Szukaj

/ languages

Choisir langue
 

Rzeźba po 1900r. w Muzeum Orsay

Rodin i buntownicy

 Piotr Błoński

Tekst z  30/04/2009 Ostatnia aktualizacja 02/05/2009 07:45 TU

© ADAGP

© ADAGP

August Rodin odegrał w historii rzeźby rolę niebywałą: około roku 1900 nie było w Europie ambitnego rzeźbiarza, który nie czerpałby z jego twórczości i siłą rzeczy nie próbował się mierzyć jego miarą. Na Rodinie kończy się historia rzeźby i od niego zaczyna nowa. Toteż do Paryża zmierzali zewsząd młodzi twórcy – z Niemiec, Włoch, Hiszpanii, Rosji, Ukrainy, Polski, Czech, Rumunii i podobnie jak ich koledzy francuscy marzyli o przejściu przez warsztat Rodina, albo choć pilnym przestudiowaniu jego dzieł i wypróbowaniu swych sił w jego geograficznej bliskości. Ponieważ nie byli to artyści bez talentu, starali się lekcję Rodina wykorzystać aktywnie, postąpić krok dalej. Przełom, wprowadzony przez Rodina, był jednak tak głęboki, że okazało się to nader trudne: na to, by wyzwolić się z piętna mistrza, pracowało całe pokolenie rzeźbiarzy. Stąd tytuł wystawy w Muzeum Orsay – „Zapomnieć o Rodinie” – ukazującej przemiany rzeźby w latach 1905-1915.

Georges Minne, <em>Niosący relikwie</em>, 1897, marmur.© ADAGP/ Paris 2009/ Musées royaux des Beaux-Arts de Belgique, Bruxelles

Georges Minne, Niosący relikwie, 1897, marmur.
© ADAGP/ Paris 2009/ Musées royaux des Beaux-Arts de Belgique, Bruxelles

Mieści się ona na piętrze w południowej części gmachu, zajmując wewnętrzny taras i kilka sąsiednich sal ekspozycyjnych, a podzielona jest na tematyczne segmenty. Pierwszy najzwyczajniej dotyczy wyraźnego wpływu Rodina na twórczość takich artystów, jak Bourdelle, Matisse, Duchamp-Villon i Lehmbruck, którego twórczość ta wystawa szczególnie podkreśla. Następne pozwalają systematycznie przeanalizować rozmaite formy, jakie przybrał swoisty bunt rzeźbiarzy przeciwko mistrzowi, w kompozycji, traktowaniu bryły i faktury, na przykładzie torsów czy aktów Bourdelle’a, Maillola, Hoetgera, później Gaudiera-Brzeski, Archipenki i Brancusiego, Manolo i Nadelmana, postaci klęczących Minne’a, jeszcze później figur i aktów Lehmbrucka, Gargalla, Zadkina, Picassa…

Joseph Bernard, <em>Dziewczyna z dzbanem</em>, 1905-1912, brąz.© ADAGP/ photo Christian Baraja

Joseph Bernard, Dziewczyna z dzbanem, 1905-1912, brąz.
© ADAGP/ photo Christian Baraja

Byłem zawiedziony, że na wystawie nie zmieścili się polscy rzeźbiarze – których zresztą teksty katalogu nie ignorują – a przecież chociażby między Dunikowskim, Laszczką, Wittigiem i Biegasem, którzy też mieszczą się w tym nurcie, byłoby w czym wybierać. Problem w tym, że pierwsze lata XX wieku tak obfitują w znakomitych europejskich rzeźbiarzy, mających swój paryski rozdział twórczości, że wystawa musiałaby być co najmniej kilkakrotnie większa.
Z grubsza rzecz ujmując, rzeźbiarze ci pozbywają się najpierw tego, co Rodin zaczerpnął z naturalizmu; następnie na wyścigi upraszczają formę i porzucają fakturę, zmierzając do gładkiej powierzchni, mocniej wydobywającej bryłę: jako pierwszy do ostatecznych konsekwencji doprowadził to Brancusi swoją słynną syntetyczną Śpiącą muzą.

