Agnieszka Kumor
Tekst z 04/08/2008 Ostatnia aktualizacja 04/08/2008 11:20 TU
Jean-Baptiste Poquelin, zwany Molierem, przyszedł na świat w domu pod numerem 93, przy ulicy Saint-Honoré w Paryżu, w rodzinie kupieckiej. Urodził się najprawdopodobniej 15 stycznia 1622 roku, gdyż taka data figuruje na akcie chrztu. Ze względu na wysoką śmiertelność niemowląt chrzczono je zaraz po przyjściu na świat. Pochodzenie przesądzało o przyszłej karierze zawodowej, ale ojciec mierzył wyżej: jego pierworodny miał zostać adwokatem. Temu służyła nauka w kolegium jezuitów (dzisiejsze liceum Louis-le-Grand w Paryżu) i studia prawnicze. Syn jednak wybrał inną drogę, a był nią - teatr.
Burzliwe życie autora Szkoły żon zafascynowało Michaiła Bułhakowa, który poświęcił mu sztukę teatralną Zmowa świętoszków oraz powieść Życie pana Moliera. Rosjanin czuł wyjątkową więź z Francuzem, który, choć żył trzysta lat przed nim, był tak samo uzależniony od władzy absolutnej. Z tą jednak różnicą, że Molier grywał swe sztuki i czerpał z tego zasłużoną sławę, a Bułhakow Życia pana Moliera nigdy w druku nie zobaczył...
Aktorzy prowincjonalni
Jean-Baptiste Poquelin ma 21 lat, kiedy spotyka Magdalenę Béjart. Rudowłosa, o uderzającej urodzie, córka ludzi teatru i dojrzała artystka grająca m.in. w Théâtre du Marais (konkurującym ze słynnym Hôtel du Bourgogne) Béjart pociągnie go we wspólną przygodę teatralną i zostanie jego pierwszą towarzyszką życia. Razem zakładają wędrowną trupę aktorską pod dumnym mianem: Znakomitego Teatru (Illustre Théâtre). W akcie notarialnym dyrektor zostaje wymieniony jako: „Jean-Baptiste Poquelin, dit Moliere” (pisane jeszcze bez akcentu). W złożonym pod aktem podpisie pojawia się nieistniejący tytuł szlachecki. Z syna kupca Jean-Baptiste przeistacza się w aktora i przyszłego autora dramatycznego: „Monsieur de Molière”. Po zaledwie dwóch latach, pod ciężarem długów (nasz bohater odsiedzi nawet karę trzech dni więzienia za niezapłacone rachunki za świece) Illustre Théâtre zmuszony jest opuścić Paryż i ruszyć na prowincję.
Pierwsze sukcesy
Trzynaście lat spędzonych na traktach głównie południowej Francji wyostrzy aktorski warsztat i pióro Moliera. Zdobędzie mu także opiekę możnych protektorów, m.in. królewskiego brata. Kiedy w roku 1658 trupa wystąpi przed młodym monarchą, z miejsca zdobędzie przychylność zarówno jego serca, jak i kiesy. Molier otrzymuje do spółki z aktorami włoskimi paryską salę Petit-Bourbon. Z licznych fars napisanych podczas okresu wędrownego zachowały się dwie – Wartogłów i Zwady miłosne - niewarte zachodu. Wielkim sukcesem okażą się natomiast Pocieszne wykwintnisie, wystawione w rok po powrocie do Paryża, w których pod pozorem przebieranek i prania po tyłkach, autor naśmiewa się z salonowych mód i dyktatów. Z zarobionych 1400 liwrów Molier otrzymuje 500. To jego pierwsze honorarium autorskie!
... i pierwsi wrogowie
Kolejne sukcesy umacniają pozycję Moliera, ale i zyskują mu wrogów. Cóż to za grubiańskie tytuły w rodzaju: Rogacz z urojenia? Czyż temat nie powinien wznosić widza miast taplać go w błocie? I cóż to znowu za nowinki obyczajowe rozsiewa owa Szkoła mężów? Nie mogąc dobrać się do autora, „wykwintnisie” i „rogacze”, którzy rozpoznali się w jego bohaterach, pozbawią go teatru. Pod pretekstem zwolnienia miejsca pod rozbudowę Luwru, minister finansów (nadintendent króla) nakazuje zburzenie Petit-Bourbon. Molier ufa jednak w opiekę Ludwika, nie na darmo chwali go w co drugiej komedii i dedykuje mu swoje „błahostki”! Król nie tylko uzna jego rację, lecz w ramach zadośćuczynienia da mu: nową salę w Palais-Royal (którą dzielić ma z aktorami włoskimi) i tytuł Trupy Królewskiego Brata (Troupe de Monsieur). Z typowym dla siebie zimnym poczuciem humoru, Ludwik nakaże swemu intendentowi gruntowny remont sali...
