Piotr Błoński
Tekst z 22/10/2009 Ostatnia aktualizacja 23/10/2009 12:35 TU
Pierwsza część, na parterze, poświęcona jest właśnie cesarskiej historii Bizancjum, czy raczej Konstantynopola, ale zawiera też archeologiczne świadectwa starszych dziejów miasta, czy wcześniej jeszcze, od 7 tysiąclecia p.n.e. osadnictwa w miejscu gdzie ono powstało. Mamy tam więc przepiękne okazy rzeźby figuralnej, portrety cesarzy w marmurze i na monetach, ale może jeszcze ciekawsze są przebogato zdobione fragmenty architektoniczne, kolumny i kapitele, których misterna dekoracja stanowi poniekąd zapowiedź sztuki dekoracyjnej islamu.
Przed schodami na piętro ustawiono kopię kolosalnej armaty, która odegrała zasadniczą rolę w zwycięskim oblężeniu Konstantynopola w 1453 r. przez sułtana Mehmeda II: od pamiątek po nim zaczyna się druga część. Po drodze jednak przechodzi się przez salę z półkulistym ekranem w suficie, na który wyświetlane są kolejno reprodukcje głównych stambulskich kopuł – od kopuły św. Zofii po dziewiętnastowieczne meczety – przy akompaniamencie, odpowiednio, prawosławnych śpiewów liturgicznych lub tureckiej muzyki instrumentalnej. Tworzy to niepowtarzalny nastrój, który, trzeba jednak z żalem to powiedzieć, rozprasza się na dalszej trasie.
Epokę panowania tureckiego starano się przedstawić poprzez sztukę użytkową, stroje reprezentacyjne, kilka ksiąg z miniaturami, kilka widoków miasta wykonanych od XVI do XIX wieku przez Europejczyków, dzieła malarskie powstałe głównie w XIX wieku na fali orientalizmu. Chodziło o to, by zilustrować przepych sułtańskiego dworu, pałaców sułtańskich małżonek, rozmaitych możnowładców. Mimo że wykwint i doskonałość wykonania tych przedmiotów budzą podziw, nie mają one jednak tej siły ewokacji, którą osiągnięto na parterze. Najciekawsze eksponaty są na początku: portrety sułtanów Mehmeda II i jego następców, jego szabla i kaftan, a także zupełnie niezwykła pamiątka w postaci oprawionego jako księga zeszytu, w którym Mehmed, jako dziecko ćwiczył swój podpis i rysował karykatury dworaków.
Osobnym elementem wystawy jest instalacja ewokująca największe odkrycie archeologiczne ostatnich lat – odnaleziony w Jenikapi, w centrum dzisiejszego miasta, jeden z portów czynnych w 1. tysiącleciu. Na pięciu hektarach odkrywek 50 archeologów i 500 pracowników wydobywa z ziemi okręty i ich ładunki, ceramikę, rzeźby, narzędzia, monety… zanim nie ustąpią oni budowniczym kolejnego tunelu metra pod Bosforem, na który cierpliwie czeka ponad dziesięciomilionowa ludność dzisiejszego Stambułu.
Żegnamy i zapraszamy
29/01/2010 16:02 TU
Nasza wspólna historia
Kultura - z archiwum RFI
Ostatnia aktualizacja 22/02/2010 17:12 TU
Ostatnia aktualizacja 21/02/2010 11:38 TU