Szukaj

/ languages

Choisir langue
 

Teatr

Albee w Bastille i Duras w Nanterre

Agnieszka Kumor

Tekst z 10/12/2008 Ostatnia aktualizacja 14/12/2008 13:56 TU

"Kto się boi Virginii Woolf?", kompania KOEfot. Giannina Urmeneta Ottiker

"Kto się boi Virginii Woolf?", kompania KOE
fot. Giannina Urmeneta Ottiker

Amatorzy dobrego kina znają zapewne film Mike’a Nicolsa z 1966 roku Kto się boi Virginii Woolf? z rewelacyjną czwórką aktorów, z których dwoje, Richard Burton i Elisabeth Taylor, zagrało w tym filmie życiowe role. Film przeszedł do historii i mało kto pamięta, że na początku była sztuka teatralna Edwarda Albee’ego. No, może z wyjątkiem studentów szkół teatralnych, dla których po dziś dzień jest to fantastyczny materiał aktorski.

"Kto się boi Virginii Woolf?", kompania KOEfot. Giannina Urmeneta Ottiker

"Kto się boi Virginii Woolf?", kompania KOE
fot. Giannina Urmeneta Ottiker

W małżeńskim piekle – Kto się boi Virginii Woolf?

Sztuka Albee’ego grywana bywa rzadko, bo trudno pokonać monument gry aktorskiej w wykonaniu duetu Burton/Taylor. Flamandzka kompania teatralna KOE, występująca gościnnie w Théâtre de la Bastille, miast negować oryginał postanowiła się z nim zmierzyć. Innymi słowy mityczny film wyświetlany jest na wideo przez cały czas trwania spektaklu, jak to bywa w niektórych domach, gdzie telewizor włączony jest na okrągło. Po pewnym czasie nikt nie zwraca nań uwagi.

"Kto się boi Virginii Woolf?", kompania KOEfot. Giannina Urmeneta Ottiker

"Kto się boi Virginii Woolf?", kompania KOE
fot. Giannina Urmeneta Ottiker

Kompania KOE powstała w roku 1989 z inicjatywy Petera Van den Eede i Basa Teekena, absolwentów Konserwatorium Dramatycznego w Antwerpii. Po pewnym czasie aktorzy zyskali subwencje ministerstwa Wspólnoty Flamandzkiej w Belgii. KOE realizują swoje małoobsadowe spektakle kolektywnie. Zadanie nietrudne, jeśli podstawowe zasady pracy artystycznej są wspólne. Aktorzy opierają swą artystyczną wizję na skrupulatnej wiwisekcji człowieka w najskrytszych zakamarkach jego duszy, umysłu i serca. Interesuje ich to, co na co dzień przed światem i najbliższymi ukrywamy, czego się wstydzimy. W świecie zdominowanym przez niezrozumienie, przemoc, dyskryminacje różnego rodzaju i nietolerancję, kompania KOE proponuje teatr, jako miejsce wspólnoty, z której zarówno widzowie, jak i aktorzy mogą czerpać siły do konfrontacji z otaczającym ich światem.

"Kto się boi Virginii Woolf?", kompania KOEfot. Giannina Urmeneta Ottiker

"Kto się boi Virginii Woolf?", kompania KOE
fot. Giannina Urmeneta Ottiker

Scena przedstawia salon w mieszkaniu profesora wyższej uczelni (Peter Van den Eede jako George) i jego zgorzkniałej i znudzonej życiem żony (Natali Broods jako Marta). Niski stolik zastawiony jest po brzegi pustymi butelkami po Heinekenie, w głębi - bar wypełniony pustymi karafkami i na wpół opróżnionymi butelkami po alkoholach. Podłoga wyłożona ułożonymi równiutko magazynami ilustrowanymi. W tym domu się pije, i to dużo, świat kolorowych pisemek stał się dla kogoś namiastką życia. Od pierwszej minuty spektaklu nadany zostaje ton: szalonej, acz doskonale kontrolowanej improwizacji, w której każdy przypadek, załamanie rytmu, zachwianie równowagi stają się trampoliną gry aktorskiej. Jesteśmy świadkami pojedynku na przegrane życia, stracone iluzje, wzajemne oskarżenia. Druga para, Nick (Nico Sturm) i Honey (Karolien De Beck), powoli zdaje sobie sprawę z upodobniania się do swych gospodarzy.

Telewizor w pewnym momencie zostaje wygaszony, zresztą i tak o nim zapomnieliśmy. To sygnał, że gra się skończyła. Jest w tym geście (i w interpretacji Petera Van den Eede) gest litości i pogodzenia. Jutro gra rozpocznie się na nowo.

