Agnieszka Kumor
Tekst z 03/12/2008 Ostatnia aktualizacja 04/12/2008 17:34 TU
W Bibliotece Polskiej w Paryżu, w ramach „Czwartków muzycznych”, organizowanych przez Elżbietę Chojnacką, światowej sławy klawesynistkę, przewodniczącą Stowarzyszenia Polskich Artystów Muzyków we Francji (AAMPF), pod auspicjami prezesa Towarzystwa Historyczno-Literackiego i dyrektora Biblioteki Polskiej, prof. C. Pierre’a Zaleskiego mieliśmy przyjemność usłyszeć poezję Norwida w wykonaniu aktorki - Danuty Nagórnej. Właśnie: nie tylko wysłuchać, ale może co ważniejsze – usłyszeć!
Polska aktorka Danuta Nagórna i towarzyszący jej muzycy, flecistka Katarzyna Dudek Kostrzewa i pianista Robert Skiera, zaprezentowali program zatytułowany: „Norwid – człowiek wielkiej samotności”. Znany tłumacz, Krzysztof Jeżewski, czytał wiersze Norwida we własnym przekładzie, co pozwoliło francuskim gościom na pełne śledzenie wieczoru.
Danuta Nagórna ukończyła Katolicki Uniwersytet Lubelski i PWST (dziś: Akademia Teatralna) w Warszawie, debiutując w roku 1957 rolą Antygony w spektaklu Teresy Żukowskiej w Teatrze Polskim. Przez wiele lat związana była z Teatrem Ludowym Jana Kreczmara oraz Teatrem na Woli Tadeusza Łomnickiego. Kilka lat temu założyła jednoosobowy Teatr Niewielki, realizując wieczory poezji Słowackiego, Herberta, Achmatowej. W roku 2008 wystąpiła w sztuce Marka Ravenhilla Pool (No water) w reżyserii szefa lubelskiej Sceny Premier In Vitro - Łukasza Witta-Michałowskiego. A dziś mogliśmy ją gościć z jej Teatrem Niewielkim w Paryżu.Jak świadczyły reakcje publiczności zebranej licznie w Bibliotece Polskiej program był nie tylko ciekawie dobrany: zrywał także z pseudopatriotycznym, cierpiętniczym sposobem interpretacji poezji Norwida, sięgał do głębszych pokładów – wciąż aktualnych obserwacji jego współczesnych i gorzkich przemyśleń autora Mojej Ojczyzny.
Z Danutą Nagórną rozmawiam o tym skąd wziął się wieczór poezji Norwida...
Danuta Nagórna o Norwidzie i Polakach...
Niezrozumiały, ale i nie szukający zrozumienia, wyprzedzający swoją epokę Cyprian Kamil Norwid, autor W Weronie i Promethidiona, pozostawił niezwykłą i trudną spuściznę. Niełatwo się go czyta i, przyznajmy, nieczęsto. A szkoda!
Żegnamy i zapraszamy
29/01/2010 16:02 TU
Nasza wspólna historia
Kultura - z archiwum RFI
Ostatnia aktualizacja 22/02/2010 17:12 TU
Ostatnia aktualizacja 21/02/2010 11:38 TU