Szukaj

/ languages

Choisir langue
 

Samców wyrugowano

Sztuka współczesna w dziełach kobiet

 Piotr Błoński

Tekst z  16/07/2009 Ostatnia aktualizacja 21/07/2009 10:04 TU

Niki de Saint Phalle, <em>Panna młoda</em> lub <em>Eva Maria</em>, 1963, MNAM/CCIPhoto: Philippe Migeat, Centre Pompidou. © 2009 Niki Charitable Art Foundation/ADAGP, Paris 2009

Niki de Saint Phalle, Panna młoda lub Eva Maria, 1963, MNAM/CCI
Photo: Philippe Migeat, Centre Pompidou. © 2009 Niki Charitable Art Foundation/ADAGP, Paris 2009

Muzeum Narodowe Sztuki Współczesnej, które zajmuje czwartą i piątą kondygnację paryskiego Centrum Pompidou, wykorzystuje w pełni architekturę tego budynku, umożliwiającą niemal dowolne kształtowanie przestrzeni i ułatwiającą zmiany ekspozycji, toteż co rok lub dwa całkowicie odnawia prezentację swych kolekcji.
Tym razem – do maja 2010 roku – ekspozycja jest pod znakiem kobiet-artystek. Przedstawia się tę inicjatywę jako światowy precedens, ale rezultat nie jest żadną rewelacją. Komisarze, z których na pięciu cztery są kobietami, liczyli zapewne na efekt sensacji, ale spuścili z tonu.

Główna komisarz, Camille Morineau, przyznaje, że kryterium płci zostało postawione w gruncie rzeczy po to, by samo się rozwiało. Są bowiem na wystawie dzieła bardzo wybitne takich autorek jak Niki de St Phalle, Magdalena Abakanowicz, Dorothea Tanning, Diane Arbus, Louise Bourgeois – których interpretacja z płciowego czy feministycznego punktu widzenia nie ma najmniejszego sensu – są dzieła charakterystyczne, które w taki czy inny sposób trwale zaistniały w społecznym obiegu, jak obrazy Fridy Kahlo czy Tamary Łempickiej, jest też ogromna ilość dzieł stworzonych przez kobiety w ostatnim ćwierćwieczu, które w masie nie wyróżniają się od produkcji samców. Znalazło się i miejsce dla paru prowokacji – ale prowokacje też nie są przecież cechą specyficzną sztuki tworzonej przez kobiety.

Czy w takim razie chodziło o pokazanie, że nie ma żadnej różnicy? I tak i nie: tak, dlatego że napisano całe biblioteki na temat „kobiety i sztuka”, najczęściej w tonie polemicznym, tak, dlatego że ilościowa asymetria sztuki mężczyzn i kobiet jest niewątpliwym faktem do połowy XX wieku, faktem którego czysto statystyczną konsekwencją była asymetria jakościowa. Nie, dlatego, że po pierwsze brak różnicy był przecież założeniem wyjściowym dla organizatorów wystawy, a po drugie, paradoksalnie, wiele kobiet tworzy pod hasłami feminizmu lub płciowej specyfiki. Cała ta debata nie ma jednak większego sensu, natomiast sama wystawa ujawnia prosty fakt, że można dziś zrobić pokaz sztuki współczesnej dobierając ze zbiorów stałych same tylko dzieła kobiet.

Dorothea Tanning, <em>Pokój 202, Hôtel du Pavot</em>, 1970, MNAM/CCI© ADAGP, Paris, 2009

Dorothea Tanning, Pokój 202, Hôtel du Pavot, 1970, MNAM/CCI
© ADAGP, Paris, 2009

Jest to możliwe w odniesieniu do ostatniego półwiecza i nie bez znaczenia jest informacja w materiałach prasowych, że 40% z wystawionych 400 dzieł dwustu artystek, to nabytki ostatnich pięciu lat. Nie jest to natomiast możliwe dla całego okresu sztuki reprezentowanego przez to muzeum. Dlatego podzielono wystawę na dwie części.

Na piątej kondygnacji, dotyczącej pierwszej połowy XX wieku, nie sposób było wykluczyć panów – toteż zarezerwowano osiem sal dla „pionierek”, które towarzyszyły awangardzie: Suzanne Valadon, Soni Delaunay, Natalii Gonczarowej, Fridy Kahlo, Dory Maar. Natomiast z całej ekspozycji na czwartej kondygnacji - odpowiadającej sztuce od roku 1960 po dzień dzisiejszy – panów wyrugowano całkowicie.

Wystawę podzielono na grupy tematyczne, ilustrowane dziełami oryginalnymi lub dokumentacją fotograficzną i filmową. Ale zwiedzający natrafia najpierw na mocne akcenty: instalację Agnès Thurnauer, gdzie nazwiska najbardziej znanych twórców są sfeminizowane (Annie Warhol, Marcelina Duchamp…), oraz eksponaty Austriaczek Elke Kristufek i Vallie Export, gdzie króluje wagina i wzgórek łonowy. Dalej dobór tematów nie jest już prowokacyjny, ani też oryginalny: odniesienia do ciała, do przestrzeni prywatnej; sale „ekscentryczek” – chodzi o eksplorację nowych kategorii wizualnych i estetycznych – relacje obrazu i słowa, wreszcie „sztuka niematerialna”, gdzie w osobnej przestrzeni zwraca uwagę instalacja Moniki Sosnowskiej Rubble.

Eksperyment zapewne nie będzie miał potomstwa: tym lepszy powód, by przez najbliższy rok paryskiego Muzeum Sztuki Współczesnej nie omijać.

Elles@centrepompidou

Paryż, Centrum Pompidou, do końca maja 2010

Żegnamy i zapraszamy

17 grudnia 1981 - 31 stycznia 2010

29/01/2010 16:02 TU

Ostatnia audycja

Pożegnanie ze słuchaczami

Ostatnia aktualizacja 09/02/2010   12:44 TU

Nasza wspólna historia

Paryż - Warszawa

Francja dla Polski na falach eteru

31/01/2010 12:32 TU

Kultura - z archiwum RFI

Piosenka, kabaret, musical

Za kulisami piosenki francuskiej

Ostatnia aktualizacja 25/02/2010   21:42 TU

Teatr we Francji

Paryskie aktualności teatralne

Ostatnia aktualizacja 23/02/2010   14:33 TU

Kronika artystyczna

Paryskie wystawy 2000-2009

Ostatnia aktualizacja 16/02/2010   14:56 TU

Paryska Kronika Muzyczna

Ostatnia aktualizacja 22/02/2010   17:12 TU

POST-SCRIPTUM I MULTIMEDIA

Ostatnia aktualizacja 21/02/2010   11:38 TU