W prasie francuskiej

UE, Polska i grypa

 Sylwia Gibs

Tekst z  12/11/2009 Ostatnia aktualizacja 12/11/2009 12:32 TU

Na okładce dziennika Le Figaro patrzy nie tyle na czytelnika co w dal czwórka faworytów na stanowisko przyszłego prezydenta Europy; tytuł na czołówce informuje nas o „intensywnych pertraktacjach” w Unii. Ekonomiczny dziennik Les Echos komentuje wielką pożyczkę państwową we Francji. Fotografia na okładce Le Parisien przypomina, że idą Święta, więc trzeba iść na zakupy do wspaniale udekorowanych paryskich domów towarowych. La Croix straszy nas wielką fotografią strzykawki ze szczepionką przeciwko grypie A i wywiązaną wokół niej polemiką. Czołowym tematem dziennika Libération jest kwestia ciągle oficjalnie niemożliwej we Francji adopcji dzieci przez pary homoseksualne.

Rola Polski w nowej Europie

Dziennik Le Figaro zatytułował dzisiejszy artykuł redakcyjny „Improwizacja europejska”. Na czym ta improwizacja polega? Na tym – czytamy w artykule – że 27 krajów członkowskich nie przygotowało się do wyboru nowych przywódców Unii Europejskiej, mimo że był na to cały rok z powodu opóźnienia ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego. A przecież dobrze wiedziano, że trzeba będzie wyznaczyć przewodniczącego Rady Europejskiej (prezydenta, jak się mawia dla uproszczenia) i wysokiego reprezentanta odpowiedzialnego za dyplomację (ministra spraw zagranicznych, to też uproszczenie).

Wszyscy wiedzą, że tekst Traktatu nie określa zbyt jasno zakresu kompetencji związanych z tymi funkcjami. Będzie on więc w dużej mierze zależał od osobowości osób, które zostaną na te stanowiska wyznaczone. Mogą się one okazać bardziej lub mniej użyteczne, bardziej lub mniej widoczne.

Debata publiczna jest raczej mętna. Czy przyszły prezydent Europy powinien posiadać silną osobowość, rozmawiać jak równy z równym z przywódcami Stanów Zjednoczonych, Chin i Rosji, jak, na przykład Tony Blair? Czy być raczej kimś w rodzaju „sekretarza generalnego”, który ułatwiałby pracę szefom państw i rządów i nikomu nie wchodził w paradę? Nikt jeszcze nie rozstrzygnął tych pytań oficjalnie, ale wszystko wskazuje na to, że górę weźmie druga hipoteza.

Le Figaro pisze dalej: Polska, której roli w nowej Europie nie należy lekceważyć, byłoby to błędem, domaga się przesłuchania kandydatów przez szefów państw i rządów. Niewiele jest szans na to, by ta inicjatywa została przyjęta, ale przyłączyły się do niej jednak „małe” kraje, które jak zawsze wzbraniają się przed dyktatem „dużych” krajów Unii.

Mimo, że rezerwa kandydatur jest niewielka, porozumienie może się okazać trudne do osiągnięcia, gdyż interesy narodowe państw członkowskich są rozbieżne. Rozbieżności rosną zaś wraz z upływem czasu. Wybór mógłby się dokonać przez eliminację, nie przez akceptację. Prezydencja szwedzka nie zrozumiała powagi tej sprawy, musi teraz przyspieszyć konsultacje: Rada Europejska ma ogłosić decyzję 19 listopada. Impuls jakim jest dla Europy Traktat Lizboński nie powinien zostać złamany przed jego oficjalnym wejściem w życie – kończy dziennik Le Figaro.

Inny wirus

Dziennik La Croix poświęca artykuł redakcyjny sprawie szczepionki przeciwko grypie A. Kampania szczepień rozpoczęła się we Francji oficjalnie. Dotyczy ona w pierwszym rzędzie 6 milionów osób, które ze względów zdrowotnych, wieku lub profesji są uważane za szczególnie zagrożone. Należy do nich, w pierwszym rzędzie, personel służby zdrowia. La Croix komentuje informację, według której tylko 10 procent pracowników tego sektora zaszczepiło się. Sytuacja zmieni się być może, kiedy nadejdzie fala epidemii, jeżeli fala rzeczywiście nadejdzie, ale słaby oddźwięk na apel władz jest wyrazem ogólnego sceptycyzmu.

Zwątpienie pojawiło się pod koniec sierpnia i zapanowało na jesieni. Czy szczepionka jest naprawdę nieszkodliwa? Czy producenci działali w sposób całkowicie jawny? Czy nie przesadzono z przygotowaniami?

We Francji grypa A to nie tylko gorączka, łamanie w kościach i kaszel. To także – czytamy w La Croix – ogólna podejrzliwość wobec wszystkiego co w jakimkolwiek stopniu uosabia władzę i autorytet, zakorzeniona nieufność wobec oficjalnego dyskursu, rosnący sceptycyzm, z jakim traktuje się media, rezerwa wobec ekspertów. Jest to syndrom, którym trzeba będzie się zająć, kiedy przeminie zima i groźba grypy. To inny, niedobry wirus, wirus chroniczny, który powinien nas zaniepokoić, gdyż jak dotąd nie wynaleziono przeciw niemu szczepionki.