Anna Rzeczycka
Tekst z 31/07/2009 Ostatnia aktualizacja 03/08/2009 16:10 TU
Miłośnikom filmów autorskich przyjemność sprawi debiut fabularny Nassima Amaouche'a Adieu Gary – wielka niespodzianka Tygodnia Krytyki na tegorocznym Festiwalu Filmowym w Cannes. Akcja filmu toczy się w robotniczym osiedlu w Ardèche, które nieznany dotąd nikomu 32-letni reżyser filmuje jakby to było zalane słońcem mityczne miasteczko z westernów. W tę dekorację wpisuje opowieść o zamykanych fabrykach, bezrobociu, współżyciu na jednym terytorium Algierczyków i Francuzów, dzieciach wychowywanych przez samotną matkę, przepaści dzielącej pokolenia i bezradności ludzi, którym przyszło żyć w epoce transformacji.
Inspiracje
Swych filmowych inspiracji Nassim Amaouche szukał we włoskiej komedii, teatrze absurdu, klasycznym westernie i realistycznym kinie francuskim. Koktajl eklektycznych wzorów formalnych w połączeniu z prostą, przemawiającą do serca i inteligencji historią marnotrawnego syna powracającego do rodzinnego gniazda oraz z plejadą świetnych aktorów (Jean-Pierre Bacri, Dominique Reymond i młody utalentowany Yasmine Belmandi, który zginął w wypadku motocyklowym na 3 dni przed premierą filmu) daje dzieło o dużej wartości, które dziennik le Monde nazywa „perłą letniego repertuaru”.
Komedia włoska nieśmiertelna
Tradycyjnie już lipiec i sierpień we francuskim kinie są okresem, w którym przypomina się widzom dziedzictwo kinematografii światowej. W tym roku na ekranach we Francji króluje film włoski. Obejrzeć można 3 pierwsze filmy Nanni Morettiego Io sono un autarchio, Ecce Bombo i Sogni d'oro, w których pojawia się mściwa, obsesyjna i egoistyczna, i mimo tego bardzo pociągająca postać Michele, grana przez samego Morettiego.
Paryskie kina studyjne pokazują poza tym kilkanaście innych włoskich filmów z lat 1950-1970: mało znane filmy grozy Mario Bava, melodramat z faszyzmem w tle Szczególny dzień Ettore Scoli i całą serię najpiękniejszych komedii, w tym między innymi dwa arcydzieła Dino Risiego Fanfaron i Potwory, odrestaurowane kopie zapomnianych filmowych klejnotów Rozwód po włosku oraz Signone e signori Pietro Germiego, a także niezapomniany film Ettore Scoli Odrażający, brudni i źli.
Krytyka społeczna w formie komediowej
Wszystkie te filmy, w których burleska i commedia dell'arte mieszają się z drapieżnie realistyczną krytyką społeczną były we Włoszech ogromnie popularne i miały doskonałą obsadę aktorską: dość przypomnieć Marcello Mastroianniego, Jean-Louisa Trintignanta, Sophię Loren, Nino Manfrediego, Claudię Cardinale, Virnę Lisi. Mimo to określano je na początku pejoratywnym terminem „różowy neorealizm”. Dzisiaj we Włoszech są prawie zupełnie zapomniane; Francuzi odkrywają je na nowo z największą przyjemnością.
„Jest jakiś rodzaj alchemii następującej między letnią porą a tymi filmami lekkimi i słonecznymi mimo ich smutnego społecznego tła” twierdzi Ronald Chammah, reżyser i producent włoskiego pochodzenia, zajmujący się także restaurowaniem starych filmów. To dzięki niemu w salach kinowych i na DVD pojawiły się w latach ubiegłych Dziewczyna z walizką i Lato przemocy Valerio Zurliniego oraz Ogród Finzi-Continich Vittoria de Sica. W tym roku to on wziął na siebie odpowiedzialność za sporządzenie odnowionej kopii Rozwodu po włosku.
Francuscy widzowie uwielbiają włoskie, stare filmy i chodzą na nie z wielką ochotą.
Dziewczynę z walizką widziało w 2005 roku 30 000 osób, Ogród Finzi-Continich w 2007 roku 60 000. Kino włoskie, w o wiele większym stopniu niż dawne kino amerykańskie, zachowało we Francji reputację niezwykłości, bogactwa i wielkiego artyzmu. Połączenie dawnych, ale ciągle słynnych gwiazd z czarną tematyką społeczną podaną w formie komedii, wydaje się świetnie odpowiadać francuskiemu temperamentowi i tak bardzo obecnie odczuwanej przez ludzi potrzebie śmiechu.
Żegnamy i zapraszamy
29/01/2010 16:02 TU
Nasza wspólna historia
Kultura - z archiwum RFI
Ostatnia aktualizacja 22/02/2010 17:12 TU
Ostatnia aktualizacja 21/02/2010 11:38 TU