Szukaj

/ languages

Choisir langue
 

Post-scriptum

Niezastąpiony Pierre Desproges

Stefan Rieger

Tekst z 21/03/2008 Ostatnia aktualizacja 21/03/2008 18:06 TU

Warner

Warner

Jakże udało nam się przeżyć bez niego tych dwadzieścia długich lat? Może jedynie dzięki temu, że zdążył skutecznie nas zaszczepić. Szczepionka przeciw tężcowi ma dziesięcioletnią ważność, szczepionka przeciw wulgarności i głupocie, jaką nam zaaplikował, działa co najmniej dożywotnio. Ale mały zastrzyk przypomnienia, od czasu do czasu, na pewno by nie zaszkodził. Jest po temu dobra okazja, gdyż 18 kwietnia mija dwudziesta rocznica śmierci Pierre’a Desproges’a.

Zarozumialcy twierdzą, że cmentarze pełne są ludzi niezastąpionych. Wystarczy przejść się po Père-Lachaise, aby uznać to za bzdurę: ani Chopina po dwóch z nawiązką wiekach, ani jego bliskiego sąsiada Desproges’a po dwóch dekadach, nikomu zastąpić się nie udało. A niejeden próbował. W wydanej właśnie antologii tekstów, zatytułowanej „Desproges jest żywy”, 34 humorystów, artystów i pisarzy oddaje hołd świętemu Patronowi, a może raczej celebruje pustkę, jaka po nim pozostała.

Points

Points

Zakupiłem cegłę, zawierającą 12 kompaktów z występami mego ulubionego prześmiewcy, których słuchałem na żywo przed z górą ćwierć wiekiem. Słucham ponownie jego aktów oskarżenia, z czasu, gdy przez miesiące odgrywał rolę Prokuratora w Tribunal des Flagrants Délires, codziennej parodii procesów w radiu France Inter, rozbierając do rosołu ówczesne i dzisiejsze jeszcze sławy i autorytety, przekuwając nadęte balony, wypinające pierś i brzuch na ławie oskarżonych – i łkam, krztusząc się ze śmiechu, gdyż widzę, jakie miałby dzisiaj pole do popisu. Jeśli miałbym zabrać do Arki Noego jednego tylko Francuza, to byłby to z pewnością on.

Artiste dégagé

Pierre Desproges, wirtuoz pur nonsensu i czarnego humoru, był jednym z ostatnich artystów programowo niezaangażowanych. Taki, który byłby w stanie go do czegoś zwerbować, jeszcze się nie urodził. Trzymał się z dala od układów, klanów i koterii, prychał w nos Bardzo Ważnym Figurom, narażał się wszystkim po równo, z wdziękiem i elegancją. Nikt dziś już nie ma takiej odwagi cywilnej, każdy jest u kogoś na garnuszku, tego musi głaskać z włosem, a tamtego oszczędzić. Czasem ze względów politycznych, częściej komercyjnych.

Desproges miał jedne i drugie w nosie. „Niczego tak nie nienawidzę - poza prawicą - jak lewicy” - lubił powtarzać. Żywił zresztą zdrową nienawiść, podszytą źle skrywaną czułością, do niemal całej ludzkości, ze szczególnym uwzględnieniem "fryzjerów, taksówkarzy, sportowców, a następnie kawiorowej lewicy, stalinowców, faszystów, piosenkarzy, dętych literatów, młodzieży, rasistów i antyrasistów, a nade wszystko facetów, którzy zapinają górny guzik od koszulki polo"... Listę można by wydłużać w nieskończoność.

Paganini słowa

Do szału doprowadzała go wulgarność i głupota. Nie uznawał żadnej świętości, nawet własnej: mówił, że jest "auto-mizantropem". Kochał Mozarta i Brassensa, Alexandra Vialatte i Marcela Aymé, Charlie Parkera i Rabelais'go, Spinozę i Kafkę. Był jednym z ostatnich ludzi w tym kraju władających z maestrią językiem Woltera i Chateaubrianda. Wykwintną francuszczyznę, pełną czasów zaprzeszłych, trybów łączących i dawno zapomnianych słówek, rozsadzał co drugie zdanie jakimś starannie wycyzelowanym, trywialnym świństwem, podanym na srebrnej tacy.

