Agnieszka Kumor
Tekst z 10/01/2010 Ostatnia aktualizacja 09/01/2010 18:12 TU
Le Nouvel Observateur zastanawia się: czy aby (jego czytelnicy) są płaceni odpowiednio do swoich kompetencji? L’Express poświęcił swą pierwszą stronę kulisom „afery Johny’ego Hallydaya”. Chodzi o nagłą operację, jaką sława francuskiego rocka przeszła w Stanach Zjednoczonych, a której, zdaniem menedżera piosenkarza, nie byłoby gdyby nie fuszerka paryskiego chirurga. Prasa lubi niezdrową sensację, ale poważny L’Express mógłby się powstrzymać przed tytułami rodem z taniego brukowca, sugerując, że syn Hallydaya, David: „bierze całą władzę w swoje ręce”.
Szpital jak paradyż
Ponoć Francja jest najwspanialszym krajem pod względem jakości życia i służby zdrowia. Francuzi na nią narzekają, ale widać nie leczyli się gdzie indziej, bo gdyby tak było od razu spuściliby z tonu. Jedenasty rok z rzędu tygodnik Le Point kreśli ranking najlepszych szpitali francuskich. Pod lupę wzięte zostały rodzaje zabiegów, średnia ilość dni spędzonych na rekonwalescencji, walka z infekcjami szpitalnymi, informacje dostępne szerszej publiczności. W większości przypadków szpitale i kliniki poprawiły swoją postawę w tej mierze. I tak pierwsze miejsce (drugi rok z rzędu) na liście 50 wspaniałych zajmuje klinika prywatna Saint-Grégoire w Saint-Grégoire, w departamencie Ille-et-Vilaine, w Bretanii, na przedmieściach Rennes. Oby tylko nie stała się ofiarą swego sukcesu!
Francuzi kręcą nosem
Czy Roselyne Bachelot zaaplikowała zbyt dużą dawkę? To Le Point zastanawia się, czy Francja nie uległa panice i nie przedobrzyła w prewencji wobec możliwej, ale jak dotąd niedoszłej, pandemii grypy A (H1N1). Na 44 mln zamówionych szczepionek wykorzystano jak dotąd 5 mln. 9 mln 400 tys. spośród pozostałych obiecanych zostało Światowej Organizacji Zdrowia, 2 do 3 mln pójdzie zagranicę, czyli pozostanie 25 mln nieużytych szczepionek. Wyrzucone pieniądze, krzyczą oburzeni specjaliści, dziennikarze, prognostycy, lekarze. Na razie trwa dialog głuchych: pani minister twierdzi, że grypa nie zaatakowała, no, trudno, ale należy sobie pogratulować organizacji „na wypadek gdyby”. Takie ćwiczenia przed prawdziwą pandemią w przyszłości.
Lekarze natomiast twierdzą, że cała ta organizacja nie była potrzebna, bo zupełnie nie wykorzystano obecnych struktur: gabinetów prywatnych, przychodni, etc. Po co tworzyć nowe struktury i wydawać miliony euro na ogrzewanie, linie telefoniczne i personel, skoro można wykorzystać to co już istnieje? Ogółem na prewencję przeciwko grypie A wydano we Francji 1.79 mld euro. Czy uda się choć w części odzyskać te pieniądze, to wielkie pytanie…?
Dobra marka: Jane Campion
Wszyscy bez mała krytycy francuscy wynoszą pod niebiosa najnowszy film Jane Campion Bright Star. Może nie oceniają go tak wysoko jak Fortepian, ale uznają, że powstał obraz wysublimowany, piękny i mądry. Filmowe credo wielkiej artystki? „Znaleźć dobry temat i nagiąć go do swego uniwersum”. L’Express podziwia idealne wsłuchanie się Jane Campion w duchowość kobiet. Artystka chodzi do kina, ale nie za wiele, woli od niego wystawy malarstwa. Nic dziwnego: to jej pierwsza miłość. Przeniosła się do Australii z rodzimej Nowej Zelandii po to właśnie, by studiować sztuki piękne. A jakie ma plany? Adaptacja noweli Alice Munro Uciekinierka. Kolejna historia o kobietach…
Żegnamy i zapraszamy
29/01/2010 16:02 TU
Nasza wspólna historia
Kultura - z archiwum RFI
Ostatnia aktualizacja 22/02/2010 17:12 TU
Ostatnia aktualizacja 21/02/2010 11:38 TU