Piotr Błoński
Tekst z 26/07/2007 Ostatnia aktualizacja 26/07/2007 15:46 TU
Wystawa w Centrum Pompidou ukazuje kolejne fazy twórczości Annette Messager, choć nie pilnuje porządku chronologicznego. Zwiedzających wita, jeszcze w przestrzeni głównego Forum, Ballada Pinokia w Beaubourgu: z sufitu zwisają, i od czasu do czasu spadają w czeluść niższego poziomu Forum, zaciśnięte w wielkich czarnych sieciach olbrzymie organa i członki wykonane ze skaju. Na owym niższym poziomie dostrzec można zwały materacy – na jednym z nich jeździ w koło tytułowy Pinokio. Tę instalację artystka wykonała specjalnie z okazji bieżącej wystawy.
O kilka tylko lat starsza jest skomponowana na podobnej zasadzie, rozpoczynająca wystawę Ballada wisielców; antropomorficzne manekiny uwieszone są biegnącej pod sufitem szyny i przemieszczają się niczym postaci z jasełek. Zaraz potem jednak cofamy się do lat siedemdziesiątych, z emblematycznymi dla twórczości Annette Messager Albumami-kolekcjami, czyli zestawieniami wszelkich ewokacji najzwyczajniejszej kobiecej codzienności – poprzez szkice, fotografie, przedmioty, napisy – zbierane i komponowane z obsesyjną starannością, oraz Pensjonariuszami. Ci ostatni, to wypchane martwe ptaszki, które artystka ustawia w rzędy i klasy, ubiera w wełniane, robione na drutach przyodziewki, zamienia w automaty, albo karze niczym surowa matka. W obu tych seriach Annette Messager igra ze schematami kobiecej wyobraźni i przypisanymi im stereotypami – uzupełniając to zresztą np. kolekcją najbardziej wyświechtanych przysłów dotyczących miejsca i roli kobiety.
Lata osiemdziesiąte – to ścienne lub przestrzenne kompozycje, z których najbardziej znane Moje trofea i Moje Życzenia, to zakomponowane akumulacje fotografii, zbliżeń części i fragmentów ciała, rąk, uszu, nosów, narządów, na przemian z akwarelowymi czy rysunkowymi notatkami. Wybitne graficzne wartości mają oparte o ścianę Piki, z nasadzonymi na ostrza przedmiocikami, Znaki z metalu i wełny, a także rozwinięta w przestrzeni osobnej sali instalacja Dépendance-Indépendance, (Zależność-Niezależność), na którą składają się zwisające z sufitu barwne wełniane nici, a pomiędzy nimi znaki czy słowa, utworzone z wypchanych szmatek, lub tajemnicze organy w siatkach, wszystko to oświetlone wiszącymi gdzieniegdzie żarówkami. Nota bene słowa i nazwy rzeczy mają w tej twórczości ważną rolę, artystka sama podkreśla ich funkcję jako „postumencików”.
W ostatnim dziesięcioleciu Annette Messager używa jako tworzywa pluszowych albo gumowych manekinów, częstokroć wprawianych w ruch za pomocą nitek jak kukiełki (articulés-désarticulés), albo napompowywanych powietrzem: Gonflés-Dégonflés, to pobojowisko antropomorficznych fragmentów i organów, przemyślnie poubieranych w rozmaite materie, poszytych i powiązanych, poruszających się w anarchicznym, zwolnionym tańcu.
Siła wyrazu tych instalacji nie wynika jedynie z masowego nagromadzenia i zestawiania ich na przekór przyjętej potocznie funkcji – ich kształty, kolory i materie są starannie dobierane tak, by budziły skojarzenia z ciałem – przez co i cieleśnie odczuwamy interwencje jakich na nich dokonuje artystka i gry, do jakich jej one służą. Dla Annette Messager ludzka cielesność jest patetycznie organiczona, w pół drogi między ruchem a bezruchem – nieprzypadkiem trafił do jej warsztatu Pinokio.
Żegnamy i zapraszamy
29/01/2010 16:02 TU
Nasza wspólna historia
Kultura - z archiwum RFI
Ostatnia aktualizacja 22/02/2010 17:12 TU
Ostatnia aktualizacja 21/02/2010 11:38 TU