Desproges ostrzegał przed śmiercią: "Mój trup będzie zaminowany. Kto go ruszy, temu wybuchnie w pysk". To prawda: po dwudziestu latach jest to materiał równie wybuchowy. Nawet jeśli zmieniły się niektóre nazwiska, kretynizm i wulgarność mają się lepiej niż kiedykolwiek. Jego teksty, wice i spektakle - zarejestrowane na papierze, DVD i płytach kompaktowych – ani trochę nie straciły na aktualności. "Zobaczysz - mówił do swej żony Heleny - odniosę sukces pośmiertny".

Pozagrobowy triumf

Seuil

Seuil

I rzeczywiście: jego książki - jedna powieść, teksty sceniczne, "Słownik zbyteczny dla elit i bogaczy""Podręcznik savoir-vivre'u dla chamów i prostaków", "Kroniki zwyczajnej nienawiści", "Żyjmy szczęśliwie w oczekiwaniu śmierci" (wszystko i jeszcze więcej ujęte dziś w grubym tomisku) - rozchodzą się od lat w setkach tysięcy egzemplarzy.

Wdowa i córki pewnie się cieszą, ale nie wiem, czy sam Desproges byłby tym zachwycony. Jako wściekły indywidualista, uważał, że iloraz inteligencji jest odwrotnie proporcjonalny do liczby ludzi, którzy w tłumie głupieją w postępie geometrycznym. "Kiedy ktoś podziela mój pogląd - mówił - mam wrażenie, że zostaje mi już tylko pół poglądu". Uważał, że śmiać się można ze wszystkiego - ale nie z każdym. Innymi słowy - dla przykładu - można szydzić z Araba albo z Żyda, ale na pewno nie w towarzystwie Le Pena czy antysemity (co na jedno wychodzi). „Lepiej śmiać się z Auschwitz z Żydem - mówił - niż grać w scrabbla z Klausem Barbie”.

Ze śmiercią za pan brat

Warner

Warner

Pierre Desproges miał coś z Ciorana lub Schopenhauera - tyle że w wersji kabaretowej. Jego postawę można nazwać „cynizmem" - ale w znaczeniu, jakiego nadawali temu słowu Grecy: nieuznawanie pseudo-wartości i bunt przeciwko miernocie. Desproges miał obsesję na punkcie śmierci. Kiedyś żywił rodzinę, sprzedając ...ubezpieczenia na życie.

Podczas kilkuletnich występów na estradzie i w telewizji, dobrze wiedząc o swej chorobie, bezlitośnie nabijał się z raka, onkologów i śmierci. „Nie mam raka i nigdy mieć nie będę: jestem przeciwko"... „Poczułem coś takiego (mówił innego dnia) jakby wygłodniały krab wcinał moje płuco. Wieczorem poszedłem do restauracji i wrąbałem tłustego kraba. Byliśmy kwita”. Ale ostatnie słowo należało do kraba. Pierre Desproges umarł w 49 roku życia, na raka płuc, chociaż nigdy nie palił.

Żegnamy i zapraszamy

17 grudnia 1981 - 31 stycznia 2010

29/01/2010 16:02 TU

Ostatnia audycja

Pożegnanie ze słuchaczami

Ostatnia aktualizacja 09/02/2010   12:44 TU

Nasza wspólna historia

Paryż - Warszawa

Francja dla Polski na falach eteru

31/01/2010 12:32 TU

Kultura - z archiwum RFI

Piosenka, kabaret, musical

Za kulisami piosenki francuskiej

Ostatnia aktualizacja 25/02/2010   21:42 TU

Teatr we Francji

Paryskie aktualności teatralne

Ostatnia aktualizacja 23/02/2010   14:33 TU

Kronika artystyczna

Paryskie wystawy 2000-2009

Ostatnia aktualizacja 16/02/2010   14:56 TU

Paryska Kronika Muzyczna

Ostatnia aktualizacja 22/02/2010   17:12 TU

POST-SCRIPTUM I MULTIMEDIA

Ostatnia aktualizacja 21/02/2010   11:38 TU