Krzysztof Rutkowski
Tekst z 22/12/2009 Ostatnia aktualizacja 22/12/2009 13:27 TU
Słowo: "nicość" oznacza: nie powróciło, to co było od zawsze. Albo oznacza: nie pojawia się to, co skazałeś na niebycie od samego początku, a więc skazałeś bycie na niebycie, więc poniesiesz karę.
Złoto wokół lędźwi
Życie Rimbauda. Pisanie Rimbauda. Setki tysięcy zapisanych stron o Rimbaudzie. Camus buntował się przeciwko nadmiarze gadaniny o tym genialnym gówniarzu w "Poezji zbuntowanej". Wielu się buntowało, a tajemnica - jak tajemnica - AR nieprzenikniona.
Jak to możliwe że genialny gówniarz napisał strony nieprawdopodobnie piękne, męczące, torturujące, nie pozwalające ani spać, ani nie spać, pomiędzy czternastym i dziewiętnastym rokiem życia, a potem wyruszył do Afryki robić majątek?
Majątek zrobił i nosił w pasie wokół lędźwi, codziennie (nie wiem czy odpasywał pas, żeby szczać lub żeby kopulować, żaden z biografów Artura Rimbaud o tym nie pisał), osiem kilogramów złota. Do siostry pisał, że osiem kilogramów złota wywołuje sraczkę. Umarł w potwornych cierpieniach, z obciętą nogą, w Marsylii. Czy przyłożył złoto do martwego penisa?
Książka spada z półki
Spadła mi z półki książka. Książki na mnie czyhają i wiedzą kiedy spadać. Spadła na mnie książka Artura. Nie Rimbauda. Artura Międzyrzeckiego "Dialogi i sąsiedztwa" wydana przez PIW w roku 1971, (wydana marnie pod względem graficznym; jak inaczej w owych czasach książka mogła być wydana, ale została wydana, co piękne). W książce Artura (Międrzyrzeckiego - byliśmy na "ty" i lubiliśmy się bardzo, i będziemy na "ty" po tamtej stronie łuku, a czas jest bliski) znajduje się znakomity esej o Arturze (Rimbaud), pod tytułem: "Legenda Rimbauda".
Artur (Międzyrzecki) przemycił w eseju mnóstwo cytatów z francuskich prac dotyczących Rimbauda i uczynił doskonale, bo w inny sposób uważny czytelnik nie mógłby się dowiedzieć o owych prac istnieniu w tamtych ponurych czasach, a tym bardziej w czasach promiennego nieuctwa, czyli teraz.
To straszne - wiedzieć
Pośród różnych cytatów, Artur (Międzyrzecki) pomieścił fragmenty monografii Artura Rimbauda piór Petitfilsa i Matarasso (to niezła biografia). Oto mój przekład potrzebnych ustępów:
"To straszne wiedzieć: żył młodzian. Napisał pomiędzy czternastym i dziewiętnastym rokiem życia poematy piorunujące i wizjonerskie, nieprawdopodobnie piękne, oraz prozę olśniewająco zagęszczoną. Dotarł do szczytu, zszedł za horyzont.
To straszne wiedzieć: odrzucił pisanie w wieku lat dziewiętnastu i drugą część krótkiego życia poświecił szalonej włóczędze: przemierzał Europę, płynął przez morza, chwytał się wielu zajęć, by zarobić na życie, uczył się rozmaitych języków, aż w końcu dotarł do Afryki, by znaleźć się w jądrze ciemności, by dopełnić sezon w piekle, by umrzeć męczeńską śmiercią w wieku trzydziestu siedmiu lat".
W jądrze ciemności
Po co właśnie tak? Odpowiedź nie może być bardziej precyzyjna niż odpowiedź taka: z powodu braku miłości. Genialny masturbator, w którym wrzały hormony, jeszcze wtedy nienazywalne (lub nieprecyzyjnie), kochanek innego poety, z którym nie wiedział, co go łączy, uciekł do Abisynii i do Algierii nie wiedząc, co go goni. Ale jednak wiedział, skoro w czasie wrzących hormonów i spienionej spermy pisał, w wierszu "Siostry miłosierdzia": "Lecz ty, kupo wnętrzności, słodkie ukojenie, Kobieto..." (przekład Juliana Tuwima).
Handlarz z Hararu
Osiem kilo złota wokół lędźwi. Handel bronią: był przecież kupcem z Hararu. Aden i Harar. Eden i horror. Śmierć w Marsylii. Rozpaczliwe wołanie o miłość, której się wyrzekł. Wyrzekł się, porzucił pisanie, ale nie do końca, bo pisywał listy. Na przykład list do króla Szoa, cesarza Etiopii, Menelika II. Pisał, jak się cesarz czuje. Cesarz czuł się nieźle. Odpisał Arturowi Rimbaud, w roku 1887 (cytuję za Arturem Międzyrzeckim):
"Menelik II, król Szoa, Kaffy i sąsiednich krajów Galla.
Otrzymuje pan Rimbaud.
Jak się miewasz?
Ja, chwała Bogu, mam się dobrze, podobnie jak wszystkie moje wojska..."
Lektury poetyckie
Artur Rimbaud pisał w kilka miesięcy później z Adenu do rodziny i do swego wydawcy (a jednak, a jednak...) Lacroix, żeby mu przysłać książki, których natychmiast potrzebuje:
"Podręcznik stelmacha
Podręcznik garbarza
Ślusarz doskonały Berthauta
Eksploatacja kopalni
Podręcznik szklarza
Podręcznik ceglarza
Podręcznik fabrykanta fajansu, garncarza itd
Podręcznik gisera wszystkich metali.
Podręcznik fabrykanta świec
Podręcnik rusznikarza...
Przede wszystkim potrzebny mi Garbarz...
Dołączcie do paczki Podręcznik telegrafii, Małego stolarza i Malarza ściennego...
Jestem dziś naprawdę zbyt zajęty, by pisać dłużej..."
Co to jest poezja?
Powiadają: wszystko jest poezją. Powiedzmy sobie: poezja - to miłowanie. Kto miłowania nie zaznał, skończy w bólach, z obciętą nogą, z kilogramami złota pocącymi się wokół lędźwi, w cuchnącej potem i wyziewami sali szpitalnej w Marsylii, w Paryżu lub w Warszawie. Już lepiej skostnieć w parku Krasińskich. Nie można pisać o kochaniu i nie kochać. Nie można zwlekać z kochaniem, bo pozostanie tylko złoto i gnijące trzewia.
Pasaże
01/12/2009 15:57 TU
24/11/2009 17:33 TU
10/11/2009 15:36 TU
29/09/2009 12:48 TU
22/09/2009 11:02 TU
15/09/2009 13:50 TU
11/08/2009 15:05 TU
Żegnamy i zapraszamy
29/01/2010 16:02 TU
Nasza wspólna historia
Kultura - z archiwum RFI
Ostatnia aktualizacja 22/02/2010 17:12 TU
Ostatnia aktualizacja 21/02/2010 11:38 TU