzam, rozluźnij się, odpręż się, porzuć się, wyjdź z siebie, wyrzeknij się, zarzeknij się, odosobnij się... - głos Anioła był aksamitny, z miętową nutą korsykańską. Dar ponownie załadowany zaciążył mi w dłoniach. Pomyślałem: Anioł zna Mistrza Eckharta, niemożliwe, żeby go nie znał, bo w litanijnym zaśpiewie Anioła pojawiły się słowa: “ton détachement est nécessaire“.

Stanąłem w lekkkim rozkroku, wyciągnąłem ramiona, mierzyłem szybko, pięć puszek wzbiło się nad wapień. W bębenku została jeszcze jedna pestka. Mistrz Eckart posługiwał się Pismem jako Pretekstem. Mówił, odkrywał się, obnażał w słowie. Najważniejszą godziną jest zawsze ta obecna! Najważniejszym człowiekiem jest zawsze ten, który akurat stoi przede mną! Dziełem najkonieczniejszym jest zawsze miłość!

Oto fragmenty czwartej “Mowy pouczającej“ Mistrza Eckharta, według przekładu Prokopiuka lub “Pouczenie duchowe“, wedle przekładu Wiesława Szymony OP: “Musisz wiedzieć, że w tym życiu jeszcze żaden człowiek nie porzucił siebie tak dalece, by nie odczuwał, iż musi porzucić siebie jeszcze bardziej. Mało jest ludzi, którzy rzeczywiście biorą to pod uwagę - i są w tym stali. Jest to równowartościowa wymiana i sprawiedliwy handel: W jakiej mierze opuścisz wszystkie rzeczy, w takiej - i to ani mniej, ani więcej - Bóg wniknie w ciebie, i to wraz ze wszystkim, co Jego, jeżeli ty we wszystkich rzeczach całkowicie wyrzekłeś się tego, co twoje.

Od tego więc zacznij i spróbuj tego wszystkiego, co potrafisz zyskać. W tym znajdziesz prawdziwy pokój, a nie gdzie indziej. Ludzie nie powinni tak bardzo zastanawiać się nad tym, co mają robić; powinni raczej pomyśleć o tym, czym mogliby być. Otóż gdyby ludzie byli dobrzy i żyli, jak należy, to ich uczynki świeciłyby jasno.

Jeśli ty sam jesteś sprawiedliwy, to sprawiedliwe są także twoje uczynki. Świętości nie należy opierać na czynach; raczej należy ją opierać na byciu, albowiem to nie uczynki nas uświęcają, lecz my powinniśmy je uświęcać. Czyny, choćby były najbardziej święte, jako same czyny żadną miarą nas nie uświęcają, lecz to my w takiej mierze, w jakiej jesteśmy świętymi i w jakiej posiadamy bycie, uświęcamy wszystkie nasze działania, czy to jedzenie, spanie, czuwanie czy jakiekolwiek inne.

Dzieła tych, których miara bycia jest mała, nie przynoszą - niezależnie od tego, jakie one by były - żadnego owocu. Poznaj stąd, że należy się przykładać tylko do tego, by być dobrym - nie tak bardzo do tego, co robimy, czy też jakiego rodzaju dzieł dokonujemy, lecz do podstawy naszych czynów“.

Wyczyściliśmy dar w jeepie Anioła i z doliny Spelunki pojechaliśmy do baru w Calvi, by pić.

Po czterech miesiącach nieustannego bólu postanowiłem wyzyskać cnotliwie dar Anioła. Dar długo leżał rozebrany, niewinny, w częściach. Złożyłem go niespiesznie. Przeciągnąłem dłonią po bębenku. Zaśpiewał jak sikorka. Włożyłem sześć pestek: za dużo, wiem.

Kiedy już dar był gotów, wsunąłem go do kieszeni płaszcza z podbiciem koloru krwawnika, zamknąłem starannie drzwi i krokiem kawalerzysty zstąpiłem po drewnianych schodach ku Ogrodowi Tuleryjskiemu. W ogrodzie, mimo wczesnej pory, drobili Japończycy. Usłyszałem płacz dziecka. Przeciąłem ogród po przekątnej, by znaleźć się w Tajemniczym Warzywniku od strony Sekwany. Pod warzywnikiem leżał szczęśliwy kloszard. Uśmiechnął się jak Anioł.

