Piotr Błoński
Tekst z 17/12/2009 Ostatnia aktualizacja 22/12/2009 18:06 TU
Matisse, La Serpentine, Brąz, 1909, Musée Matisse, Nicea
© succession H. Matisse - Photo : F. Fernandez
Nie sposób nie przytoczyć anegdoty o ich pierwszym i jedynym spotkaniu. W 1899 roku Matisse, już trzydziestoletni, udał się do mistrza – Rodin był już u szczytu sławy – który zechciał przejrzeć jego rysunki. Matisse wyszedł bardzo zawiedziony – otrzymał kilka belferskich porad, z których wywnioskował, że Rodin nic nie zrozumiał z jego sztuki. Tym niemniej w tym samym roku nabył w galerii Vollarda, obraz Cézanne’a i dzieło Rodina, gipsowe popiersie, jako dwa drogowskazy dla własnej twórczości.
Matisse, Wielki akrobata, 1952, Musée Matisse, Nicea
© succession H. Matisse - Photo : Ville de Nice - Service Photographique
Matisse, Bez tytułu (tancerka), 1931, Centre Pompidou
©succ. H. Matisse,Photo CNAC/MNAM, Dist.RMN/P.Migeat
Chodzi oczywiście o rzeźbę, ale trasa wystawy zaczyna się od rysunków. W dosyć wąskim korytarzu – po jednej stronie rysunki Rodina, po drugiej – Matisse’a. Obaj deklarowali, że rysunek jest da nich podstawą wszystkiego. Porównanie jest frapujące szczególnie przy zestawieniu syntetycznie zarysowanych ciągłą kreską sylwetek. Rodin rysował tak, jak gra pianista – nie odrywając oczu od modela. Matisse stopniowo dochodził do granic syntezy: ale dla Rodina, kompozycja była sumą elementów, a dla Matisse’a ekspresja miała wynikać, jak sam mówił, z całości kompozycji. Pasjonujące jest sprawdzanie tych poglądów na konkretnych parach rysunków.
Matisse, Le Serf, Brąz, 1900-1903, Musée Matisse, Nicea
© succession H. Matisse - Photo : F. Fernandez
Kiedy w 1900 roku Rodin miał retrospektywę całej twórczości na Wystawie Światowej, Matisse pracował nad swoją pierwszą ważną rzeźbą – Le Serf (Chłop pańszczyźniany). Nawiązał w niej do rodinowskiego Mężczyzny Kroczącego, podkreślając jednak ekspresję przez zniekształcenia anatomii i swoisty brutalizm. Kolejne sale ukazują pewne wspólne motywy i ujęcia postaci, szczególnie kobiecych aktów – ale i skrajnie przeciwne interpretacje. Trudno bardziej oddalić się od rodinowskiego stylu, niż to uczynił Matisse w figurze kobiecej zatytułowanej Serpentyna, o kształtach jakby z rozciągniętej gumy. Rodina interesuje ciało uchwycone w ruchu lub napięciu, modele ustawiał tak, by wydobyć w niestosowanych wcześniej w rzeźbie pozach ekspresję lub erotyzm. Matisse bardziej syntetyzuje formy anatomiczne, a całość podporządkowuje wymogom wizji plastycznej, dochodząc w końcu do słynnych Aktów odwróconych plecami. Ale i Rodin w ostatnich latach uległ powszechnej tendencji i w takich dziełach, jak Tors kobiecy bez głowy nie tylko uprościł bryłę, ale chropowatą fakturę rzeźby zastąpił gładką powierzchnią.
Matisse, Bez tytułu (tancerka), 1931, Centre Pompidou
© succ. H. Matisse, Photo CNAC/MNAM, Dist.RMN/P.Migeat
Po drodze – arcyciekawy dialog twórczości obu artystów na motywach tańca. Jak wiadomo, Rodin, zafascynowany występami tancerek z dalekiego Wschodu, poświęcił lata całe studiowaniu i szkicowaniu ich sylwetek w ruchu, a w twórczości Matisse’a taniec ma pierwszorzędne znaczenie – świadczy o tym choćby największe, i chyba najbardziej znane jego dzieło o tym właśnie tytule.
Wystawa została zorganizowana we współpracy z Muzeum Matisse’a w Nicei, gdzie była pokazana najpierw: tej współpracy zawdzięcza ona tak bogaty wybór zestawień, które wciągają widza w niekończącą się grę porównań.Matisse & Rodin
Musée Rodin, Paris
do 28 lutego 2010
Żegnamy i zapraszamy
29/01/2010 16:02 TU
Nasza wspólna historia
Kultura - z archiwum RFI
Ostatnia aktualizacja 22/02/2010 17:12 TU
Ostatnia aktualizacja 21/02/2010 11:38 TU