Piotr Rosochowicz
Tekst z 21/09/2009 Ostatnia aktualizacja 21/09/2009 15:47 TU
Na wystawie pojawiły się ekspozycje 62 producentów samochodów. Nie zabrakło na niej stoisk z akcesoriami do tzw. „tuningu” i gadżetami dla fanów motoryzacji. Udział w imprezie biorą także firmy promujące m.in. ekologiczną, bezpieczną jazdę oraz alternatywne źródła zasilania. Jest tam łącznie 753 wystawców z ponad 30 krajów.
I tak, Renault chce być pierwszym producentem na świecie, który wprowadzi na masową skalę do sprzedaży auto na prąd. Priorytetem jest „samochód elektryczny dla każdego”, który mógłby trafić na rynek już za dwa lata.
Pierwszą przymiarką do tego projektu był zaprezentowany w zeszłym roku koncepcyjny Z.E. Concept (Zero Emission Concept), bazujący na krótkiej odmianie Renault Kangoo nazwanej be-bop. Samochód wyposażono w czerpiący energię z baterii litowo-jonowych silnik elektryczny o mocy 70 kW. Na tegorocznym salonie Renault wystawia cztery prototypy aut o napędzie elektrycznym. Pierwsze modele całkowicie elektryczne mają ujrzeć światło dzienne za dwa lata, a do masowej sprzedaży mają być wprowadzone w roku 2012. Jeden z tych modeli, to model Twizzy Z.E.
Wśród modeli Peugeota uwagę zwraca prototyp i-On, który ma ukazać się na rynku pod koniec przyszłego roku. Opracowany on został wraz z firmą Mitsubishi Motors, która już w tym roku chce sprzedawać na rynku samochodów profesjonalnych auta i-Miev.
Na targach samochodowych we Franckfurcie można także spotkać nowy model Citröena C3.
Jak oceniają specjaliści, już do roku 2015 producenci samochodów mogą wywiązać się ze zobowiązania dotyczącego ciągłego ulepszania wprowadzanych na rynek modeli pod względem emisji przez nie dwutlenku węgla. Do tego czasu roczna produkcja samochodów o napędzie elektrycznym powinna osiągnąć liczbę pół miliona.
Rozwiązania ograniczające spalanie oraz emisję dwutlenku węgla do atmosfery to przebój tegorocznego Salonu Samochodowego we Frankfurcie. Energooszczędne opony, pakiety specjalnego ułożenia spojlerów i systemy wyłączające silnik po zatrzymaniu auta przynoszą oszczędności nie tylko dystrybutorom. W wielu krajach niska emisja spalin pozwala liczyć na spore ulgi podatkowe lub dotacje.
W halach targów frankfurckiego salonu samochodowego wyraźnie widać, że potężne samochody powoli odchodzą do przeszłości. Przykłady Citroena DS-3, Mini Concept oraz Trabanta nT dają do zrozumienia, że w najbliższej przyszłości na rynek trafi wiele małych, ale zarazem drogich i doskonale wykończonych pojazdów.
Kilka miesięcy temu atrakcyjność targów stała pod znakiem zapytania. Wiosną z udziału w targach zrezygnowała trójka japońskich potentatów - Honda, Mitsubishi i Nissan. Wywołało to lawinę przepowiedni głoszących, że kryzys sprawi, iż we Frankfurcie zabraknie ciekawych premier. Na szczęście czarne wizje nie sprawdziły się.
Żegnamy i zapraszamy
29/01/2010 16:02 TU
Nasza wspólna historia
Kultura - z archiwum RFI
Ostatnia aktualizacja 22/02/2010 17:12 TU
Ostatnia aktualizacja 21/02/2010 11:38 TU