Marek Brzeziński
Tekst z 04/01/2010 Ostatnia aktualizacja 04/01/2010 17:01 TU
Piłka ręczna, szermierka, narciarstwo alpejskie i klasyczne, rajdy samochodowe, siatkówka i koszykówka, pływanie czy rugby. Jest wiele dyscyplin sportowych, których francuscy kibice mogą się spodziewać medali i sukcesów swoich sportowców na najważniejszych zawodach na świecie. A są przecież i takie imprezy, na których wprawdzie od Niebieskich zwycięstw trudno jest oczekiwać, ale same w sobie są to wielkie wydarzenia, przykładem Tour de France czy finały mistrzostw świata w piłce nożnej w RPA.
Duże sukcesy w ubiegłym roku francuskich piłkarzy ręcznych rozpaliły apetyt kibiców tej dyscypliny sportu. Francja jest w tej dyscyplinie światową potęgą. Mężczyźni zdobyli złoto na Igrzyskach i na mistrzostwach świata, w Austrii 19 stycznia rozpoczynają się mistrzostwa Europy. Do dwóch złotych krążków, będą zapewne chcieli dorzucić ten trzeci, za tytuł mistrzów Europy. Głównymi przeciwnikami „Francuskiej siódemki” będą Niemcy no i biało–czerwoni, z ekipy których jeden piłkarz trafił do „zespołu marzeń” skompletowanej przez sportowy dziennik L’Equipe. Znalazło się w nim aż pięciu Francuzów i dwóch graczy innych reprezentacji, Serb i Polak, Mariusz Jurasik, którego także chwalono za wspaniały sezon, najpierw w lidze niemieckiej, a potem w polskiej, gdy wrócił do Kielc. Także o złoto powalczą w grudniu, w Norwegii – Francuzki. Ale przed nimi znacznie trudniejsze zadanie. Na grudniowych mistrzostwach świata wywalczyły srebrny medal. Nie dały rady Rosjankom, od lat brylującym na parkietach. Niemniej kobieca reprezentacja Francji jest bardzo młoda i ma przed sobą ogromne perspektywy, gdyż w tych dziewczętach tkwi wielki potencjał piłkarski.
W lutym meczem Szkocja – Francja rozpoczyna się Turniej Sześciu Narodów, czyli Mistrzostwa Europy w rugby, a francuscy kibice dzielą się na dwa klany – jedni kochają futbolówkę – inni uważają, że sport to tylko owalna piłka.
Dość powiedzieć, że charyzmatyczny, o gołębim sercu, ale o wyglądzie troglodyty, który właśnie wyszedł z jaskini, Sébastine Chabal został wybrany przez kibiców sportowcem roku i wyprzedził sześciokrotnego, rajdowego mistrza świata Sébastiena Loeba. Jak widać był to „Rok Sebastianów”. Na trzecim miejscu uplasował się Thierry Henry, co nie zapominając o jego brzydkim zagraniu łamiącym zasadę fair – play w czasie meczu z Irlandią przyjmujemy z wielkim niesmakiem, natomiast czwartą pozycję zajęła jak najbardziej zasłużenie Jeannie Longo. To fenomen sportowy w skali ogólnoświatowej. Karierę zaczynała od narciarstwa alpejskiego, bo w Alpy z rodzinnego Annnecy miałla niedaleko. Ale wkrótce potem za namową trenera, a obecnego męża dwie deski zamieniła na dwa kółka i przesiadła się na rower. Fenomen polega na tym, że pani Longo ma 52 lata, że pierwszy tytuł mistrzyni świata zdobyła równo ćwierć wieku temu i że na torze i na szosie wygrywa z dziewczynami, które mogłyby być jej córkami.
A zatem luty to rugby, ale luty to przede wszystkim - zima, a jak zima to Igrzyska i jedziemy do Kanady.
Początek sezonu nie dawał powdów do optymizmu. Największy francuski faworyt na dwóch deskach, Jean–Baptiste Grange, zdobywca małej kryształowej kuli w slalomie, nie pojedzie do Vancouver, bo przegrał z kontuzją. W Norwegii, skąd pochodzi jego żona, rozbił się mistrz biatlonu, ulegając groźnemu wypadkowi na quadzie. To dwa poważne osłabienia francuskiej ekipy. Nadzieje kibiców – w paniach. Okrąglutka jak kulka Tessa Worley, pół krwi Australijka, pół Francuzka, pochodząca z alzackich nizin Marchand–Avrier, druga w slalomie w Lienzu i pierwsza w Zagrzebiu Sandrine Aubert, urodzona na Tahitii Taina Barioz – wszystkie na podium Pucharu Świata w tym sezonie. Kibice liczą na złoto w kombinacji norweskiej, w łyżwiarstwie figurowym i na plejadę biegaczy klasycznych i biatlonistów. Także w lutym do walki o siódmy tytuł najlepszego kierowcy świata rusza wspomniany wcześniej Sébastien Leob.
W lipcu nie będzie chwili wytchnienia. W pierwszej dekadzie miesiąca kibic rozdarty będzie między zieloną murawą a szosą.
Najpierw zaczynają się finały w RPA mistrzostw świata w piłce nożnej, a potem, gdy wkroczą w fazę decydującą, na trasę ruszają kolarze startujący w mitycznym Tour de France. W tym roku zapowiada się walka wielkich asów - Armstrong, Contador, bracia Schleckowie i Winokurow. Do RPA Niebiescy dostali się tylnymi drzwiami, jednak układ w grupach jest taki, że mają szansę, aby wejść do jednej ósmej. We wrześniu kibice spodziewają się medali na parkietach w Turynie, gdzie walczyć będą siatkarze i w Turcji, gdzie występować będą koszykarze pod batutą gwiazdy NBA, czarnoskórego Tony’ego Parkera. Podobnie jak w piłce ręcznej znów los może postawić na swojej drodze Biało-czerwonych i Niebieskich, z tym, że w siatkówce lepsi są Polacy co udowodnili wygrywając z Francuzami w finale mistrzostw Europy. Na powrót z workiem medali z pływackich mistrzostw Europy liczą sympatycy tego sportu, natomiast kibice szermierki uważają, że francuska szpada i floret muszą lśnić złotem na mistrzostwach świata rozgrywanych w listopadzie pod szklanym dachem wspaniałego muzeum Grand Palais w Paryżu.
Żegnamy i zapraszamy
29/01/2010 16:02 TU
Nasza wspólna historia
Kultura - z archiwum RFI
Ostatnia aktualizacja 22/02/2010 17:12 TU
Ostatnia aktualizacja 21/02/2010 11:38 TU