Agnieszka Kumor
Tekst z 06/06/2007 Ostatnia aktualizacja 06/06/2007 13:35 TU
Kenneth Brannagh powrócił kilka miesięcy temu na ekrany paryskich kin z filmową adaptacją Czarodziejskiego fletu. Film był świetny, podobnie jak wykonanie śpiewaków. Ale nie o nim chciałam Państwu dziś opowiedzieć.
Lekkość, maestria i wyczucie stylu Brannagha przypomniały mi się, gdy oglądałam w warszawskim Teatrze Polskim komedię Szekspira Jak Wam się podoba. Jarosław Kilian (reżyseria) i Adam Kilian (scenografia) umieścili spektakl w stylistyce obrazów Celnika Rousseau. Ich baśniowy i dziki zarazem Las Ardeński, w którym znaleźli schronienie wygnany Książę w mundurze armii brytyjskiej z II wojny światowej, jego piknikujący dwór i rozbrajający w swej naiwności kochankowie przypomina, że słodka "Arkadia" (o której tak pięknie pisał Jan Kott) choćby nie wiem jak nęciła wolnością, zmysłowością i błogostanem – nie istnieje. I przyjdzie kiedyś wrócić z wygnania (porzuciwszy pikniki, kalambury, książki) i zabrać się (acz niechętnie) do sprawowania rządów. Szekspir ostrzega, że każda władza - prędzej czy później - deprawuje.
Wszyscy w tym spektaklu są świetni, bo wiedzą co grają. Reżyser nie boi się mieszania stylów, ufając widzowi i jego inteligencji. Gdybyż tak częściej traktowano nas w ten sposób w teatrze...!
Lekkość stylu gry aktorów, wyszlifowane dialogi, zabójcze tempo spektaklu (który możnaby jednak skrócić o 20 minut), ale przede wszystkim inteligentna zabawa szekspirowską formą, w którą zgrabnie włączona została publiczność, przypomniały mi błyskotliwy styl Brannagha. Palce lizać!
Niestety, w obecnym sezonie już nie zobaczymy tego spektaklu. Proszę przygotować się na jesień.
Żegnamy i zapraszamy
29/01/2010 16:02 TU
Nasza wspólna historia
Kultura - z archiwum RFI
Ostatnia aktualizacja 22/02/2010 17:12 TU
Ostatnia aktualizacja 21/02/2010 11:38 TU