Marek Brzeziński
Tekst z 21/06/2007 Ostatnia aktualizacja 31/07/2008 08:47 TU
Obok kościół pod wezwaniem Świętego Seweryna, mnicha wiodącego pustelniczy żywot w VI wieku. Kościół zaczęto budować w XIII wieku. Widać wyraźnie po architekturze, że gotyk siedział tu okrakiem na stylu romańskim. W czasie Rewolucji był tutaj magazyn prochu. W kościele, w którym spotykali się Towiańczycy, znajduje się kopia obrazu Matki Boskiej Ostrobramskiej. Pod nim napis po polsku- „O Pani! Ku ratunkowi naszemu pośpiesz się”. Pewien doktor medycyny był oburzony, bo zamiast trybu błagalnego odkrył w tym napisie – tryb rozkazujący. O rzut kamieniem od kościoła, najstarsza, angielska księgarnia w Paryżu – „Shakespeare and Co”. Gertruda Stein, Stracone Pokolenie, Hemingway i tysiące młodych Anglików i Amerykanów naszej współczesności. I oto Księgarnia Dobosza. Obok zgiełk, a tutaj cisza. Spokój. I taki chłód w starych wnętrzach, że aż trzeba pomyśleć o kocyku, by nogi przykryć, gdy się człowiek zaczyta w fotelu podsuniętym uprzejmą ręką. Tutaj odbywały się liczne spotkania z wielkimi postaciami polskiej kultury. Tutaj wpadają Japończycy żądni pamiątkowej fotki, a wtedy pan Andrzej wyciąga jedną z wielu ram do obrazów jakie ma w swojej kolekcji i pozuje do zdjęcia. Tutaj można usłyszeć zabawne anegdoty, a to już to z czasów kręcenia „Rejsu”, a to gdy robiono zdjęcia do „Rysia”. Okaże się wtedy, że nie wszystko co widzieliśmy na ekranie było ujęte w scenariuszu i odwrotnie – ileż pięknych scen nie pojawiło się na ekranach! Pan Andrzej z pewną goryczą mówi o polskich książkach i ich cenach, bo przecież za francuskiego rogalika i kawę z mlekiem musi zapłacić po francusku, a nie po polskich cenach. Opowiada o tych Francuzach, którzy nagle chcą szukać swoich polskich korzeni i jadą do kraju ich rodziców czy dziadków. Z wielkim pietyzmem pokazuje albumy cudownych zdjęć starych drzew w Lasku Bulońskim i przyznaje z westchnieniem, że najchętniej to by teraz oprowadzał godnych tego gości z Polski po ...wyprzedażach w sklepach Paryża i Londynu. Obejrzyjmy fotoreportaż z księgarni Dobosza i jej okolic i posłuchajmy rozmowy z jej właścicielem Doboszem, który opowiada o kłopotach z polską książką, o tym jak doszło do powstania księgarni i o ciekawych ludziach, którzy ją odwiedzali.
Żegnamy i zapraszamy
29/01/2010 16:02 TU
Nasza wspólna historia
Kultura - z archiwum RFI
Ostatnia aktualizacja 22/02/2010 17:12 TU
Ostatnia aktualizacja 21/02/2010 11:38 TU