Szukaj

/ languages

Choisir langue
 

Książki i autorzy

Jeszcze o nagości

 Krzysztof Rutkowski

Tekst z  16/12/2009 Ostatnia aktualizacja 17/12/2009 17:31 TU

Tom esejów Giorgio Agambena "Nagości", który ukazał się po włosku i po francusku przed kilkoma tygodniami jest tak pasjonujący, że nie można się od niego oderwać. Powracam do eseju dotyczącego nagości właśnie, by prze-powiedzieć, po swojemu, kilka jego kolejnych tropów. Augustyn, biskup Hippony, wyłożył w De Civitate Dei zachwycającą teorię rajskiej seksualności, o której nie zapomniał, ale też o niej nie wspominał Michel Foucault. Jeśli libido, jako skutek grzechu pierworodnego, polega na utracie kontroli nad genitaliami (organami rodnymi Adama i Ewy), to znaczy, że stan łaski poprzedzający upadek polegał na całkowitej kontroli nad tymi częściami ciała.

Genitalia podlegały woli, woli nieograniczonej, ale ta kontrola nie wiązała się z odczuwaniem: ani rozkoszy, ani przykrości, ani przymusu, ani potrzeby: “W raju, gdyby nieposłuszeństwo zawinione nie zostało ukarane innym nieposłuszeństwem, połączenie małżeńskie nie zaznałoby nigdy oporu, sprzeczności, walki między libido i wolą; przeciwnie, te członki, podobnie jak inne, pozostałyby posłuszne woli. To co zostało w tym celu generowania generacyjnego przez genitalia stworzone, zapładniałoby glebę kolejnych generacji, tak jak dłoń rzuca w glebę ziarno (...). Mężczyzna wpuszczałby nasienie i kobieta przyjmowałaby je w swe organy rodne w dowolnej chwili i w miarę potrzeby, godziwie, zgodnie z wolą, a nie bezwolnie, na skutek libidalnego podniecenia“ (De Civitate Dei, XIV, 23-24).

Jak zapanować nad libido
Augustyn, biskup Hippony, podał kilka cudownych sposobów zapanowania nad popędami libido, kilka przykładów tresowania genitaliów. Sposoby te dotyczą wyłącznie mężczyzn, a nie kobiet: “Czyż nie widzimy, że niektórzy mężczyźni posiedli zaskakującą zdolność czynienia ze swym ciałem wszystkiego, czego zapragną? Niektórzy poruszają uszami wedle woli, albo jednym, albo oboma na raz; inni, nie ruszając głową, spuszczają włosy na czoło, potem je odrzucają na potylicę lub na bok; jeszcze inni ucisnąwszy nieco żołądek z tych rzeczy, które połknęli, wydobywają na zewnątrz tę, na którą mają ochotę; jeszcze inni tak nadobnie naśladują głosy ptaków, zwierzyny lub ludzi, że gdyby się naśladujących nie widziało, pomyśleć można, że to owe ptaki, zwierzęta lub ludzie głosy owe wydają; niekiedy zaś jeszcze inni potrafią wydobywać przez odbyt, bez najlżejszej woni, tyle harmonijnych wiatrów, iż rzec by można, że śpiewają tą częścią ciała" (De Civitate Dei XIV, 24).

Życie seksualne w raju wyglądałoby podobnie: genitalia ruszałyby do akcji tak jak się zgina palec, a małżonek zapładniałby małżonkę tak jakby nadgryzał jabłko. Augustyn pytał: “Dlaczego nasienie małżeńskie musiałoby nieodzownie naruszać nieskazitelność kobiety skoro wiemy, że upławy miesięczne nie naruszają nieskazitelności dziewicy" (De Civitate Dei XIV, 26).

Ból i rozkosz
Po upadku, nagość stała się obsceniczna. Ewa musi rodzić w bólu i powinna przyjmować w siebie nasienie bez rozkoszy. Lub inaczej: za rozkosz płacić bólem. Ból jest pewny. Rozkosz - niepewna i w zasadzie zabroniona. Pewny jest tylko ból i śmierć: "Dlatego też jak przez jednego człowieka grzech wszedł w świat, a przez grzech śmierć, w ten sposób śmierć przeszła na wszystkich ludzi, ponieważ wszyscy zgrzeszyli" (Rz 5, 12).

