Szukaj

/ languages

Choisir langue
 

Pasaże

Pasaż przerażony

 Krzysztof Rutkowski

Tekst z  11/08/2009 Ostatnia aktualizacja 11/08/2009 12:41 TU

Fot: Emilia Olechnowicz

Fot: Emilia Olechnowicz

Jeszcze o Korsyce. I o nietłumaczonym na polski opowiadaniu Sebalda "Campo Santo". Korsyka nie daje mi spać. Sebald też. I zmarli. O zmarłych pamiętało się na Korsyce zawsze. Zmarli nie pozwalają, by o nich nie pisać. Każdego roku na Wszystkich Świętych przygotowywano w korsykańskich domach stół specjalnie dla nich lub przynajmniej układano na framugach okien kawałki ciasta, jak to się czyni zimą dla wygłodniałych ptaków, ponieważ wierzono, że zmarli przychodzą z wizytą w środku nocy, by posilić się nieco.

Przed drzwiami stawiano też cebrzyk wypełniony gotowanymi kasztanami dla żebraków, którzy symbolizowali duchy skazane na wieczną tułaczkę. A ponieważ wiadomo, że zmarłym jest wiecznie zimno; czuwano, by palenisko nigdy nie wygasło przed świtem.

Strach i pokora

To wszystko świadczy zarówno o nieustającej trosce żywych, jak i o strachu prawie niemożliwym do opanowania, ponieważ zmarli uchodzą za skrajnych nadwrażliwców, złośliwych, mściwych, kłótliwych i przebiegłych. Wystarczył byle pretekst, by nieuchronnie wpadli w złość.

Zmarłych nie uważano za osoby na zawsze wypchnięte w jakieś zaświaty, ale za kuzynów bez przerwy obecnych, znajdujących się po prostu w odmienym stanie, tworzącym communità dei defunti, rodzaj wspólnoty solidarnej, w przeciwieństwie do tych, którzy jeszcze nie umarli.

Niżsi o mniej więcej jedną stopę niż za życia, przemierzali krainę w bandach i w grupach, a czasami defilowali ulicami niczym regiment wojska, ze sztandarem. Słyszano jak gadają i naszeptują między sobą szemranym falsecikiem, ale z tego co mówili, niczego nie dało się zrozumieć, z wyjątkiem imienia osoby, po którą przyjdą następnym razem.

Bębnienie w zaroślach

Wiele jest opowieści o ich pojawianiu się, a raczej o środkach sygnalizowania ich obecności. Jeszcze do niedawna spotykało się ludzi, którzy widzieli nad domami, w których ktoś miał rychło umrzeć; bladoniebieskie światło, którzy słyszeli psa wyjącego o niezwykłej godzinie, skrzyp biedki zatrzymującej się przed wrotami po północy lub nocne bębnienie w zaroślach.

Ogromne przestrzenie korsykańskich zarośli, właściwie nie tkniętych ręką ludzką, zamieszkują całe armie zmarłych, stąd wyruszają, by zapewnić sobie należną cząstkę życia, odziani w rozwiane na wietrze szerokie szaty konfraterii grabarzy lub w szamerowane mundury artylerzystów poległych pod Wagram i Waterloo.

Od zawsze zwano ich cumpagnia, mumma lub squadra d'Arozza i wierzono, że starają się siłą wtargnąć do swych dawnych domów, a nawet do kościołów, żeby odmawiać świętokradzki różaniec w intencji nowego poboru. Ale należało się obawiać nie tylko rosnącej z każdym rokiem mocy coraz liczniejszych szwadronów zmarłych, lecz także dusz samotnych, wiecznie się tułających, dyszących zemstą, nękających podróżnych, którzy pogubili drogę, wyskakujących znienacka zza kamienia, pokazujących się w zaułkach, najchętniej o niedobrych porach dnia: w samo południe, kiedy wszyscy siedzą przy stole, albo na Anioł Pański, w tym wąskim czasie pomiędzy zachodem słońca i zapadnięciem nocy, kiedy blady cień jeszcze barwi ziemię.

W środku dnia

Wiele razy się zdarzało, że ktoś wracał z pola i opowiadał przerażony, jak to na pustkowiu, na którym rozpozna każdego mieszkańca swojej wioski lub wioski sąsiedniej po postawie i po chodzie, spotkał garbusa, obcego, a może to była fulcina we własnej osobie, kostucha, z kosą w dłoni. Na Korsyce, jeszcze przez dziesięciolecia po drugiej wojnie światowej wierzono, że niektóre osoby pozostają w pewien sposób na usługach śmierci.

Tym culpa morti, acciatori lub mazzeri, jak nazywano zarówno mężczyzn jak i kobiety wywodzące się, co zostało dowiedzione, ze wszystkich warstw społecznych, na zewnątrz nie różniących się niczym od innych ludzi, przypisywano umiejętność opuszczania swych ciał, wychodzenia z domów nocą i polowania.

Powiadano, że posłuszni impulsowi ujawniającemu się jak choroba, osobnicy dotknięci morderczą formą noktambulizmu zaczajali się w ciemności nad brzegami rzek lub strumieni i dusili zwierzę, które przyszło ugasić pragnienie: lisa lub zająca i rozpoznawali w przerażonym pysku zwierzęcia dwojnika własnego sąsiada, a nawet bliskiego krewnego, który od tej pory nosił w sobie znamię śmierci.