Dominique Blanc w "Boleści" M. Duras, reż. P. Chéreau, Th. Nanterre-Amandiersfot. Ros Ribas

Dominique Blanc w "Boleści" M. Duras, reż. P. Chéreau, Th. Nanterre-Amandiers
fot. Ros Ribas

Ludzie stamtąd - Boleść

Nie o grę, lecz o życie chodzi w drugim spektaklu, o którym chciałabym Państwu opowiedzieć, to pokazana na deskach Théâtre Nanterre-Amandiers Boleść (La Douleur), autobiograficzny tekst Marguerite Duras wydany w roku 1985, lecz napisany w pierwszych dniach sierpnia 1945 roku. W czasie wojny, jako początkująca pisarka, Duras wraz z mężem (Robertem Antelme) i kochankiem (Dionys Mascolo) brała udział w akcjach bojowych oddziału partyzantki komunistycznej pod dowództwem François Mitteranda. Podczas jednej z akcji jej mąż został schwytany i po przesłuchaniach na gestapo, jako Żyd, deportowany do obozu koncentracyjnego w Dachau. Boleść to zapiski z rozemocjowanego wyzwoleniem Paryża, w którym ona wyczekuje jakiejkolwiek wieści o mężu. Wreszcie przychodzi informacja o odnalezieniu go w obozie wyzwolonym przez Amerykanów, przyjaciele wykradają go i na wpół umarłego przywożą do Paryża, gdzie po tygodniach uważnej terapii żona i lekarz przywracają go do życia.

"Boleść" M. Duras (D. Blanc), reż. P. Chéreau, Th. Nanterre-Amandiersfot. Ros Ribas

"Boleść" M. Duras (D. Blanc), reż. P. Chéreau, Th. Nanterre-Amandiers
fot. Ros Ribas

W rolę narratorki wcieliła się Dominique Blanc. Reżyserii Patrice’a Chéreau po prostu nie widać. Stworzył on delikatną siatkę wewnętrznej przestrzeni tekstu, dzięki której pozwala nam zbliżyć się do tytułowej „boleści” oczekiwania, a potem niemal fizycznej męki bezradności wobec praw życia i śmierci. W końcu zwycięża życie, Robert budzi się pewnego ranka, wyznając: „jestem głodny”. „Są ludzie, którzy nie wiedzą, że u podstaw wspólnej Europy stanęło pragnienie ojców-założycieli: nigdy więcej wojny” – mówi Patrice Chéreau w wywiadzie zamieszczonym na stronie internetowej teatru. Cóż, są również ludzie, którzy negują istnienie obozów koncentracyjnych... Spektakl Chéreau mówi o jednym i o drugim, przejmuje nas do głębi, porusza, boli (sic!), ale i uczy, że prawdziwy teatr, to „dotrzeć z przesłaniem autora do wrażliwości widza”. Ni mniej, ni więcej. Tylko tyle. A może aż tak wiele.

Były to błyszczące reżyserską inteligencją i aktorskim mistrzostwem: Kto się boi Virginii Woolf? kompanii KOE z Antwerpii w Théâtre de la Bastille i Boleść Duras/Chéreau w Théâtre Nanterre-Amandiers.

Wywiad z Patrice’em Chéreau http://www.nanterre-amandiers.com/spectacle-presentation.php?spectacle_id=99

Żegnamy i zapraszamy

17 grudnia 1981 - 31 stycznia 2010

29/01/2010 16:02 TU

Ostatnia audycja

Pożegnanie ze słuchaczami

Ostatnia aktualizacja 09/02/2010   12:44 TU

Nasza wspólna historia

Paryż - Warszawa

Francja dla Polski na falach eteru

31/01/2010 12:32 TU

Kultura - z archiwum RFI

Piosenka, kabaret, musical

Za kulisami piosenki francuskiej

Ostatnia aktualizacja 25/02/2010   21:42 TU

Teatr we Francji

Paryskie aktualności teatralne

Ostatnia aktualizacja 23/02/2010   14:33 TU

Kronika artystyczna

Paryskie wystawy 2000-2009

Ostatnia aktualizacja 16/02/2010   14:56 TU

Paryska Kronika Muzyczna

Ostatnia aktualizacja 22/02/2010   17:12 TU

POST-SCRIPTUM I MULTIMEDIA

Ostatnia aktualizacja 21/02/2010   11:38 TU