Skandal w Strasburgu

Antysemicka książeczka europosła Macieja Giertycha

Tekst z 16/02/2007 Ostatnia aktualizacja 16/02/2007 17:18 TU

Na stronach międzynarodowych w Libération mała notatka na temat Polski, która wyraziła zgodę na zainstalowanie amerykańskiej tarczy antyrakietowej, pomimo protestów i gróźb Rosji. Obok spory artykuł o antysemickiej książce opublikowanej za unijne pieniądze. Autorem tego dzieła jest polski eurodeputowany Maciej Giertych, który lansuje tezę, że "Żydzi nie stanowią żadnej konkretnej rasy. (...) Jednak fakt, że trzymają się własnej społeczności, własnej cywilizacji, własnej odrębności, skutkuje rozwojem różnic biologicznych. To nie rasa tworzy żydowską cywilizację, ale cywilizacja może powodować biologiczne odseparowanie (...)"– ten cytat z książki polskiego eurodeputowanego i inne jeszcze jej fragmenty przytacza dziennikarz Libération, dziwiąc się, że na okładce książki widnieje logo Unii Europejskiej. Giertych dzieli świat na „ich” i „nas”. Oni – to Zydzi, skupieni na sobie, a my – to chrześcijanie, broniący własnych wartości; nic więc dziwnego, że porozumienie nie jest możliwe. To stwierdzenie – czytamy dalej w Libération – zaszokowało przewodniczącego Parlamentu Europejskiego, który przyznał, że wprawdzie nie cenzuruje się publikacji europejskich posłów, ale jednak...

Również Le Monde opisuje sprawę pod tytułem „Skandal w Parlamencie Europejskim. Pamflet antysemicki opublikowany przez polskiego deputowanego Macieja Giertycha”. Ojciec Romana Giertycha, stojącego na czele Ligii Polskich Rodzin i Ministerstwa Edukacji Narodowej, już wcześniej wywołał skandal organizując w 2005 roku w Parlamencie Europejskim manifestację przeciwko usuwaniu ciąży. Teraz kolejny skandal wywojuje swoją antysemicką, rasistowską książką. Parlament wprawdzie nie może kontrolować treści książek publikowanych przez posłów, ale – jak zapowiedziała francuska eurodeputowana Martine Roure, cytowana przez Le Monde– poprosi  prawników, by dokładnie przejrzeli książkę, i zastanawili się czy nie można pozwać do sądu posła LPR.