Tylko trochę mniejsi

Spotykamy szybciej niż myślimy jednego z owych osobników odrobinę rozmazanych i trochę przesuniętych, trochę za małych i krótkowidzących, sprawiających wrażenie jakby na coś czekali lub kogoś szukali i których wyraz twarzy świadczy, że nie chcą dla nas dobrze.

Nie tak dawno w kolejce do kasy w supermarkecie stał przede mną mężczyzna o skórze bardzo ciemnej, prawie tak czarnej jak węgiel, z wielką, całkowicie pustą walizką, do której po zapłaceniu rachunku włożył słoik kawy neski, biszkopty i kilka innych drobiazgów. Mówiłem sobie: na pewno wczoraj przyjechał z Zairu lub z Rwandy na studia w Norwich i zapomniałem o nim, aż pod wieczór trzy córki jednego z moich przyjaciół zapukały do drzwi, żeby mi powiedzieć, iż przed wschodem słońca ich ojciec umarł na zawał serca.

Zmarli jeszcze są wokół nas, ale zdaje mi się, że rychło znikną. Już liczba żywych na ziemi podwoiła się w ciągu ostatnich trzech dziesięcioleci dwukrotnie, a niedługo się potroi, więc nie warto się lękać niegdyś wszechmocnego ludu zmarłych. Ich władza coraz bardziej się kurczy. Już nie mówi się o "nieutulonym żalu" oraz o święcie dziadów. Wręcz przeciwnie: zmarłych trzeba spychać na margines, jak najszybciej i jak najzupełniej.

Pasaże

Pasaż ostatni

(Fot. Jean René Bernard)

Czym jest cnota?

19/01/2010 17:40 TU

Pasaże

Pasaż przedostatni

Ostatni pojawi się 29 grudnia. A potem już nic się nic nie pojawi. Albo pojawi się nic. To nie jest to samo. Pojawienie się Nietzschego nie oznacza próżni. Oznacza tylko nieobecność. Kiedy wszystko się straciło, uzyskuje się nic.

22/12/2009 13:22 TU

Pasaże

Krzysztof Rutkowski

Pasaż przez RFI

21/12/2009 10:34 TU

Pasaże

©riesp

Pasaż pisarski

Pisać, to znaczy usłyszeć głos utracony. To znaczy mieć czas, by znaleźć słowo i przygotować odpowiedź na zagadkę. To szukać mowy w mowie utraconej. To nieustannie przebiegać dystans

01/12/2009 15:57 TU

Pasaże

Pasaż kabalistyczny

Kabaliści sporządzili katalog gestów i zachowań, repertuar "akcji fizycznych", dzięki którym można nawiązać łączność z dawno zmarłymi i ciągle żywymi mistrzami.

24/11/2009 17:33 TU

Pasaże

Pasaż z maszkarami

Na zachodnich krańcach, za granicami świata, na dalekim Zachodzie, po stronie Nocy, mieszkały trzy maszkary. Dwie maszkary były nieśmiertelne: Steno i Euryale. Trzecia była śmiertelna i zwała się: Meduza.

10/11/2009 15:36 TU

Pasaże

Pasaż z Fryderykiem N.

Aby Warburg, wielki historyk, przez pięć lat życia, które mu pozostało po opuszczenia kliniki psychiatrycznej doktora Binswangera w Szwajcarii, nie rozstawał się z portretem chorego Nietzschego, sporządzonym przez Hansa Olde.

29/09/2009 12:48 TU

Pasaże

Pasaż tragiczny

To odbywało się na przedwiośniu. Tragôdia jest pieśnią kozła. Cała wieś śpiewała podczas wielkiej procesji. Pieśni towarzyszyły fletnie. Noszono wielkie symulakry sterczących fallusów. Chórem kierowali Ajschylos lub Sofokles.

22/09/2009 11:02 TU

Pasaże

Pasaż z motylami

21 kwietnia 1923 roku, w trzecim roku pobytu w "piekle Bellevue", czyli w klinice psychiatrycznej w Kreuzlingen, w Szwajcarii, doktora Ludwiga Binswangera, odkrywca tajemnic renesansowej sztuki florentyńskiej, Aby Warburg...

15/09/2009 13:50 TU

Żegnamy i zapraszamy

17 grudnia 1981 - 31 stycznia 2010

29/01/2010 16:02 TU

Ostatnia audycja

Pożegnanie ze słuchaczami

Ostatnia aktualizacja 09/02/2010   12:44 TU

Nasza wspólna historia

Paryż - Warszawa

Francja dla Polski na falach eteru

31/01/2010 12:32 TU

Kultura - z archiwum RFI

Piosenka, kabaret, musical

Za kulisami piosenki francuskiej

Ostatnia aktualizacja 25/02/2010   21:42 TU

Teatr we Francji

Paryskie aktualności teatralne

Ostatnia aktualizacja 23/02/2010   14:33 TU

Kronika artystyczna

Paryskie wystawy 2000-2009

Ostatnia aktualizacja 16/02/2010   14:56 TU

Paryska Kronika Muzyczna

Ostatnia aktualizacja 22/02/2010   17:12 TU

POST-SCRIPTUM I MULTIMEDIA

Ostatnia aktualizacja 21/02/2010   11:38 TU