Stefan Rieger
Tekst z 21/05/2008 Ostatnia aktualizacja 21/05/2008 16:50 TU
Konserwatoria muzyczne zadbały od pół wieku o to, by przykuć adeptów sztuki do wyrytej w marmurze partytury. Wyrosły pokolenia niewolników, niezdolnych zagrać jednej spontanicznej nutki, wykraczającej poza Pismo Święte. Nie ma praktycznie pianisty, zdolnego zrzucić koncertowy frak i twórczo się wyluzować.
Dlatego też fenomen Gabrieli Montero – Wenezuelki, która zdobyła trzecią nagrodę na Konkursie Chopinowskim w 1995 roku, lecz odkryta została dopiero przez Martę Argerich, kwokę pianistycznych talentów – zadziwia oryginalnością. Aby improwizować, trzeba najprzód wchłonąć i przetrawić wszystko: muzyczna wiedza pozwala na wzięcie dystansu, cytowanie, igranie z tradycją.
Gabriela Montero najwyraźniej robi, co chce: improwizuje na koncertach na zadane jej tematy, oferuje podobne usługi w internecie, dziergając swobodnie na motywach, zadanych jej przez internautów (spróbujcie szczęścia na jej stronie http://www.gabrielamontero.com/)
Po nagrodzonej wielokroć płycie z improwizacjami na tematy bachowskie, rozszerza spektrum na płycie Gabriela Montero Baroque, maltretując Vivaldiego, Haendla czy Scarlattiego.
CD1 Scarlatti/Montero - Sonata – G. Montero
To był rzekomo Scarlatti, zaś tym, którym się zdaje, że z Pór Roku Vivaldiego nie da się już nic wyssać, proponuję jeszcze fragment Lata, przejrzanego przez tęże Gabrielę Montero. Wiedza plus luz: oto recepta dla dzisiejszych muzyków, cierpiących tyleż na brak oświecenia, co i na z urzędu ...ściśniętą pupkę.
CD2 Vivaldi/Montero – Lato, fragm. – G. Montero
Emi 51483829
19/05/2008
Żegnamy i zapraszamy
29/01/2010 16:02 TU
Nasza wspólna historia
Kultura - z archiwum RFI
Ostatnia aktualizacja 22/02/2010 17:12 TU
Ostatnia aktualizacja 21/02/2010 11:38 TU