Piotr Błoński
Tekst z 24/01/2008 Ostatnia aktualizacja 24/01/2008 15:11 TU
Fotografia służyła Rodinowi najpierw do dokumentacji poszczególnych stanów dzieła: na wielu kliszach dokonywał on korekty, szkicował nowe pomysły. Zależało mu też na rejestracji całej swej produkcji, i to według ścisłych wskazówek, które dyktował fotografom, dotyczących kąta ujęcia, naświetlenia, ogólnej atmosfery. Cała ta grupa zdjęć ukazuje więc powstawanie dzieła od pierwszych szkiców w glinie, poprzez kolejne stany w gipsie aż po realizacje w brązie.
Z czasem jednak Rodin zapalił się do wartości artystycznych fotografii jako takiej i dlatego oprócz fotografów pracujących stale w jego atelier, dopuszczał doń kilku innych, o bardziej wyraźnych ambicjach artystycznych. Wreszcie, Rodin bardzo dbał o rozpowszechnianie swej twórczości na skalę międzynarodową, do czego służyły, rzecz jasna, starannie dobierane reprodukcje jego dzieł.
Wystawa odzwierciedla te trzy potrzeby – którym zresztą w zasadzie odpowiadają trzy grupy fotografów pracujących dla Rodina od lat osiemdziesiątych XIX wieku aż do jego śmierci w roku 1917.
Pierwszego swego stałego fotografa Rodin znalazł w sąsiedztwie swego atelier. Był nim Eugène Druet (1867-1916), właściciel karczmy, w której rzeźbiarz zwykł degustować omlety sporządzane przez jego małżonkę Lucie. Druet był jednak pasjonatem i wkrótce Rodin zaproponował mu stałą współpracę. Jej ukoronowaniem była wszechstronna rola impresaria i agenta handlowego, jaką Druet odegrał w czasie Wystawy Światowej w 1900 roku – tej, na której Rodin miał własny pawilon, i w którym dozwolił na osobną wystawę fotografii swych dzieł wykonanych przez Drueta. Druet pracował dokładnie według wskazówek Rodina, ale jako amator i pasjonat nie podporządkowywał się przyjętym wówczas kanonom reprodukcji dzieł sztuki.
W 1903 roku Druet poszedł swoją drogą, zakładając galerię sztuki. Zastąpił go w 1903 roku profesjonalista w dziedzinie reprodukcji dzieł sztuki, Jacques-Ernest Bulloz (1858-1942), który podpisał kontrakt z prawem wyłączności i pracował dla Rodina do 1917 roku.
Już wcześniej jednak, w 1900 roku, pokłóciwszy się z Druetem, Rodin zwrócił się do Jeana Limeta (1855-1941), w zasadzie specjalisty od patynowania brązów, ale zdolnego fotografa, za pośrednictwem którego poznał środowisko fotografów pikturalistów. Termin ten odnosi się do powstałego w Europie i Ameryce, w latach 90. XIX wieku, kierunku fotografii, którego protagoniści nie zadowalali się dokumentacją rzeczywistości, lecz świadomie zmierzali do nadania fotografii rangi dzieła sztuki, manipulując nimi zarówno w stadium ujęcia jak i obróbki.
W kręgu Rodina przedstawicielami tego kierunku byli, prócz Limeta, Amerykanin Edward Steichen (1879-1973) i Anglicy Stephen Haweis (1878-1969) i Henry Coles (1875-?). Cała ta czwórka wykonywała fotografie w sytuacjach, które nie naruszały wyłączności Bulloza – na przykład z okazji otwarcia muzeum Balzaca, do którego Rodin przeznaczał swój słynny posąg pisarza. W szczególności Steichen całymi tygodniami pracował w ogrodzie willi Rodina w Meudon nad nocnymi ujęciami posągu. Rodin z satysfakcją stwierdził, że fotografowie ci dokonują autorskiej reinterpretacji jego dzieł.
Żegnamy i zapraszamy
29/01/2010 16:02 TU
Nasza wspólna historia
Kultura - z archiwum RFI
Ostatnia aktualizacja 22/02/2010 17:12 TU
Ostatnia aktualizacja 21/02/2010 11:38 TU