Piotr Rosochowicz
Tekst z 16/11/2009 Ostatnia aktualizacja 16/11/2009 13:55 TU
Poinformował o tym Anthony Colaprete, szef misji ochrzczonej LCROSS – co jest skrótem od angielskiego Lunar Crater Observation & Sensing Satellite. Michael Wargo, odpowiedzialny za księżycowy program w NASA twierdzi, że odkrycie to „w znacznym stopniu posuwa naprzód zrozumienie tego, co działo się lub dzieje na Księżycu”. Pozwala też powrót Amerykanów na Księżyc w 2020 r, chociaż nadal jest to sprawa niepewna z uwagi na oczekiwania nakładów finansowych, które musiałby przyznać NASA prezydent USA, Barack Obama. Zawarte w wodzie wodór i tlen mogłyby być zastosowane jako m.in. paliwo do pojazdów mających na Księżycu przystanek w drodze w przestrzeń kosmiczną.
Na czym polegało zaanonsowane przez Amerykanów odkrycie?
Warta 79 mln dolarów misja zakończyła się 9 października, gdy sonda LCROSS z prędkością 9012 km/godz. uderzyła w powierzchnię ziemskiego satelity, wybijając w niej nowy krater, szeroki na 18 metrów i głęboki na cztery. Miało to miejsce w kraterze o nazwie Cabeus.
Główny stopień rakiety został zaprojektowany tak, by przy uderzeniu wzbić w górę chmurę księżycowego pyłu. Poruszający się za nim w odstępie czterech minut drugi moduł sondy wykonał pomiary spektroskopowe składu pyłu, celem chemicznego wykrycia wody.
Stale zacieniony obszar na biegunie południowym, gdzie temperatura sięga minus 170 stopni Celsjusza został wybrany na eksperyment jako miejsce, w którym mogą się kryć dostępne zasoby wody. Bezpośrednie światło słoneczne nie padło na ten obszar przynajmniej od dwóch miliardów lat. Administracja byłego prezydenta George’a W. Busha obiecała przywrócić NASA lata świetności wysyłając astronautów na Księżyc w najbliższej dziesięciolatce, z długoterminowym celem założenia tam stałej bazy.
Przygotowania do misji załogowej na Księżyc będą oznaczały wzrost wydatków agencji o 3 mld dolarów rocznie. Najwcześniejsze propozycje zakładały, że w pobliżu księżycowych biegunów można znaleźć lód, z którego będzie można uzyskać wodę do picia, podlewania upraw oraz produkcji paliwa rakietowego. Po to, by wykonać badania na powierzchni Srebrnego Globu, misja LCROSS wystartowała jako projekt tani i realizowany w przyspieszonym tempie.
We wrześniu pomiary spektroskopowe indyjskiego satelity Chandrayaan-1 oraz amerykańskich sond Cassini i Deep Impact wykazały, iż w księżycowym pyle występują tlen i wodór, co wskazywało na obecność wody. Jej cząsteczki kryją się jednak w minerałach na powierzchni Księżyca, które - według ziemskich standardów - są wyjątkowo suche. Uczeni szacują, że do uzyskania jednej szklanki wody potrzeba będzie pyłu z powierzchni 730 metrów kwadratowych.
(na podst. artykułu Hanny Devlin w brytyjskim dzienniku The Times)
Żegnamy i zapraszamy
29/01/2010 16:02 TU
Nasza wspólna historia
Kultura - z archiwum RFI
Ostatnia aktualizacja 22/02/2010 17:12 TU
Ostatnia aktualizacja 21/02/2010 11:38 TU