Dziś w "Le Monde"

Wraca nowe

 Agnieszka Kumor

Tekst z  22/07/2009 Ostatnia aktualizacja 22/07/2009 14:10 TU

Jaki giez ich ugryzł? pyta popołudniowy Le Monde. Szaleju się napili? Nic z tych rzeczy. Banki amerykańskie, ledwo wyrwały się spod kontroli państwa, które jesienią 2008 roku przyznało im gigantyczną pomoc dla ratowania przed bankructwem, a dziś już obiecują swym pracownikom kolosalne premie. Aż trudno uwierzyć, a jednak! Pamięć ludzka jest zadziwiająco krótka.

Le Monde cytuje jeden przykład z wielu: Goldman Sachs (jeden z największych banków inwestycyjnych na świecie) przewidział kopertę 20 mld dolarów na przyszłe premie. To mniej więcej tyle, ile grupa G8 wyścibiła na walkę z głodem na świecie. W wystąpieniu dla telewizji PBS, w ub. poniedziałek, prezydent Barack Obama napiętnował pazerność kierujących instytucjami finansowymi i bankami, głuchych na nędzę w świecie. „Mam wrażenie, że ludzie z Wall Street nie odczuwają najmniejszych wyrzutów sumienia za spowodowanie tak wielkiej katastrofy”, mówił amerykański prezydent.

Bezrobocie osiągnęło w USA 9,5%, poziom niespotykany od roku 1983. Na program ratowania banków przez budżet federalny złożyli się wszyscy amerykańscy podatnicy, również ci których kryzys spowodowany przez te same banki kosztował niejednokrotnie posadę lub dom. A mimo to „żadna nauczka nie została wyciągnięta z kryzysu”, wedle słów Obamy. W Stanach Zjednoczonych budzi to zrozumiałe protesty. Podnoszą się głosy, by jeszcze bardziej unormować płace bankowców i traderów. Albo przynajmniej wpisać problem do porządku dziennego następnych obrad G20, planowanych na wrzesień w Pittsburgu, w USA, pisze Anne Michel. Jakby nigdy nic, jakby walec kryzysu się nie przewalił, niektórzy żyją na innej planecie, sekunduje jej autor wstępniaka w Le Monde.

Jak za dawnych «dobrych» czasów, kiedy załatwiały swe sprawki nie afiszując się przed nikim, przed nikim się ze swych praktyk nie rozliczając, żyjąc w wirtualnym świecie - banki utrzymały system nadawania premii swym pracownikom w atmosferze zupełnej bezkarności. W okresie gdy pogłębił się rozziew między bogatymi a biednymi podobne praktyki szokują, budzą niesmak, skandalizują. We Francji na początku roku banki przyjęły wspólny kod postępowania, ale w niektórych innych krajach Europy oraz na świecie „wszystko gra”, leci po staremu, premie gwarantowane spływają jak spływały. Spływają za tworzenie takich samych baniek finansowych jak te, które doprowadziły do kryzysu. Ot, i wraca nowe…