Szukaj

/ languages

Choisir langue
 

Roger Superstar

Tylko jeden zwycięzca...

Tekst z  06/07/2009 Ostatnia aktualizacja 07/07/2009 08:26 TU

Między ustami a brzegiem pucharu... (Federer, Wimbledon 2009)Foto: Reuters

Między ustami a brzegiem pucharu... (Federer, Wimbledon 2009)
Foto: Reuters

Roger Federer pobił wczoraj, na kortach Wimbledonu, wszystkie rekordy w dziejach światowego tenisa: szósty wygrany finał tego turnieju i piętnasty wygrany finał czterech turniejów "wielkiego szlema". O włos...

Widzowie kortów Wimbledonu musieli mieć wczoraj nerwy z hartowanej stali, bo czegoś takiego nie widuje się często: pięć setów i zajadła walka, łeb w łeb, do ostatniej sekundy.

Przegrał ten, kto pierwszy mrugnął: Andy Roddick, który... pokonał Federera w grach! Wynik mówi sam za siebie: 5-7, 7-6, 7-6, 3-6 i... 16-14.

Trudno się dziwić amerykańskiemu mistrzowi, że nawet nie próbował ukryć gorzkich łez - skoro, pokonawszy dwa dni wcześniej brytyjskiego faworyta, Andy'ego Murraya, już, już trzymał Pana Boga za nogi.

Mecz rozegrał się w obecności poprzedniego rekordzisty wszechczasów, Pete'a Samprasa, który wszakże nigdy nie zaliczył turnieju na kortach Rolanda Garrosa, w przeciwieństwie do Federera, któremu udało się to po raz pierwszy w tym roku... pod nieobecność Rafaela Nadala.

Roger Federer i Andy Roddick: o źdźbło trawy (Wimbledon 2009)Foto: Reuters

Roger Federer i Andy Roddick: o źdźbło trawy (Wimbledon 2009)
Foto: Reuters

Prasa brytyjska nie posiada się z zachwytu dla obu mistrzów, którzy pokazali w czasie tego meczu klasę wyjątkową. Ale, w ostatniej chwili, to Federer okazał się szybszy i precyzyjniejszy. I został "największym tenisistą wszechczasów", odzyskując zarazem pierwsze miejsce w notowaniach ATP, utraconą na rzecz Rafaela Nadala.

Wszyscy cieszą się teraz na come-back tego "duetu stulecia", skoro, trudno temu zaprzeczyć, Federer odniósł swe dwa ostatnie sukcesy pod nieobecność najgroźniejszego, kontuzjowanego rywala.

Agencje zastanawiają się także, co będzie teraz z Andy'm Roddickiem, który podczas tego turnieju przerósł sam siebie i wrócił na proscenium. Czy się załamie - czy przeciwnie, pozbiera, otrzepie i ruszy do boju z nowym wigorem?

Żegnamy i zapraszamy

17 grudnia 1981 - 31 stycznia 2010

29/01/2010 16:02 TU

Ostatnia audycja

Pożegnanie ze słuchaczami

Ostatnia aktualizacja 09/02/2010   12:44 TU

Nasza wspólna historia

Paryż - Warszawa

Francja dla Polski na falach eteru

31/01/2010 12:32 TU

Kultura - z archiwum RFI

Piosenka, kabaret, musical

Za kulisami piosenki francuskiej

Ostatnia aktualizacja 25/02/2010   21:42 TU

Teatr we Francji

Paryskie aktualności teatralne

Ostatnia aktualizacja 23/02/2010   14:33 TU

Kronika artystyczna

Paryskie wystawy 2000-2009

Ostatnia aktualizacja 16/02/2010   14:56 TU

Paryska Kronika Muzyczna

Ostatnia aktualizacja 22/02/2010   17:12 TU

POST-SCRIPTUM I MULTIMEDIA

Ostatnia aktualizacja 21/02/2010   11:38 TU