Nowa miłość
Pierwsze farsy i próba komedii heroicznej (Don Garcie de Navarre) nie pokazują jeszcze całego talentu Moliera. Dopiero w Szkole żon (1662) rozwinie swój „pazur” i stworzy pierwszy (z długiego korowodu) portret obsesyjnego starca, Arnolfa. Paradoksalnie, sam również szuka drugiej młodości w osobie Armande Béjart, dla której porzuca muzę i wierną towarzyszkę lat młodzieńczych. Ma czterdzieści lat, ale starsza o cztery lata Magdalena nie wytrzymuje konkurencji ze swą młodszą siostrą. Wrogowie Moliera rozsiewają plotki, że Armande jest w rzeczywistości jego własną córką, którą miał spłodzić z Magdaleną. Oszczerstwa, nienawiść i szkalujące pomówienia stają się cichą bronią dewotów wobec uwielbienia, jakim publiczność, arystokracja a nawet sam król darzą swego faworyta.
„Łaska pańska na pstrym koniu jeździ”
Molier wie, że „łaska pańska na pstrym koniu jeździ”. Widzi tragiczny koniec Nicolasa Fouqueta, pana na zamku w Vaux-le-Vicomte i ministra finansów, którego majątek i wystawny tryb życia ściągnęły gniew Ludwika, a knowania Colberta wtrąciły do twierdzy w Pignerol, gdzie zmarł po dziewiętnastu latach ciężkiego więzienia. To podczas przyjęcia na cześć króla w Vaux-le-Vicomte w sierpniową noc 1661 roku (tego, które stało się gwoździem do trumny Fouqueta) wystawiona zostaje farsa Moliera Natręci.
Trzy lata później Król Słońce daje przyjęcie w Wersalu (proces Fouqueta dobiega właśnie końca...); organizacja strony artystycznej powierzona zostaje Molierowi, który prezentuje nowy gatunek dramatyczny: komediobalet Małżeństwo z musu. Daje też pierwszą wersję Świętoszka. Ludwik zostaje ojcem chrzestnym jego pierwszego syna (nazwanego Ludwikiem, to oczywiste!), ale cofnie zakaz publicznego wystawiania Tartuffe’a dopiero pięć lat później. Choć cieszy się przychylnością monarchy i nosi tytuł Trupy Królewskiego Brata, kompania Moliera nie otrzymuje w rzeczywistości żadnych subsydiów i musi się utrzymać z wpływów w kasie. Jednak, myśli sobie jej dyrektor, protekcja króla więcej warta niźli złoto. Na przekór intrygom, krytykom i kłótni wokół Szkoły żon dyplomacja Moliera przynosi owoce – w roku 1665 jego zespół podniesiony zostaje do rangi Trupy Królewskiej!
Arcydzieła
Jego pióro nie zna limitów – zakazanego pod naporem dewotów Świętoszka zastępuje Don Juanem, któremu wkłada w usta słynny monolog z piątego aktu piętnujący obłudę. Niestety w sercu kapryśnego Ludwika miejsce Moliera zajmuje nadworny kompozytor, Jean-Baptiste Lully. Konflikt z błyskotliwym autorem baletów, komediobaletów i paradnych divertissements, rzuca nań, jeśli nie niełaskę króla, to jego niepamięć. Pomimo otwartych zniewag i coraz częstszych niepowodzeń u wielbiącej go niegdyś publiczności, Molier tworzy kolejne arcydzieła: Mizantropa (1666), w którym głupim światowcom przeciwstawia wymagania moralne Alcesta, prześmiesznego Lekarza mimo woli (1666), gorzkiego Grzegorza Dyndałę (1668), enigmatycznego Amfitriona (1668), maniakalnego Skąpca (1668). Coraz częściej w jego komediach pojawia się gorycz i pesymizm. A lud chce się bawić.