Przez Taras nad Wodą poszedłem na Most Luwru. Z niego skoczył Paul Celan. Wyjąłem dar z kieszeni płaszcza. Odprężyłem się. Odosobniłem się. Wyrzekłem się. Dar podejrzanie długo leciał ku tafli, aż zamknęła się nad nim Sekwana.

W ten sposób stałem się człowiekiem cnotliwym, chociaż nieskończenie smutnym.

Pasaże

Pasaże

Pasaż przedostatni

Ostatni pojawi się 29 grudnia. A potem już nic się nic nie pojawi. Albo pojawi się nic. To nie jest to samo. Pojawienie się Nietzschego nie oznacza próżni. Oznacza tylko nieobecność. Kiedy wszystko się straciło, uzyskuje się nic.

22/12/2009 13:22 TU

Pasaże

Krzysztof Rutkowski

Pasaż przez RFI

21/12/2009 10:34 TU

Pasaże

©riesp

Pasaż pisarski

Pisać, to znaczy usłyszeć głos utracony. To znaczy mieć czas, by znaleźć słowo i przygotować odpowiedź na zagadkę. To szukać mowy w mowie utraconej. To nieustannie przebiegać dystans

01/12/2009 15:57 TU

Pasaże

Pasaż kabalistyczny

Kabaliści sporządzili katalog gestów i zachowań, repertuar "akcji fizycznych", dzięki którym można nawiązać łączność z dawno zmarłymi i ciągle żywymi mistrzami.

24/11/2009 17:33 TU

Pasaże

Pasaż z maszkarami

Na zachodnich krańcach, za granicami świata, na dalekim Zachodzie, po stronie Nocy, mieszkały trzy maszkary. Dwie maszkary były nieśmiertelne: Steno i Euryale. Trzecia była śmiertelna i zwała się: Meduza.

10/11/2009 15:36 TU

Pasaże

Pasaż z Fryderykiem N.

Aby Warburg, wielki historyk, przez pięć lat życia, które mu pozostało po opuszczenia kliniki psychiatrycznej doktora Binswangera w Szwajcarii, nie rozstawał się z portretem chorego Nietzschego, sporządzonym przez Hansa Olde.

29/09/2009 12:48 TU

Pasaże

Pasaż tragiczny

To odbywało się na przedwiośniu. Tragôdia jest pieśnią kozła. Cała wieś śpiewała podczas wielkiej procesji. Pieśni towarzyszyły fletnie. Noszono wielkie symulakry sterczących fallusów. Chórem kierowali Ajschylos lub Sofokles.

22/09/2009 11:02 TU

Pasaże

Pasaż z motylami

21 kwietnia 1923 roku, w trzecim roku pobytu w "piekle Bellevue", czyli w klinice psychiatrycznej w Kreuzlingen, w Szwajcarii, doktora Ludwiga Binswangera, odkrywca tajemnic renesansowej sztuki florentyńskiej, Aby Warburg...

15/09/2009 13:50 TU

Pasaże

Fot: Emilia Olechnowicz

Pasaż przerażony

Jeszcze o Korsyce. I o nietłumaczonym na polski opowiadaniu Sebalda "Campo Santo". Korsyka nie daje mi spać. Sebald też. I zmarli. O zmarłych pamiętało się na Korsyce zawsze. Zmarli nie pozwalają, by o nich nie pisać.

11/08/2009 15:05 TU

Żegnamy i zapraszamy

17 grudnia 1981 - 31 stycznia 2010

29/01/2010 16:02 TU

Ostatnia audycja

Pożegnanie ze słuchaczami

Ostatnia aktualizacja 09/02/2010   12:44 TU

Nasza wspólna historia

Paryż - Warszawa

Francja dla Polski na falach eteru

31/01/2010 12:32 TU

Kultura - z archiwum RFI

Piosenka, kabaret, musical

Za kulisami piosenki francuskiej

Ostatnia aktualizacja 25/02/2010   21:42 TU

Teatr we Francji

Paryskie aktualności teatralne

Ostatnia aktualizacja 23/02/2010   14:33 TU

Kronika artystyczna

Paryskie wystawy 2000-2009

Ostatnia aktualizacja 16/02/2010   14:56 TU

Paryska Kronika Muzyczna

Ostatnia aktualizacja 22/02/2010   17:12 TU

POST-SCRIPTUM I MULTIMEDIA

Ostatnia aktualizacja 21/02/2010   11:38 TU