Szukaj

/ languages

Choisir langue
 

Gustave Courbet w Grand Palais

Romantyczne bunty malarza-realisty

Piotr Błoński

Tekst z 08/11/2007 Ostatnia aktualizacja 08/11/2007 15:40 TU

Afisz wystawy z "szalonym" autoportretem (Photo : Danielle Birck/ RFI)

Afisz wystawy z "szalonym" autoportretem
(Photo : Danielle Birck/ RFI)

Kilkaset dzieł Courbeta (1819-1877), skupionych na wystawie w Grand Palais, a uzupełnionych fotografiami z epoki, czyli z połowy XIX wieku, pokazano w grupach tematycznych, z których najważniejsze, to autoportrety, wielkie programowe kompozycje realistyczne, pejzaże wiejskie i morskie, portrety osobistości, dalej akty kobiece – wśród których sławny Początek świata, i na koniec sceny myśliwskie i martwe natury, które odpowiadają nastrojem osamotnieniu malarza po wyrokach za udział w Komunie Paryskiej.

 

<em>Oszalały ze strachu</em> lub <em>Zrozpaczony</em> (1843-1845)© The national Museum of Art, Architecture and design, Oslo

Oszalały ze strachu lub Zrozpaczony (1843-1845)
© The national Museum of Art, Architecture and design, Oslo

Zaczynamy zwiedzanie od autoportretów: Courbet wykonał ich niezliczoną ilość, szczególnie w początkach swej twórczości. Dominuje typ portretu romantycznego w zamyśleniu, ale artysta przyjmuje też różne pozy, aż po karykaturalną ekspresję, jak w autoportrecie "szalonym", który wykorzystany jest w afiszu wystawy. Każdy z tych autoportretów ma jednak swoje przesłanie – choćby ten, który Courbet wystawił, jako pierwszy swój obraz na Salonie, gdzie na pierwszym planie widnieje, położona na stole, jego prawa ręka, ujęta w silnym perspektywicznym skrócie, za którą tors i głowa wydają się nieproporcjonalnie małe: oto portret afirmującego się malarza.

<em>Pogrzeb w Ornans</em> (1849)© Photo RMN / Hervé Lewandowski

Pogrzeb w Ornans (1849)
© Photo RMN / Hervé Lewandowski

Wychowany w epoce romantyzmu Courbet rozwinął jeden z istotnych jego elementów – indywidualizm twórcy – i, jak się wydaje, dopiero kiedy uporał się z własnym wizerunkiem, przeszedł do frontalnego ataku, który ilustruje druga wielka sala, z jego programowymi kompozycjami – wielkimi scenami zbiorowymi, które uważa się za początek realizmu w malarstwie: a przecież Pogrzeb w Ornans, Pracownia malarza, czy Powrót chłopów z jarmarku wcale nie są obrazami realistycznymi w pełnym znaczeniu tego słowa. Nie: Courbet świadomie podejmuje odnowę malarstwa, ale wykorzystuje schematy kompozycyjne malarstwa dawnego, a nawet w układzie poszczególnych figur czerpie inspirację z wielkich mistrzów – tyle że same te figury są portretami osób istniejących, współczesnych, a czasem przypadkowych. Courbet programowo nie chce upiększać, idealizować. Nic dziwnego, że te obrazy szokowały: w konwencję malarstwa alegorycznego wkracza nagle, na przykład, chłop pędzący świnię; a bohaterem monumentalnego Pogrzebu w Ornans nie jest zmarły - nie widać nawet trumny - lecz zwyczajny wiejski orszak żałobny.

<em>Pracownia malarza</em> (1855)© Photo RMN / Hervé Lewandowski

Pracownia malarza (1855)
© Photo RMN / Hervé Lewandowski

A Pracownia malarza jest nową formą alegorii twórcy: siedzi on przed sztalugą, końcem pędzla poprawia na niej pejzaż, w obraz wpatruje się mały chłopczyk, po lewej stronie stoi naga modelka, za nią postaci ze świata rzeczywistego – przyjaciele malarze i pisarze, np. w kącie czyta sobie książkę Baudelaire'a: nota bene w tej samej sali jest jego osobny portret w identycznym ujęciu. A po drugiej stronie, za sztalugami, postaci przedstawiane w obrazach – chłop, żebraczka, muzyk, myśliwy, przedstawienie Chrystusa na Krzyżu…Nowość polega na tym, że postaci z obu stron pokazane są w tej samej realistycznej konwencji, obecne są w jednym czasie i przestrzeni, które są czasem i przestrzenią malarza, stanowiącego tu centrum świata.

