Marek Brzeziński
Tekst z 02/09/2009 Ostatnia aktualizacja 02/09/2009 15:39 TU
Na pierwszej stronie dziennika Le Monde widnieje fotografia przedstawiająca pomnik Bohaterów Westerplatte. „Polemiki i wspomnienia: 70 lat temu wybuchła II wojna światowa” – głosi tytuł niewielkiego artykułu , jaki zamieszcza francuska gazeta. W głębi numeru czytamy, że „Rosjanie i Polacy nie kryli w Gdańsku rozbieżności zdań, co do przyczyn wybuchu II wojny światowej”.
Le Monde podkreśla atmosferę, w jakiej spotkali się przywódcy 20 państw i rządów biorący udział w uroczystościach w Gdańsku z okazji 70 rocznicy wybuchu II wojny. Przejmujące przemówienie niemieckiej kanclerz Angeli Merkel, która swój kraj obciążyła odpowiedzialnością za wybuch wojny, był akcentem, którego się spodziewano. Natomiast premierowi Rosji Władimirowi Putinowi, zdaniem francuskiego dziennika, nie udało się poprawić klimatu stosunków, na których cieniem kładła się sprawa przedstawiania przez Moskwę historycznego znaczenia paktu Ribbentrop – Mołotow. Podniosły charakter uroczystości rocznicowych nie był w stanie ukryć różnic między Warszawą a Moskwą co do interpretacji wydarzeń sprzed 70 lat. Padły zatem słowa o interwencji Polaków na Zaolziu, o Katyniu, o stratach strony radzieckiej, o cierpieniach spowodowanych przez Niemców. To wszystko jest doskonale znane nad Wisłą, gdzie przebieg obchodów był obserwowany z wielką uwagą.
Ta karta dziejów jest natomiast mniej znana francuskiemu Czytelnikowi, który ma pełne podstawy historyczne do tego, aby nie rozpamiętywać wydarzeń sprzed 70 lat. O tych wydarzeniach i współczesnych ich interpretacjach przypomina Le Monde.
Dla odbiorcy w Polsce ciekawsze jest to, w jaki sposób wydarzenia z Westerplatte i stosunki polsko – rosyjskie widziane są nad Sekwaną. Według francuskiej gazety, mimo deklarowanych przez premierów Putina i Tuska nadziei na polepszenie stosunków na linii Warszawa – Moskwa, polemiki, jakie poprzedzały uroczystości w Gdańsku wyrządziły szkody, których nie udało się od razu naprawić. To, co większość Polaków uważa za oczywiste, może być szokujące dla francuskiego odbiorcy, stąd dziennikarz Le Monde, określa jako „niezwykle bojowe” wystąpienie prezydenta Polski Lecha Kaczyńskiego. Dziennikarzowi chodzi przede wszystkim o określenie wkroczenia wojsk bolszewickich do Polski 17 września jako „ciosu nożem w plecy”.
Le Monde przypomina poprzedzające uroczystości w Gdańsku ataki historyków rosyjskich, którzy zarzucali przywódcom państw europejskich z tamtych czasów, że woleli próbować dogadać się z III Rzeszą, zamiast budować wspólny front antyhitlerowski ze Związkiem Radzieckim.
Jednym z tych państw była Polska, o czym mają przekonać tajne dokumenty ujawnione w przededniu uroczystości przez wywiad rosyjski. Francuski dziennik podkreśla, że tym samym archiwa rosyjskie starają się pomniejszyć znaczenie i usprawiedliwić pakt Ribbentrop – Mołotow. Takie stawianie sprawy wywołuje historyczny zamęt, dzięki czemu można chronić przed odbrązowieniem fundamenty, z jakich od 10 lat wyrasta nowa tendencja w budowie tożsamości rosyjskiej – tezę o „wielkiej wojnie ojczyźnianej”, która doprowadziła do zwycięstwa nad faszyzmem.
Żegnamy i zapraszamy
29/01/2010 16:02 TU
Nasza wspólna historia
Kultura - z archiwum RFI
Ostatnia aktualizacja 22/02/2010 17:12 TU
Ostatnia aktualizacja 21/02/2010 11:38 TU