Piotr Błoński
Tekst z 01/10/2009 Ostatnia aktualizacja 02/10/2009 14:55 TU
Afisz wystawy: Man Ray, Lee Miller, 1929, Lee Miller Archives, Chiddingly
© Adagp, Paris 2009 © Man Ray Estate/The Penrose Collection, England, 2009 © MAN RAY TRUST/ADAGP, Paris 2009
Wystawa otwarta przed tygodniem w Centre Pompidou ma za temat wywrotowy charakter fotograficznych i filmowych realizacji surrealistów. Składa się na nią ponad 400 eksponatów – przede wszystkim fotografii i filmów, a także wszelakich dokumentów, wydawnictw, kolekcji, reklam, świadczących o tym, jak surrealiści eksploatowali fotografię, czy szerzej, zgodnie z tytułem wystawy – obraz.
Na wystawie wykorzystano fotografie Man Raya, Hansa Bellmera, Claude’a Cahun, Raoula Ubaca, Jacques-André Boiffarda, Maurice Tabarda, kolaże Paula Eluarda, André Bretona, Antonin Artauda i Georges’a Hugneta – niektóre dotąd niepublikowane –, oraz filmy m.in. Luísa Buñuela, Man Raya i Germaine Dulac.
Claude Cahun, Czego ode mnie chcesz? Autoportret podwójny, 1929, Musée d’art moderne de la Ville de Paris
DR © Centre Pompidou, Paris. Photo: Philippe Migeat
Niczym laboratorium, w którym obrazy poddawane są sekcji i selekcji, rozkładane na fragmenty lub zestawiane w paradoksalne związki, wyrywane z kontekstu i wprawiane w scenariusze komiczne, parodystyczne, erotyczne lub absurdalne, wystawa ta zestawia pomysły i dzieła surrealistów z ich zastosowaniami, aż po ostatnią z dziewięciu sal, poświęconą wykorzystaniu surrealistycznych doświadczeń w modzie i w reklamie – w których zapanowały one w latach trzydziestych i panują po dziś dzień, tak, że trudno sobie wyobrazić, jak bez tych surrealistycznych pomysłów wyglądałby dzisiejszy krajobraz wydawniczy i reklamowy.
Zwiedzający, zanim dotrze do tej konkluzji, ma okazję przestudiowania wybranych przez twórców wystawy aspektów pracy surrealistów. Na początek – świadectwa pracy kolektywnej, która miała tak wielkie znaczenie w początkach surrealizmu: rytuały zebrań i seansów fotografii, na przemian zupełnie zaimprowizowanych i starannie przygotowywanych. Te świadectwa, również fotograficzne, ukazują nastrój tych zebrań, wesołych i arcypoważnych zarazem.
Teatr nierozumny – to tytuł drugiego zestawu, podkreślającego reżyserię tych zebrań i posiedzeń, inscenizacje, które łączą w swoistym teatrze absurdu parodię, dowcip, erotykę i szokujące skróty. Dalej – tematy fotografii – zaczerpnięte z rzeczywistości, z ulicy, z witryn sklepowych, ulubionych przez surrealistów, idących tu za twórczością Atgeta, owoców przypadku. Te fotografie podkreślają dziwaczność rzeczywistości schwytanej na gorącym uczynku istnienia przez bezstronny obiektyw.
Środek całej przestrzeni wystawowej zajmuje oddzielna sala zwana „stołem montażowym”. Jak sama nazwa wskazuje, tu zebrano świadectwa przetwarzania fotografii i filmów – poprzez fotomontaż, kolaż, asamblaż – w wypadku surrealistów zawsze z tendencją do dekonstrukcji i swobodnej żonglerki sensem i formą.
Jean Painlevé, Szczypce homara, 1929, Centre Pompidou, Musée national d’art moderne, Paris
© Adagp, Paris 2009 © Collection Centre Pompidou, Paris, Diffusion RMN. Photo: Jacques Faujour
Piątą salę poświęcono eksperymentom związanym z zainteresowaniem surrealistów psychoanalizą, seansami mediumicznymi: próbom oddania w obrazie takich stanów jak hipnoza, snów, fantazmatów: szóstą „żądzy widzenia”, którą karmią przede wszystkim silne powiększenia fotografowanego tematu, podkreślające osobliwość, dziwaczność, fascynację albo obrzydzenie.
W następnej sali skupiono się na pojęciu „pisma automatycznego”, które w przełożeniu na obraz przechodzi w wykorzystanie przypadkowych gestów i zdarzeń, plam, prześwietleń, nieoczekiwanych efektów montażu pojawiających się przy „automatycznym”, niepoprzedzonym refleksją fotografowaniu i opracowywaniu obrazu. Wreszcie – sala ósma, „anatomia obrazu”, czyli to, jak surrealizm posługuje się fotografią ciała ludzkiego, jako tworzywem i tworzy nową estetykę poprzez wielokrotne naświetlanie kliszy, solaryzację, deformacje optyczne, interwencje odczynników chemicznych. Hasłem jest zawołanie André Bretona: „Piękno będzie konwulsyjne, albo przestanie istnieć”.
Po tym dictum dochodzimy do wspomnianego na wstępie pokazu aliansu surrealistów z reklamą i modą. Tacy fotografowie, jak choćby Man Ray, parali się pracami reklamowymi, zanim żurnale mód stały się w latach 30-tych głównym przekaźnikiem surrealistycznych pomysłów. Żurnale przyczyniły się do rozpowszechnienia tego specyficznego języka formalnego, do tego stopnia, że przed połową stulecia sami surrealiści nabrali dystansu do reklamy, albo wręcz się przeciw niej buntowali. Oczywiście ich protesty na nic się nie zdały. Stosowanie ogranych już dziś, wytartych surrealistycznych tricków, wciąż wprawia autorów reklam w taką euforię, że nieprędko z nich zrezygnują.
La subversion des images
Surrréalisme, photographie, film
Paryż, Centre Pompidou
do 11 stycznia 2010
Żegnamy i zapraszamy
29/01/2010 16:02 TU
Nasza wspólna historia
Kultura - z archiwum RFI
Ostatnia aktualizacja 22/02/2010 17:12 TU
Ostatnia aktualizacja 21/02/2010 11:38 TU