Tekst z 14/09/2009 Ostatnia aktualizacja 14/09/2009 09:29 TU
Nad Wisłą trwa szał radości po zwycięstwie polskiej reprezentacji w mistrzostwach Europy siatkarzy rozegranych w Turcji. W niedzielnym, zażartym meczu finałowym Polacy zwyciężyli Francję 3:1 (29:27, 25:21, 16:25, 26:24) i zostali złotymi medalistami. Wszystkie polskie gazety, bez wyjątku, chwalą polskich siatkarzy za znakomitą grę i wolę zwycięstwa.
Natomiast Belgijka, Kim Clijsters, cieszy się drugim w swej karierze tytułem mistrzyni wielkoszlemowego turnieju US Open, którego finał rozegrał się również w miniony weekend na kortach Flushing Meadows w Nowym Jorku. Na korcie Arthura Ashe’a, kilka minut po niedzielnym zwycięstwie nad rozstawioną z numerem dziewiątym Dunką, Caroline Wozniacki (7:5, 6:3), do szczęśliwej Clijsters dołączył mąż Bryan Linch i osiemnastomiesięczna córeczka, Jada. Belgijka wystąpiła w US Open z dziką kartą, na zaproszenie organizatorów, gdyż od dwóch i pół roku nie występowała w turniejach, przerwawszy karierę na czas urodzenia dziecka, co sprawiło, że była również nienotowana w światowym rankingu.
„Nie mogę uwierzyć w to, co mi się przydarzyło”, powiedziała Kim Clijsters odbierając puchar. Jest pierwszą mamą, która zdobyła tak wysoki tytuł, po Australijce Evonne Cawley-Goolagong. W roku 1980 wygrała ona turniej Wimbledona.
Belgijka zapowiedziała swój powrót na korty na początku 2009 roku. Specjaliści są zdania, że w przeciągu zaledwie trzech turniejów (Cincinnati, Toronto i US Open) Kim Clijsters, zajmująca w przeszłości pierwsze miejsce w światowym rankingu, zdobyła wystarczająco punktów, by znaleźć się pierwszej dwudziestce.
Panowie staną do walki o tytuł mistrza w poniedziałek. W finale zmierzą się Szwajcar, Roger Federer, i Argentyńczyk, Juan Martin Del Potro.
Żegnamy i zapraszamy
29/01/2010 16:02 TU
Nasza wspólna historia
Kultura - z archiwum RFI
Ostatnia aktualizacja 22/02/2010 17:12 TU
Ostatnia aktualizacja 21/02/2010 11:38 TU