Agnieszka Kumor
Tekst z 03/06/2009 Ostatnia aktualizacja 03/06/2009 12:32 TU
Widz nasz pan
Położony na zachodnim przedmieściu Paryża Théâtre Nanterre-Amandiers nie ma w sobie nic z teatru bulwarowego, wręcz przeciwnie, co nie przeszkadza, że wyczulony jest na reakcje widzów. A ci za niekwestionowany sukces mijającego sezonu uznali spektakl Les Fiancés de Loches (Narzeczeni z Loches), zwariowaną farsę Georges’a Feydeau, którą Jean-Louis Martinelli wyreżyserował inteligentnie i z precyzją godną zegarmistrza, w czym pomogli mu idealnie dobrani aktorzy o silnych osobowościach scenicznych. To jednak jedyne wznowienie, reszta będzie zupełnie nowiutka!
Teatralne flamenco
Inaugurację sezonu 18 września powierzono młodemu dramaturgowi, reżyserowi i scenografowi nazwiskiem Aurélien Bory¸ który dowiódł oryginalnego talentu na deskach teatru miasteczka uniwersyteckiego, Cité Internationale i w Théâtre de la Ville. Pokaże on spektakl autorski Cotamnowego? (pisane razem), próba połączenia kobiecej introspekcji z tańcem flamenco. Towarzyszą mu gitarzyści José Sanchez i Alberto Garcia, a tańczy Stéphanie Fuster.
Ödön von Horváth gości nieprzerwanie na francuskich scenach, tym razem zobaczymy Kazimierza i Karolinę, historię dwojga kochanków, niezdolnych ocalić swej miłości w dobie kryzysu ekonomicznego lat 30.
Afryka w oczach świata
Podczas podróży do Burkina Faso kilka lat temu, Jean-Louis Martinelli zdecydował się przenieść na scenę sztukę współczesnego autora, Maxa Rouquette (zmarłego w roku 2005), zainspirowaną Medeą Eurypidesa. Premiera odbyła się w roku 2003, obecny spektakl nie będzie jednak czystym wznowieniem, lecz próbą ponownego spotkania z tym tekstem, w którym wszystkie role powierzono aktorom z Afryki. Rozdział afrykański przyszłego sezonu wypełni kolejna sztuka, Bab i Sane, francuskiego autora René Zahnda, w reżyserii Jean-Yves’a Rufa: historia dwóch strażników pozostałych w opuszczonej posiadłości prezydenta Demokratycznej Republiki Konga (dawny Zair), Mobutu Sese Seko, obalonego w roku 1997.
Pod koniec roku oryginalne spotkanie dwóch zupełnie różnych form teatralnych, inspirowanych różnymi gatunkami: jako pierwszy - współczesny tekst, greckiego poety Yannisa Ritsosa z muzyką Georges’a Aperghisa, a więc właściwie opera, tyle, że na jeden głos Ismena, w wykonaniu Marianne Pousseur. Po niej – sześciogodzinna epopeja Biesy Fiodora Dostojewskiego zaadaptowana na scenę przez Chantal Morel, kronika z życia miasta na rosyjskiej prowincji i iście prorocza przepowiednia nadchodzących czasów.
Z Norwegii do Syczuanu
Z innych propozycji wymieńmy: Pier Paolo Pasoliniego Dwa głosy, w interpretacji jednakowoż jednego aktora, Jeroena Willemsa, spektakl gościł trzy lata temu na festiwalu w Awinionie; Dom lalki arcydzieło Henrika Ibsena weźmie na warsztat sam Jean-Louis Martinelli z filmową aktorką Mariną Foïs w roli głównej, która nieustannie sprawdza swój talent w ogniowej próbie teatru (i dobrze na tym wychodzi!); Zaślubiny i represje Hanocha Levina w reżyserii Séverine Chavrier, epopeja trzech niespełnionych par w ostrej, krytycznej wizji izraelskiego autora. Osiemnastowieczna opera Flowers in the mirror to owoc współpracy Charles’a Tordjmana, dyrektora festiwalu Pasaże w Nancy, z chińską trupą Opery z Syczuanu.
Sezon zakończy Jean-Louis Trintignant w monologu łączącym teksty jego ulubionych pisarzy – spektakl, wzorem tego nowego sezonu, mieszający epoki, style i autorów.
Żegnamy i zapraszamy
29/01/2010 16:02 TU
Nasza wspólna historia
Kultura - z archiwum RFI
Ostatnia aktualizacja 22/02/2010 17:12 TU
Ostatnia aktualizacja 21/02/2010 11:38 TU