Piotr Rosochowicz
Tekst z 10/10/2008 Ostatnia aktualizacja 10/10/2008 17:39 TU
Pomimo bardzo niekorzystnej koniunktury finansowej (kryzys na rynkach światowych obowiązuje!), hale wystawowe przy paryskiej Porte de Versailles pełne są zwiedzających Mondial de l'Automobile: Międzynarodowy Salon Samochodowy albo Międzynarodowe Targi, jak kto woli. W połowie tej imprezy już sprzedano o 20% więcej biletów niż podczas ostatniego Salonu Samochodowego w roku 2006.
Z kilku amerykańskich nowości obecnych na paryskiej wystawie, wybrałem Chevroleta Orlando. Jest to na razie tylko prototyp, nie wiadomo kiedy, i czy w ogóle, ujrzy światło dziennie. Ale bądźmy dobrej myśli. Jest to właściwie mini-van, przeznaczony dla 7 osób — a zatem dla całej rodziny. Jego model oparto na modelu klasy niższej — modelu Chevroleta Delty. Silnik jest dwulitrowy, na paryskiej wystawie pokazano model z silnikiem Diesla.
Innym samochodzikiem pokazywanym w Paryżu jest nowy model Forda Ka Hydrogen o napędzie, jak sama nazwa wskazuje, całkowicie wodorowym.
Z samochodów luksusowych trzeba tu wspomnieć o wystawianym na paryskim salonie po raz pierwszy modelu Ferrari California:
No i o modelach Maserati:
Podajmy też, że podwoje salonu otwarte są codziennie do 19 października w godzinach od 9 do 19 oraz, że wystawiane są samochody z następujących krajów; oczywiście z Francji: 214 modeli, ze Stanów Zjednoczonych — 25 modeli, z Japonii — 25 modeli, z Niemiec — 22 modele,z Włoch — 14, z Wielkiej Brytanii — 8, Z Korei, Hiszpanii i Holandii — po cztery (oczywiście chodzi tu także o samochody użytkowe!), z Chin — 3, z Szwecji, Szwajcarii i Turcji — po dwa (przypominam, że liczą się tu i samodzielni producenci sprzętu samochodowego występujący pod własną marką), no i z Czech, Austrii, RPA, Belgii, Indii, Macedonii, Portugalii, Rumunii, Rosji i i – tu duża niespodzianka — z Tunezji. Oczywiście nie ma mowy o jakichkolwiek tunezyjskich samochodach, ale o podzespołach…
Dla miłośników motoryzacji jeszcze jedna informacja, dotycząca tym razem jedynie samochodów rejestrowanych we Francji. Od przyszłego roku nie będzie już można powiedzieć, w jakim regionie mieszka jadący drogą lub autostradą kierowca.
Dotychczas, jeśli na końcu widniało 75 — wiadomo było, że samochód jest z Paryża, jeśli 13, to z Marsylii, jeśli 51 — to z Reims itd. Przy kupnie samochodu używanego zmieniało się rejestrację. Teraz wszystko będzie inaczej: samochód dostaje rejestrację jeden raz i jest to rejestracja dożywotnia, bez względu na to, kto i gdzie go odkupi. Numer rejestracyjny składać się będzie kolejno: z dwóch liter, trzech cyfr i dwóch liter — jak to wyjaśnia wystawiający na Paryskim Salonie Samochodowym Steve Gaumard z firmy SIIL, która już przygotowuje się do masowej produkcji nowych tablic rejestracyjnych dla Francuzów:
Jak więc z tego wynika, już niedługo, na drogach całej Europy, nie będzie można już rozpoznać, z jakiego regionu Francji pochodzi dany kierowca, lub przynajmniej prowadzony przez niego samochód… I skończy się tradycyjna, francuska "lekcja geografii", kiedy to w czasie jazdy przepytywano się nawzajem z nazw departamentów i liczb do nich przypisanych...
Żegnamy i zapraszamy
29/01/2010 16:02 TU
Nasza wspólna historia
Kultura - z archiwum RFI
Ostatnia aktualizacja 22/02/2010 17:12 TU
Ostatnia aktualizacja 21/02/2010 11:38 TU