Brancusi, <em>Śpiąca muza</em>, 1910, brąz.© ADAGP/ Paris 2009/ Photo CNAC/MNAM dist. RMN/ Adam Rzepka

Brancusi, Śpiąca muza, 1910, brąz.
© ADAGP/ Paris 2009/ Photo CNAC/MNAM dist. RMN/ Adam Rzepka

Ale wolno przypuszczać, że zainspirowała go do tego dwa lata wcześniej wykonana Głowa Gargalla. W kompozycji, skomplikowanym, ekspresyjnym formom Rodina rzeźbiarze ci przeciwstawiają uspokojone, syntetyczne, monumentalne wolumeny, coraz mniej indywidualizując anatomię i rysy twarzy modeli, aż po ich zupełne zatracenie.

 

Wilhelm Lehmbruck, <em>Siedzący młodzieniec</em>, 1916-1917, brąz. Duisburg, Lehmbruck Museum.© ADAGP/ photo Christian Baraja

Wilhelm Lehmbruck, Siedzący młodzieniec, 1916-1917, brąz. Duisburg, Lehmbruck Museum.
© ADAGP/ photo Christian Baraja

Równocześnie rysuje się inna droga – i stąd może podkreślenie twórczości Lehmbrucka, którego dzieło zdobi plakat wystawy: wychodząc od cezannowskiej zasady odnajdywania w naturze podstawowych figur sześcianu, kuli i stożka, z sumy takich właśnie elementów kształtuje swe postaci zarówno on, jak i paru innych rzeźbiarzy; ale ponieważ rozbija to statyczną skądinąd kompozycję, równoważą je prześwitami i przestrzenią pustą, lecz sugerowaną przez te elementy. Rzeźba zaczyna się dematerializować. Znamienny jest kontrast między Ugolinem Rodina, z całą ekspresją jego starczego umięśnienia, podnoszącym się z gąszczu potępionych, a Prostratem Lehmbrucka, zastygłym na czworaka, z głową bez twarzy wbijającą się w podłoże, sprowadzonym do prostych obłych form obejmujących pustkę.

Emile-Antoine Bourdelle, <em>Penelopa</em>nga.gov.au

Emile-Antoine Bourdelle, Penelopa
nga.gov.au

Niektóre z tych rozłożonych na syntetyczne bryły rzeźb, frapujące jako nowa propozycja, sprawiają jednak wrażenie ćwiczenia na manekinach.W moim odczuciu, w tym całym buncie najwierniejszy głębokim przekonaniom Rodina, podziwiającego sztukę antyczną i klasyczną, a wyzwolonego z kanonów, był Antoine Bourdelle, którego posąg Penelopy obchodziłem w koło kilkanaście razy. Niby nawiązuje on do antycznych przedstawień Ateny lub Junony, niby przedstawia kobiecą postać w kontrapoście, ale jest to niemal abstrakcyjna bryła, której dynamika odnawia się, bez szkody dla jej statyczności i monumentalności, przy najmniejszej zmianie punktu patrzenia. Każdemu radzę taki powolny obchód, w czasie którego rzeźba opowiada o sobie jak bogata forma muzyczna: gdy jedne krzywizny powierzchni znikają z pola widzenia, równocześnie w innym miejscu pojawiają się takie, które natychmiast równoważą i harmonizują całą bryłę i zapowiadają dalsze przemiany. Bourdelle nie kładzie na tacy, niczym kubiści, symultanicznego przedstawienia formy w różnych fazach: za to pozwala widzowi przez jego własny ruch ożywić ten pełen dostojnego wdzięku posąg.

Oublier Rodin, la sculpture à Paris, 1905-1915 

Musée d'Orsay, Paris

do 31 maja 2009

Żegnamy i zapraszamy

17 grudnia 1981 - 31 stycznia 2010

29/01/2010 16:02 TU

Ostatnia audycja

Pożegnanie ze słuchaczami

Ostatnia aktualizacja 09/02/2010   12:44 TU

Nasza wspólna historia

Paryż - Warszawa

Francja dla Polski na falach eteru

31/01/2010 12:32 TU

Kultura - z archiwum RFI

Piosenka, kabaret, musical

Za kulisami piosenki francuskiej

Ostatnia aktualizacja 25/02/2010   21:42 TU

Teatr we Francji

Paryskie aktualności teatralne

Ostatnia aktualizacja 23/02/2010   14:33 TU

Kronika artystyczna

Paryskie wystawy 2000-2009

Ostatnia aktualizacja 16/02/2010   14:56 TU

Paryska Kronika Muzyczna

Ostatnia aktualizacja 22/02/2010   17:12 TU

POST-SCRIPTUM I MULTIMEDIA

Ostatnia aktualizacja 21/02/2010   11:38 TU