Szukaj

/ languages

Choisir langue
 

Dwaj rzeźbiarze i mitologia

Henry Moore w Muzeum Antoine Bourdelle’a

Piotr Błoński

Tekst z 29/11/2007 Ostatnia aktualizacja 22/07/2008 15:31 TU

Henry Moore, <em>King and Queen (Król i królowa)</em>, 1952-1953©The Henry Moore Foundation

Henry Moore, King and Queen (Król i królowa), 1952-1953
©The Henry Moore Foundation

Paryż jest miastem rzeźby i raz jeszcze tego dowodzi poprzez znakomitą wystawę, zestawiającą dzieła brytyjskiego rzeźbiarza Henry Moore’a z rzeźbami Antoine’a Bourdelle’a w Muzeum tego ostatniego na Montparnasse. Mogłoby się zdawać, że niewiele łączy tych dwóch protagonistów rzeźby XX wieku: Bourdelle, uczeń Rodina, autor ekspresyjnych, dramatycznych i skomplikowanych kompozycji tyleż wynikających ze sztuki secesyjnej, co przełamujących jej kanony; młodszy o 38 lat Henry Moore, balansujący między syntetycznymi formami figur a kompozycjami abstrakcyjnymi, kształtowanymi przez wzajemne dopełnienie materii i jej przestrzennego negatywu. Ale znalazł się wspólny motyw, na kanwie którego powstała ta wystawa: są to zamiłowanie do antyku i odniesienia do mitologii.

Henry Moore, <em>Red and blue standing figures (Czerwone i błękitne postacie stojące)</em>,1951©The Henry Moore Foundation

Henry Moore, Red and blue standing figures (Czerwone i błękitne postacie stojące),1951
©The Henry Moore Foundation

Trzeba zaznaczyć, że pomysł tej wystawy wyniknął z innych przesłanek: obaj rzeźbiarze mają swoje muzeum w miejscu dawnej pracowni (Moore w Perry Green koło Londynu), ponadto Moore był w 1959 zaproszony do jury nagrody im. Bourdelle’a. Obie instytucje mają podobne statuty i cele - aż się prosiło o współpracę.
I właśnie motyw mitologii okazał się kluczem otwierającym znacznie szersze związki twórczości obu rzeźbiarzy. Henry Moore dojrzał do antyku na starość, podczas gdy Bourdelle, uczeń i współpracownik Rodina, właśnie nawiązując na powrót do inspiracji antycznych wyróżnił się na tle mistrza już w 1902 roku; posiadał też gruntowną znajomość sztuki starożytnej. Jakoś jednak spotykają się ich spojrzenia na antyk, na mitologię, podobnie jak na samą rzeźbę, która, jak pisał Moore, „musi mieć swoją własną żywotność – nie taką, która związana jest z samym życiem, z ruchem, akcją fizyczną, (…) lecz taką, która jest możliwością powściągniętej energii, własnego życia niezależnego od przedstawionego przedmiotu”.

Henry Moore, <em>Głowa Prometeusza</em>, 1950, litografia©The Henry Moore Foundation

Henry Moore, Głowa Prometeusza, 1950, litografia
©The Henry Moore Foundation

Mimo zdecydowanie odmiennych założeń i technik, spotykają się oni w samym sercu rzeźby, jakim jest kształtowanie przestrzeni i relacji elementów przestrzennych. Sąsiedztwo ich dzieł podkreśla w każdym z nich ciężar, masę, powierzchnię, grę światła na niej, dynamikę i zrównoważenie. Gdy rozpoczynając zwiedzanie wchodzimy do sali gipsów Bourdelle’a, z jego dramatyczną kobiecą figurą Epopei polskiej – elementem pomnika Mickiewicza – sąsiaduje Figura leżąca udrapowana (Draped Reclining Figure) Brytyjczyka, heroiczny aspekt mitu obok liryczno-monumentalnego.
Jest w tej samej sali wiele takich zestawień, zależnie od perspektywy; inna sala poświęcona jest wyłącznie rzeźbom Moore’a, jego Rycerzom, Głowom w hełmach i słynnej figurze Króla i królowej, a w dojściu do niej niewielka sala z projektami ilustracji do Prometeusza Goethego w przekładzie André Gide’a.

Antoine Bourdelle, <em>Penelopa,</em> 1905-1912Mairie de Paris - Musée Bourdelle - fot. André Morin

Antoine Bourdelle, Penelopa, 1905-1912
Mairie de Paris - Musée Bourdelle - fot. André Morin

Te rysunki to świadectwo uporczywego poszukiwania przez Moore’a syntezy form odpowiednich dla tematów mitologicznych i w ogóle dla antyku, z którym rzeźbiarz pogodził się w wieku dojrzałym, podczas gdy w młodych latach, jak sam wspominał, nie chciał nawet patrzeć na rzeźbę antyczną i renesansową, gdyż uważał ją za wroga, inspiracji szukał zaś w sztuce pierwotnej.

Henry Moore, <em>Openwork Head n°2 (Głowa ażurowa nr2)</em>, brąz, 1950©Wakefield Art Gallery

Henry Moore, Openwork Head n°2 (Głowa ażurowa nr2), brąz, 1950
©Wakefield Art Gallery

A przecież w końcu Moore wrócił do tych korzeni: bezpośrednim nawiązaniem do antyku, do historii i mitologii są choćby jego Głowy w hełmach: doczekała się ich antykizująca, choćby przez draperię, cierpliwa Penelopa Bourdelle’a, czuwająca w muzeum zarówno w wersji gipsowej, jak brązowej.

Henry Moore et la mythologie, przy współpracy Henry Moore Foundation, Musée Bourdelle, do 29 lutego 2008
18, rue Antoine Bourdelle, 75015 Paris

Żegnamy i zapraszamy

17 grudnia 1981 - 31 stycznia 2010

29/01/2010 16:02 TU

Ostatnia audycja

Pożegnanie ze słuchaczami

Ostatnia aktualizacja 09/02/2010   12:44 TU

Nasza wspólna historia

Paryż - Warszawa

Francja dla Polski na falach eteru

31/01/2010 12:32 TU

Kultura - z archiwum RFI

Piosenka, kabaret, musical

Za kulisami piosenki francuskiej

Ostatnia aktualizacja 25/02/2010   21:42 TU

Teatr we Francji

Paryskie aktualności teatralne

Ostatnia aktualizacja 23/02/2010   14:33 TU

Kronika artystyczna

Paryskie wystawy 2000-2009

Ostatnia aktualizacja 16/02/2010   14:56 TU

Paryska Kronika Muzyczna

Ostatnia aktualizacja 22/02/2010   17:12 TU

POST-SCRIPTUM I MULTIMEDIA

Ostatnia aktualizacja 21/02/2010   11:38 TU