Stefan Rieger
Tekst z 12/06/2009 Ostatnia aktualizacja 17/02/2010 20:16 TU
Najbardziej zapewne uduchowiony z francuskich skrzypków, Christian Ferras, doczekał się wreszcie reedycji, w 27 lat po śmierci, swych nagrań muzyki kameralnej, które drzemały w archiwach Deutsche Grammophon. Wyciągnęła je stamtąd holenderska firma Brilliant Classics, wydając na czterech tanich kompaktach rozliczne sonaty i drobiazgi, nagrane w większości z jego ulubionym partnerem, jakim był przez lat trzydzieści wyrafinowany pianista i wielki pedagog, Pierre Barbizet.
W grze Ferrasa, który popełnił samobójstwo w 49. roku życia, doszukać się można poniekąd duchowego rodowodu "belgijsko-rumuńskiego": jego profesorami byli Eugene Ysaye i Georgi Enescu. To połączenie elegancji i niezwykłej intensywności, dźwięk soczysty, rozwibrowany, płynący z głębi trzewi, przyprawiony nutą niepokoju... Karajan spośród skrzypków cenił go najwyżej i nagrali wspólnie większość sławnych koncertów.
W czteropłytowym albumie Brillianta najbardziej poruszające, obok sonat Schumanna i Brahmsa, są bez wątpienia legendarne już nagrania sonat Cezara Francka i Guillaume'a Lekeu, zapoznanego geniusza, skoszonego przez białaczkę w 24. roku życia.
Posłuchajmy finału jego Sonaty g-moll, grają Christian Ferras i Pierre Barbizet.
Sonata Guillaume'a Lekeu
12/06/2009
Żegnamy i zapraszamy
29/01/2010 16:02 TU
Nasza wspólna historia
Kultura - z archiwum RFI
Ostatnia aktualizacja 22/02/2010 17:12 TU
Ostatnia aktualizacja 21/02/2010 11:38 TU