Sri Lanka

Szef przeżył?

Tekst z  19/05/2009 Ostatnia aktualizacja 20/05/2009 11:28 TU

Fot: Reuters

Armia twierdzi, że w walkach zginął dowódca wojskowy Tygrysów Tamilskich, Velupillaï Prabhakaran, w telewizji pokazano ciało zabitego. Na wideo widać jego twarz z otwartymi oczami i raną na głowie. Przedstawiciel Tygrysów twierdził wcześniej, że ich "ukochany szef żyje i jest bezpieczny". 

Przypuszczalnie ciało Velupillaïa Prabhakarana, szefa Tygrysów Tamilskich
(Photo : Reuters)

Tamilskie Tygrysy z Sri Lanki przyznały się w niedzielę do militarnej porażki w trwającej od 37 lat walce partyzanckiej o ustanowienie na północno-wschodnim obszarze wyspy niepodległego i niezależnego państwa „Tygrysów Tamilskich”.

Ministerstwo obrony Sri Lanki poinformowało o zdławieniu tego ruchu oraz o próbie ucieczki, ostatnich kilkunastu rebeliantów, wśród których miał się znajdować przywódca Tygrysów, Velupillai Prabhakaran.

Rzecznik armii, generał Udaya Nanayakkara poinformował na konferencji prasowej, że żołnierze z Colombo zabili 70 rebeliantów, którzy próbowali uciec drogą morską. Oświadczył on też, że Tamilskie Tygrysy uwolniły wszystkie żywe tarcze, czyli osoby cywilne przetrzymywane w charakterze osłon przed ostrzałem i bombardowaniami wojsk rządowych.

W roku 2006 Tygrysi kontrolowali jedną trzecią całego terytorium wyspy, w roku 2007 zostali wyparci z wszystkich punktów strategicznych na wschodzie wyspy, a styczniu tego roku stracili w walkach swą „stolicę” i ostatnie większe miasta na północy Sri Lanki, Kilinochchi i Mullaittivu.

Od 29 maja 2006 Tamilskie Tygrysy znajdują się na liście organizacji terrorystycznych Unii Europejskiej oraz, od roku 1997, na takiej samej liście amerykańskiego Departamentu Stanu. Oskarżani są też m.in. o wcielanie do swych oddziałów dzieci. Mają oni szeroko rozwiniętą sieć darczyńców w Europie, Ameryce Północnej i Australii.

W Londynie miała miejsce 18 maja manifestacja ponad 2 tysięcy Tamilów i ich zwolenników przeciwko "masakrze" ludności przez armię Sri Lanki. Demonstracja nieopodal Parlamentu przybrała gwałtowny obrót: 5 policjantów i 11 manifestantów odniosło obrażenia, 10 osób zatrzymano.