Piotr Błoński
Tekst z 27/11/2008 Ostatnia aktualizacja 28/11/2008 12:08 TU
Wystawa Pollock i szamanizm kładzie nacisk na obrazy z przełomu lat trzydziestych i czterdziestych: można na niej zobaczyć zaledwie dwa-trzy przykłady tych obrazów malowanych od 1947 roku techniką drippingu, dzięki którym przeszedł do historii. W zestawieniu z obrazami wcześniejszymi wystawione są albo rytualne przedmioty związane z praktykami magicznymi Indian amerykańskich, wyświetlane są też 3 filmy dokumentalne dotyczące tych praktyk, albo obrazy kilku europejskich malarzy, którzy wywarli największy wpływ na Pollocka. Wśród nich najważniejsze miejsce zajmuje André Masson. Te wczesne obrazy i rysunki samego Pollocka, abstrakcyjne lub na wpół abstrakcyjne, w większości budzą zawód: stara się on, na ogół bezskutecznie, zmusić szerokie smugi farby do wyrażania jakichś stanów ducha, naśladując najpierw swego meksykańskiego mistrza Orozco, potem wspomnianego André Massona, Joana Miro, po trosze też Picassa. Wartość tych obrazów leży raczej w elementach które składają się na jego poszukiwania, i które wydobywa scenariusz wystawy. Jej kolejne odsłony to: ofiara i śmierć, złączenie człowieka i zwierzęcia, mężczyzny i kobiety, poczęcie i narodziny – tu mamy słynny obraz Birth (Narodziny) z londyńskiej Tate – piktogramy, abstrakcje, taniec i na oczywistym końcu – ekstaza, gdzie dripping staje się sposobem na wyrażenie niewidzialnego i wbrew rozpowszechnionej opinii wcale nie jest czystą abstrakcją, lecz formułą gęsto utkaną symbolami.
Dyrektor Pinakoteki, Marc Restellini, przedstawia tę wystawę, przygotowaną przez Stephena Polcari, jako wyjątkową, diametralnie zmieniającą rozumienie malarstwa Pollocka, które przestaje być abstrakcją w sensie nie-przedstawiania, braku przedmiotu. O zainteresowaniu Pollocka szamanizmem, czy szerzej kulturą Indian amerykańskich wiadomo było od dawna, taka interpretacja jest więc dopuszczalna. Odniosłem jednak wrażenie, że entuzjazm poniósł komisarza wystawy: wychwycenie elementów na jakich Pollock wybudował swe ostateczne dzieło wymaga przestudiowania całej serii dosyć słabych obrazów, które dodatkowo przygasza kilka znakomitych dzieł André Massona, i do których eksponaty „etniczne”, same w sobie nader ciekawe, stają się trochę mechaniczną ilustracją tezy komisarza.
Jackson Pollock et le chamanisme, do 15 lutego 2009
Georges Rouault, les chefs d'oeuvre de la collection Idemitsu, do 18 stycznia 2009
Pinacothèque de Paris, 28 place de la Madeleine 75008 Paris http://www.pinacotheque.com
Żegnamy i zapraszamy
29/01/2010 16:02 TU
Nasza wspólna historia
Kultura - z archiwum RFI
Ostatnia aktualizacja 22/02/2010 17:12 TU
Ostatnia aktualizacja 21/02/2010 11:38 TU