Piotr Błoński
Tekst z 28/12/2009 Ostatnia aktualizacja 28/12/2009 17:43 TU
Nie jest nawet wykluczone, że pobity zostanie rekord z roku 2001, kiedy sprzedano 2,25 mln samochodów. Ale wtedy był to efekt zmiany przepisów rejestracyjnych. Od tego czasu sprzedaż nowych samochodów ustaliła się w widełkach od 2,0 do 2,1 mln rocznie.
Jest klika czynników, które w tym roku zachęcały nabywców, ale żaden nie wydaje się decydujący. Ani obniżenie, 1 stycznia 2010, premii za złomowanie starego samochodu z 1000 euro do 700, ani obniżenie o 5 gramów wskaźników emisji CO2 uprawniające do premii, ani nieznaczne obniżenie oprocentowania kredytów nie stanowią wystarczającego argumentu dla nabywcy. Owszem, wszystko to wpłynęło na wybór modeli: w tym roku zaobserwowano istny run na samochody małolitrażowe oraz na samochody francuskich producentów – Renault i Peugeot- Citroen. Sprzedaż samochodów producentów zagranicznych wzrosła wprawdzie o 6,4%, ale krajowych o 11,9%. W konsekwencji, udział krajowych pojazdów w sprzedaży wzrósł do 54%. Najpopularniejsze modele, to Twingo i Clio, które same stanowią 12% rynku! W grudniu sprzedaż – w stosunku do grudnia ubiegłego roku – wzrosła u Renault o 81 %, u Peugeota o 61%, u Citroena o 24%.
Pomoc państwowa dla firm samochodowych miała za warunek utrzymanie zatrudnienia w fabrykach na terenie Francji. Ale gorączka zakupów sprzyja nie tylko francuskiemu przemysłowi. Wiele modeli francuskich firm z niższej gamy – tych, których sprzedaż najbardziej wzrosła – produkowanych jest w Słowacji, Rumunii, Słowenii, Turcji i Hiszpanii. Między innymi dlatego efekty kryzysu nie zaciążyły na wynikach głównych konstruktorów: za to wśród podwykonawców rok 2009 był okresem poważnych restrukturyzacji. Globalna produkcja francuskich podwykonawców przemysłu motoryzacyjnego spadła o 20%. Ale też zmusza to ten sektor do dalszej modernizacji – co można traktować jako gwarancję na przyszłość.
Jeśli wspomnieć, jak ponure prognozy snuto przed rokiem, jeśli zważyć, że efekty najgorszego od 1929 roku kryzysu gospodarczego dopiero zaczynają się rozwiewać, można mówić o cudzie. Francuski przemysł samochodowy w ciągu kilku miesięcy przeszedł od stanu katastrofy do stanu euforii. Kryzys nie tylko nie osłabił obu konstruktorów, ale przyczynił się do ich umocnienia, a perspektywy na rok przyszły są o tyle dobre, że będzie to rok ogólnego ożywienia gospodarczego. Nawet jeśli to ożywienie będzie umiarkowane, będzie ono sprzyjać konsumpcji.
Żegnamy i zapraszamy
29/01/2010 16:02 TU
Nasza wspólna historia
Kultura - z archiwum RFI
Ostatnia aktualizacja 22/02/2010 17:12 TU
Ostatnia aktualizacja 21/02/2010 11:38 TU