Ruszaj uchem: najpierw lewym, potem prawym. Strząśnij grzywę na czoło, nie poruszywszy głową. Naciśnij żołądek i rzygaj. Pierdnij harmonijnie. Zgłusz libido, nie grzesz.

Z powodu kobiety
Tak, biskupie z Hippony, wiesz czym jest libido, doznawałeś rozkoszy. Kobieta cię rzuciła albo ty rzuciłeś kobietę. Wychodzi na to samo. Napisałeś, biskupie z Hippony, arcydzieło o rzucaniu. Rozstanie uznałeś za skutek libido. Za słuszną karę za grzech. Rozkosz uznałeś za skutek grzechu genitalnie generującego grzech przez generacje.

Jesteś wielki i święty, biskupie z Hippony, lecz wcisnąłeś na siebie na siłę cuchnącą skórę barana.

Tak, święty Augustynie: dowiodłeś, że pierwsi ludzie, opuszczeni przez Boga, stali się wydrążeni. Pozostawieni sami sobie, odczuli “naturalne“ popędy. Zgoda. Ale co się stało w chwili upadku? Obnażeni, ogołoceni z szaty chwały, Adam i Ewa nie pokazali gołoty swego stanu sprzed stanu pierwotnego, tylko obnażyli swą naturę zepsutą (in deterius commutata), już upadłą, wydaną na sterczliwość, z wszystkimi wadami mocy i niemocy sterczenia, z wadami i z zaletami wilgotnienia oraz z przyjemnościami ze sterczenia i wilgotnienia wynikającymi. Łaskę utracili, ale jak wyglądali na początku - tego ne wiemy.

Pożytki z grzechu
Adam i Ewa - osoby, które widzimy, które od stuleci wyobrażali artyści - mogą być przedstawiane tylko i wyłącznie w aparycji grzechu, po wykonaniu czynności, której im zakazano, ale zakazano im tej czynności wyłącznie po to, żeby zakaz złamali, bo gdyby nie złamali, wtedy ich natura ukazałaby się w prawdzie ich natury, lecz się okazało, że do tego nie wolno dopuścić.

Złamali to, czego nie powinni złamać, ale też nie mogli tego co zakazane nie złamać, bo wtedy nie mogli by żyć, a skoro nie mogliby żyć, to nie mogliby też umrzeć, a skoro nie mogliby umrzeć, to nie mogliby się mnożyć, więc nie mogli nie złamać zakazu, bo on był im nakazany, przez zakazanie do złamania, więc Adam i Ewa ukazują się - przez wieki - jako złamani, ale najwięksi artyści ukazywali Adama i Ewę jako ludzi atrakcyjnych, bez przyodziewku łaski, ale za to wdzięcznie nagich.

Upadek nie wydobył z pierwszych ludzi ich natury pierwotnej - ona zawsze zostanie dla ludzkich oczu zakryta, wydobył natomiast z pierwszych ludzi piękno, niestety podniecające. Jak wyglądali naprawdę?

Jak wyglądali na początku? Tego nie dowiemy się nigdy. Póki życia na ziemi.

Wstyd i bezwstyd
Giorgio Agamben w eseju "Nagości“ przypomniał, że w Biblii - a zna on Pismo jak mało kto - nigdzie nie jest powiedziane, że Adam i Ewa, spowici odzieniem łaski, przed upadkiem nie widzieli, że są nadzy. Wiadomo tylko ponad wszelką wątpliwość, że chociaż byli nadzy, nie odczuwali wstydu. Po upadku skręcali majtki z figowca. A zatem przekroczenie polega na pasażu: od nagości widzianej bez wstydu, do nagości postrzeganej ze wstydem: do nagości, którą trzeba przykryć.

