Szukaj

/ languages

Choisir langue
 

ArtSénat

Wiatr w gałęziach

Piotr Błoński

Tekst z 12/06/2008 Ostatnia aktualizacja 12/06/2008 16:27 TU

Robert Combas, <em>Donica z bukietem nóżek</em>Artsénat

Robert Combas, Donica z bukietem nóżek
Artsénat

Jak co roku, Oranżeria Pałacu Luksemburskiego i sąsiadujące z nią partie ogrodu goszczą wystawę w cyklu ArtSénat.
Co roku innej osobistości Senat powierza zadanie zagospodarowania tych prestiżowych przestrzeni dziełami wybranych przez nią artystów, pozostawiając jej pełną swobodę, przy założeniu jednak, że wystawa ma odzwierciedlać urozmaicenie współczesnej twórczości.
Tym razem podjęła się tego zadania Chantal Mennesson, przewodnicząca Biennale d’Issy (w podparyskim mieście Issy les Moulineaux), zapraszając 40 twórców i – jako gości honorowych – Guy Ferrera, Philippe’a Favier i Roberta Combas. Ekspozycja, która nosi tytuł "Wiatr w gałęziach" składa się z czterech części, wyraźniej zaznaczonych niż w ubiegłym roku: Oranżeria, gdzie dominuje malarstwo, rzeźby w ogrodzie, współgrające lub skontrastowane z roślinnością, dzieła zestawione z galerią posągów francuskich królowych wokół wielkiego basenu oraz rzeźby i instalacje w Alei Delacroix, łączącej Oranżerię z Pałacem Luksemburskim.

Odile de Frayssinet, <em>Porzucone łodzie</em>Artsénat

Odile de Frayssinet, Porzucone łodzie
Artsénat

Wiele z rozstawionych w Ogrodzie Luksemburskim dzieł zaskakuje przechodniów i spacerowiczów swą pstrokacizną, skalą, jak w wypadku Głowy proroka Louisa Derbré, albo przez kontrast z otoczeniem, ale nie ma w tym żadnej prowokacji. Do ich obecności można się bardzo szybko przyzwyczaić – może nawet za szybko: niektóre, jak wstążki, którymi ozdobił drzewa Jean-Marie Siccard, albo Plantastyki – sztuczne rośliny Christophe’a Daleckiego – prędko stają się tylko dekoracją. Niektóre rzeźby trącą banalnością. W sumie jednak objęta wystawą część ogrodu jest w naturalny sposób zamieszkała przez te dzieła.

Warto od razu zaznaczyć, że wystawa ta nie spotkała się wcale z dobrym przyjęciem krytyki paryskiej: komisarz, wspomniana Chantal Mennesson, nie znalazła łaski w jej oczach podkreślając, że pragnęła ukazać żywotność malarstwa. „To dziwne – mówi – tak bardzo przyzwyczailiśmy się do najrozmaitszych technik obrazu, propagowanych przez telewizję, internet itp.; dlaczego wciąż pada pytanie akurat o miejsce malarstwa w dzisiejszym świecie, tak jakby nie wystarczał fakt, że wciąż uwodzi ono młodych twórców?” Wystawa nie ogranicza się zresztą wcale do malarstwa, ani do tradycyjnych jego technik. Przeciwnie – wykorzystuje zjawisko mieszania wszelkich technik, stylów i rodzajów w imię wolności twórczej, wielojęzyczność sztuk plastycznych, której początek pani komisarz widzi w ruchu Wolnej Figuracji z lat 80. Dlatego gościem honorowym wystawy jest główny przedstawiciel tego kierunku Robert Combas, którego monumentalna donica z wyrastającym z niej pękiem barwnych nóżek jest emblematem wystawy.

Axel Cassel, <em>Wielki pijany poeta</em>Artsénat

Axel Cassel, Wielki pijany poeta
Artsénat

Nawiązaniem do galerii posągów – tak charakterystycznych dla dziewiętnastowiecznych parków – a tutaj do galerii francuskich królowych – jest instalacja Guy Ferrera, dziewięć figur z brązu, tworzących litery słowa „tolerancja”. Niestety instalacja ta nie poraża głębią myśli. Dowcipniejsze są ażurowe wraki łodzi Odile de Frayssinet czy też, sunące pozornie po powierzchni wody również ażurowe korabie z wilkliny i bambusu, artystki o pseudonimie Polska. Wspomnijmy też o bywalcu ArtSenat – Wielki pijany poeta, to tytuł rzeźby Axela Kassela, wybitnego niemieckiego artysty osiadłego w Normandii, który wystawiał już w tym samym miejscu w ubiegłym roku. Ta figura z brązu składa się z nałożonych na siebie, częściowo baniastych, skorup. Innym z obecnych francusko-cudzoziemskich twórców jest Japończyk, Aki Kuroda.

Aki KurodaArtsénat

Aki Kuroda
Artsénat

Siłą tej wystawy, dostępnej każdemu spacerowiczowi, jest jej bezpretensjonalność: pani komisarz nikogo nie poucza, nie narzuca takiego czy innego kierunku czy doktryny, lecz pokazuje to, co jej się podoba w dzisiejszej twórczości, starając się o swoiste urozmaicenie oferty. Z drugiej strony, wystawione dzieła zdają się przekazywać satysfakcję, czy nawet radość ich twórców z tego wzajemnego obcowania. Czy można zarzucić wystawie bezkonfliktowość?

Żegnamy i zapraszamy

17 grudnia 1981 - 31 stycznia 2010

29/01/2010 16:02 TU

Ostatnia audycja

Pożegnanie ze słuchaczami

Ostatnia aktualizacja 09/02/2010   12:44 TU

Nasza wspólna historia

Paryż - Warszawa

Francja dla Polski na falach eteru

31/01/2010 12:32 TU

Kultura - z archiwum RFI

Piosenka, kabaret, musical

Za kulisami piosenki francuskiej

Ostatnia aktualizacja 25/02/2010   21:42 TU

Teatr we Francji

Paryskie aktualności teatralne

Ostatnia aktualizacja 23/02/2010   14:33 TU

Kronika artystyczna

Paryskie wystawy 2000-2009

Ostatnia aktualizacja 16/02/2010   14:56 TU

Paryska Kronika Muzyczna

Ostatnia aktualizacja 22/02/2010   17:12 TU

POST-SCRIPTUM I MULTIMEDIA

Ostatnia aktualizacja 21/02/2010   11:38 TU