<em>Dolina Loue w czasie burzy</em> (ok. 1849)© Musée des Beaux-Arts de Strasbourg / Photo M.Bertola

Dolina Loue w czasie burzy (ok. 1849)
© Musée des Beaux-Arts de Strasbourg / Photo M.Bertola

Na piętrze wpadamy w oczarowanie pejzażami Courbeta: malarz zachował przez całe życie ogromne przywiązanie do rodzinnej ziemi - Franche-Comté - gdzie jego ojciec miał obszerne dobra ziemskie - i regularnie powracał tam i nurzał się w przepięknej tamtejszej naturze. Jego pejzaże, jak zdołano dowieść, też nie są stricte realistyczne: rekomponował on realistycznie ujęte fragmenty – drzewo czy grupę drzew, skałę czy wzgórze, tworząc pejzaże nieco odmienne od rzeczywistych, ale za to jakże przekonywujące – wręcz zmysłowe.

 

<em>Początek świata</em> (1866)© Photo RMN / Hervé Lewandowski

Początek świata (1866)
© Photo RMN / Hervé Lewandowski

Niezmiernie ważną częścią wystawy są akty. Courbet podjął się ich malowania systematycznie w latach 50. I znów – nie upiększa, nie idealizuje; witający w tej części wystawy obraz Kąpiąca się , wychodząca ze strumienia w lesie, niczym nimfa z barokowego obrazu, jest kobietą dojrzałą, o ociężałych i zbyt obfitych kształtach. Ale nie zabrakło na wystawie pełnego erotyzmu obrazu pt. Przyjaciółki czyli Lenistwo i rozkosz, no i sławnego Początku świata, brutalnego w swej bezpośredniości portretu kobiecego krocza. Ustawiono ten  obraz w osobnej rotundce, w której są też zamieszczone w ścianie stereometryczne wizjery, do oglądania tego samego tematu w wersji fotograficznej, z tej samej epoki co obraz. Bo na przestrzeni całej wystawy obrazom Courbeta towarzyszą fotografie, wykonane przez takich twórców, jak choćby Le Gray albo Le Secq.

<em>Fala</em> (1869)© BPK, Berlin, Dist RMN - © Jörg P. Anders

Fala (1869)
© BPK, Berlin, Dist RMN - © Jörg P. Anders

Czy to pejzaże, brzeg morza, akty czy portrety – Courbet i współcześni mu fotografowie pasjonują się tymi samymi tematami, i nawet ujęciami: a Courbet wcale nie chciał konkurować z fotografią, czy wykazywać, jak co naiwniejsi twórcy, wyższości malarstwa, lecz dzięki fotografii dochodzić prawdy przedmiotu. Zresztą wspomniani fotografowie też posługiwali się swoistymi montażami.


Prawda, i tylko prawda, mawiał Courbet. Może dlatego jeden z ostatnich obrazów na tej wystawie, Pstrąg, tak dobitnie ilustruje jego poczucie klęski, gdy skazany najpierw na więzienie, potem na potężne grzywny za swój rewolucyjny zryw w czasie Komuny Paryskiej, schronił się w Szwajcarii, gdzie zmarł 31 grudnia 1877 roku.

<em>Pstrąg</em> (1872)© Photo RMN / Hervé Lewandowski

Pstrąg (1872)
© Photo RMN / Hervé Lewandowski

Żegnamy i zapraszamy

17 grudnia 1981 - 31 stycznia 2010

29/01/2010 16:02 TU

Ostatnia audycja

Pożegnanie ze słuchaczami

Ostatnia aktualizacja 09/02/2010   12:44 TU

Nasza wspólna historia

Paryż - Warszawa

Francja dla Polski na falach eteru

31/01/2010 12:32 TU

Kultura - z archiwum RFI

Piosenka, kabaret, musical

Za kulisami piosenki francuskiej

Ostatnia aktualizacja 25/02/2010   21:42 TU

Teatr we Francji

Paryskie aktualności teatralne

Ostatnia aktualizacja 23/02/2010   14:33 TU

Kronika artystyczna

Paryskie wystawy 2000-2009

Ostatnia aktualizacja 16/02/2010   14:56 TU

Paryska Kronika Muzyczna

Ostatnia aktualizacja 22/02/2010   17:12 TU

POST-SCRIPTUM I MULTIMEDIA

Ostatnia aktualizacja 21/02/2010   11:38 TU