Potrzeba nagości bez wstydu, to znaczy nagości nie bezwstydnej powraca w Ewangeliach apokryficznych (apokryficznych - znaczy: zasłoniętych). W Ewangelii świętego Tomasza czytamy: "Kiedy się nam odkryjesz? Kiedy Cię zobaczymy? Jezus powiedział: ‘Kiedy obnażycie się bez wstydu, kiedy zdejmiecie wasze odzienie i złożycie je u stóp waszych jak to czynią dzieci, wtedy zobaczycie bożego Syna i nie będziecie się lękać‘“.

Nadzy jak dzieci
W pierwszych wiekach chrześcijaństwa jedyną chwilą kiedy przeżywało się nagość bez wstydu był chrzest. Chrzest dotyczył dorosłych. Chrzest noworodków stał się obowiązkowy dopiero wtedy, gdy Kościół ustanowił doktrynę grzechu pierworodnego, czyli w szóstym stuleciu po Chrystusie. Przedtem chrzest polegał na całkowitym zanurzeniu się nago w wodzie w obecności wszystkich członków wspólnoty i być może stąd, nieco zdradziecko, tolerancja dla prawie zupełnej nagości na nadmorskich plażach czerpie nieświadomie podnietę.

Święty Cyryl Jerozolimski opisywał rytuał chrztu w “Katechezach mistagogicznych“ następująco: “Przybywszy na miejsce, zdejmijcie odzienie, by pokazać, że ściągacie z siebie starego człowieka i jego grzechy. (...) Jakże to cudowne! Nadzy są oni, przed wszystkimi się obnażyli i nie czują wstydu, ponieważ ukazują się niczym obraz praojca Adama, który był nagi w raju i nie czuł wstydu“.

Odzienie, które chrzczony zdejmuje z siebie składa u stóp jest “szatą wstydu", czyli jest odpowiednikiem “odzienia ze skór“, pelis z cuchnącej baranicy, którą Pan wcisnął na Adama bez trudności i przed wciśnięciem której, wedle reliefu na relikwiarzu z bazyliki św. Izydora w Leon, Ewa zawzięcie się opierała. Ewa tęskniła do nagości wyzbytej wszelkiego wstydu, jako do rękojmi i sygnatury zbawienia. Nagości, która tak zachwycała św. Cyryla Jerozolimskiego.

"Być nagim jak dziecko". Marzenie o nagości bez odczuwania wstydu występowało jako sygnatura od początku świata (od wygnania z raju) i pojawiało się nie tylko w tekstach gnostyckich, jak na przykład w Ewangelii św. Tomasza, ale również w tekstach żydowskich i chrześcijańskich. Chociaż od czasu przyjęcia przez Kościoł doktryny o grzechu pierworodnym, przenoszonym generacyjnie drogą płciową, noworodki przestały być niewinne, to jednak ani wielcy teologowie, ani zwykli śmiertelnicy nie mogli nie zauważyć, że dzieci nie odczuwają wstydu i dlatego łączyli ów brak zawstydzenia z rajską niewinnością.

Żegnamy i zapraszamy

17 grudnia 1981 - 31 stycznia 2010

29/01/2010 16:02 TU

Ostatnia audycja

Pożegnanie ze słuchaczami

Ostatnia aktualizacja 09/02/2010   12:44 TU

Nasza wspólna historia

Paryż - Warszawa

Francja dla Polski na falach eteru

31/01/2010 12:32 TU

Kultura - z archiwum RFI

Piosenka, kabaret, musical

Za kulisami piosenki francuskiej

Ostatnia aktualizacja 25/02/2010   21:42 TU

Teatr we Francji

Paryskie aktualności teatralne

Ostatnia aktualizacja 23/02/2010   14:33 TU

Kronika artystyczna

Paryskie wystawy 2000-2009

Ostatnia aktualizacja 16/02/2010   14:56 TU

Paryska Kronika Muzyczna

Ostatnia aktualizacja 22/02/2010   17:12 TU

POST-SCRIPTUM I MULTIMEDIA

Ostatnia aktualizacja 21/02/2010   11:38 TU