Duży wpływ na nastrój jego sztuk ma pogarszający się stan zdrowia. Od dłuższego czasu Molier cierpi na niewydolność oddychania, krztusi się na scenie i ma ciągłą czkawkę, co wzmaga komiczny charakter granych przezeń postaci, ale i osłabia go. Dotkliwie zaboli zdrada młodego Racine’a, któremu da szansę w swoim teatrze, a który zaniesie swą sztukę do konkurencji, mnożą się kłótnie i konflikty z Armandą, ich faktyczna separacja dojdzie do skutku pod koniec 1665 roku. Miłość nie leczy wszystkiego... Molier żyje już tylko pracą, w której do szczętu wypala się jego słabnące zdrowie.
Pogodzenie z Lully’m zaowocuje baletem do Mieszczanina szlachcicem (1670). Będą jeszcze: błyszczące mistrzowską intrygą teatralną Szelmostwa Skapena (1671), pogardliwe Uczone białogłowy (1672) i ostatni z portretów pacjentów i ich szalonych doktorów: Chory z urojenia (1673). W czasie czwartego przedstawienia targany kaszlem, udając, że tego wymaga rola, plując krwią Molier mdleje na scenie. Opada kurtyna, spektakl zostaje przerwany. W Komedii Francuskiej do dziś przechowywany jest fotel z tamtego przedstawienia, niczym drogocenna relikwia. Przeniesiony do domu Molier umiera kilka godzin później. Wzywany wielokrotnie z pobliskiej parafii ksiądz odmówi spowiedzi i katolickiego pogrzebu. Po królewskim napomnieniu, biskup Paryża wyraża ostatecznie zgodę, ale pogrzeb odbędzie się nocą, bez mszy żałobnej, z towarzyszeniem jedynie dwóch księży. Molier zmarł 17 lutego 1673 roku, równo rok (co do dnia) po śmierci swojej pierwszej miłości, wieloletniej towarzyszki i współzałożycielki jego pierwszej kompanii teatralnej - Magdaleny Béjart.
Pośmiertna wędrówka
Wieczorem w dniu pogrzebu, kiedy przyjaciele artysty przygotowywali trumnę do wyniesienia, pod domem przy dzisiejszej ulicy Richelieu zebrała się gniewna tłuszcza, podżegana przez jego przeciwników, grożąc zbezczeszczeniem zwłok i pobiciem żałobników. Armanda rzuciła garść monet przez okno, a kiedy tłum rzucił się do ich zbierania, wyniesiono chyłkiem trumnę i pochowaną pośpiesznie na cmentarzu przy kościele św. Eustachego.
Po Paryżu chodziły później plotki, że wrogowie Moliera wykopali jego zwłoki i wrzucili do wspólnego, anonimowego grobu. Czy zatem to jego szczątki przeniesiono w roku 1792 z cmentarza parafialnego do krypty w merostwie trzeciej dzielnicy, gdzie uczczono pamięć sławnego dramaturga? Miejmy nadzieję, że tak. Trumna Moliera wędrowała po Paryżu jeszcze dwukrotnie, aż wreszcie w roku 1817 spoczęła na cmentarzu Père-Lachaise, obok La Fontaine’a. Aktor, autor, dyrektor trupy i zakochany mąż, Jean-Baptiste Poquelin, zwany Molierem, zakończył swą teatralną karierę, tak jak ją rozpoczął – w drodze.
BOF du film "Molière", 2007 Fidélité films/Milan Films, muz. Frédéric Talgorn, track 1 "Thème de Molière"
Jean-Baptiste Lully "Diverstissements", Guillemette Laurens, Capriccio Stravagante, Skip Sempé, Deutsche Harmonia Mundi 1990, track 14 "Air pour les démons et les montres"
"Lully-Molière. Comédies-ballets", Les Musiciens du Louvre, dyr. Marc Minkowski, Erato Disques S.A. 1988, track 6 "Le Bourgeois gentilhomme" (la cérémonie des Turcs - marche)
Rameau, "Suite Les Paladins", Orchestra of the Age of Enlightenment, dyr. Gustav Leonhardt, Philips 1992, track 14 "Contredanse" (en rondeau)
Żegnamy i zapraszamy
29/01/2010 16:02 TU
Nasza wspólna historia
Kultura - z archiwum RFI
Ostatnia aktualizacja 22/02/2010 17:12 TU
Ostatnia aktualizacja 21/02/2010 11:38 TU