Piotr Rosochowicz
Tekst z 15/05/2009 Ostatnia aktualizacja 15/05/2009 14:14 TU
Zdaniem francuskiego dziennikarza, były polski prezydent — liczący sobie obecnie 65 wiosen — przypomina sobie czasy ze swej młodości, gdy jako młody związkowiec aktywnie działał w łonie związku Solidarność a nawet był jednym z jego twórców. Teraz angażuje się po stronie eurosceptyków. Kiedyś walczyłem o zjednoczenie Europy demokratycznej, po to, aby ludzie nie musieli wychodzić na ulice, aby wyrażać swe opinie — powiedział legendarny przywódca Solidarności podczas madryckiej konwencji organizacji Libertas.
Tym, którzy ze zdziwieniem patrzyli na Lecha Wałęsę u boku eurosceptyków (wszak jest on członkiem Komitetu Mędrców Unii Europejskiej), Wałęsa wyjaśniał: Nie chcę się opowiadać po stronie jakiejkolwiek partii. Jestem człowiekiem wolnym. Całkowicie zgadzam się z dotyczącą Europy analizą Declana Ganley’a. Ale mam odmienną analizę metod, jakimi chciałbym do tego samego celu dotrzeć. Ja uważam, że ratyfikacja Traktatu Lizbońskiego jest konieczna, nie dlatego, że podoba mi się lub nie, ale dlatego, że po to, aby zmienić sprawy, moim zdaniem należy walczyć od wewnątrz.
Lech Wałęsa, podobnie, jak Libertas skrytykował przejrzystość całego systemu europejskiego, wyraził żal, że wybory dotyczą jedynie 20% obywateli europejskich i opowiedział się za utworzeniem „Europy wartości”. Dotychczas żadne pokolenie nie miało okazji utworzenia Europy pięknej i hojnej. Chciałbym wziąć udział w jej tworzeniu, ale rozmawiając z wszystkimi i wysłuchując wszystkich opinii — powiedział w Madrycie, na kongresie partii Libertas, cytowany przez Le Monde Lech Wałęsa.
Żegnamy i zapraszamy
29/01/2010 16:02 TU
Nasza wspólna historia
Kultura - z archiwum RFI
Ostatnia aktualizacja 22/02/2010 17:12 TU
Ostatnia aktualizacja 21/02/2010 11:38 TU