Agnieszka Kumor
Tekst z 13/01/2010 Ostatnia aktualizacja 16/02/2010 17:41 TU
Podobno pomysł napisania tej książki przyszedł Stevensonowi we śnie. Kiedy się obudził miał już kilka gotowych scen. Żona jednak skrytykowała pomysł i gotowy maszynopis wrzucony został do pieca. Po głębszym przemyśleniu, pisarz doszedł do wniosku, że to on ma rację, a nie żona. Odtworzył maszynopis, zaniósł go do wydawnictwa, które wydało go w formie broszury, no a resztę znamy. Doktor Jekyll i pan Hyde zrobili karierę we wszystkich niemal językach i formach artystycznego wyrazu, od słuchowisk radiowych po liczne filmy. Aktor Komedii Francuskiej, obdarzony nietuzinkową osobowością sceniczną, Denis Podalydes, postanowił wcielić się w rolę... od strony Hyde’a. Historię zaadaptowała na scenę Christine Montalbetti.
W ciemności nocy, w oparach londyńskiej mgły zjawia się na scenie jegomość w długim, brązowym płaszczu. Oparty na dwóch laskach, skrywając dyskretnie ułomną sylwetkę przychodzi wyspowiadać się przed przyjacielem. Bohater z trudem powstrzymuje kipiącą w nim niecierpliwość, wszak ma opowiedzieć o największym odkryciu swego życia: o eliksirze, którego wynalazek pozwolił mu wyzwolić się z nudnej natury uznanego lekarza i wcielić w postać straszliwego monstrum, rzezimieszka Hyde’a. Niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki aktor wyprostowuje się, laski zawieszone zostają na poręczy łóżka, stojącego w nieogrzewanej klitce studenta: wracamy do młodzieńczych lat Jekylla. Dzień po dniu, rok po roku opowiedziana zostanie nam jego historia, żmudne naukowe doświadczenia doktora i okropne postępki mordercy. Aż niekontrolowany Hyde weźmie górę nad naukowcem, który złapany w pułapkę dwoistości, popełni samobójstwo.
W interpretacji Podalydesa najwyraźniej to Hyde bierze górę. Nie byłoby Przypadku Jekylla, jak brzmi tytuł spektaklu, gdyby Hyde nie wymknął mu się spod kontroli. Śladem swego autora, Podalydes zafascynowany jest dwoistością osoby ludzkiej i porównuje ją do słynnego „paradoksu aktora”. Fantastyczna jest nie tylko wirtuozerska lekkość, z jaką przedzierzga się z jednej postaci w drugą. Nie stroni przy tym od kostycznego humoru. Aktor podnosi niegdysiejszą historię z biednych dzielnic dziewiętnastowiecznego Londynu i tworzy z niej uniwersalną opowieść o wzlocie i upadku człowieka, o szczytnych marzeniach młodości i wyzbyciu złudzeń, jakie przynosi wiek dojrzały. Denis Podalydes daleki jest przy tym od cynizmu. Pozostaje naiwny i czysty w swej grze, nie potępiając nikogo. W każdym z nas kryje się malutki pan Hyde, wstydliwie schowany przed wścibskim okiem bliźniego.
W tym arcyciekawym przedsięwzięciu, w roli reżyserów wystąpili, obok Podalydesa: Emmanuel Bourdieu i inny aktor Komedii Francuskiej, Eric Ruf.
Dodajmy jeszcze jedną zapowiedź: już wkrótce we Francji wystąpi Teatr Kolady z Jekatyrenburga w ramach Sezonu Kulturalnego Rosji. Mikołaj Kolada ze swoim zespołem odbędzie trasę objazdową z dwoma spektaklami pokazanymi na Festiwalu Pasaże w Nancy Rewizorem i Hamletem. Od 26 stycznia do 13 lutego 2010 gościć będą one w 11 teatrach regionu paryskiego. Premiera Rewizora w Vésinet 26 stycznia i Hamleta 29 stycznia w Villejuif.
O spektaklach Kolady mówiłam w korespondencji z Nancy (patrz: http://www.rfi.fr/polonais/actu/articles/113/article_7701.asp )
Żegnamy i zapraszamy
29/01/2010 16:02 TU
Nasza wspólna historia
Kultura - z archiwum RFI
Ostatnia aktualizacja 22/02/2010 17:12 TU
Ostatnia aktualizacja 21/02/2010 11:38 TU