Dziś w Le Monde

Dziesięcioletni wiek XXI

 Sylwia Gibs

Tekst z  13/01/2010 Ostatnia aktualizacja 13/01/2010 16:30 TU

Dziennik Le Monde opublikował w dodatku specjalnym podsumowanie najważniejszych wydarzeń pierwszego dziesięciolecia XXI wieku. Nowe tysiąclecie wykluwało się w atmosferze triumfu liberalizmu. Mur berliński legł w gruzach, imperium rozpadło się, świat nie miał wrogów, wzorem dla wszystkich była giełda i bezustanny wzrost notowań walorów wzlatujących w górę jak bańki mydlane.

Przełom nastąpił 11 września 2001 roku. Morderczy atak na nowojorskie wieże – Twin Towers, wojny w Afganistanie i w Iraku, wielkie deregulacje na rynkach finansowych i kryzys 2009 roku, który byłby repliką kryzysu 1929, gdyby rządy nie zmobilizowały wszystkich pieniędzy świata, aby podtrzymać kolumny cyfr, na których trzymały się banki. Pierwszy akt XXI stulecia był naprawdę ponury – czytamy w artykule wstępnym Le Monde.

Dziennik daje mimochodem po łapach „neokonserwatystom z otoczenia prezydenta Georges’a W. Busha”, którzy widzieli świat jak szachownicę, na której biali rycerze Dobra toczą bitwę z czarnymi obrońcami osi Zła. Le Monde przyznaje jednak, że terroryzm międzynarodowy z Al-Kaidą na czele zakłóca ten początek stulecia, grożąc mu nadal, o czym świadczy niedoszły zamach w okresie Świąt Bożego Narodzenia na samolot lecący do Stanów Zjednoczonych; zamach, do którego szykował się młody Nigeryjczyk.

Naszemu stuleciu daleko jeszcze do dojrzałości, ale mknie naprzód, poprzez katastrofy i wśród fajerwerków innowacji, które bezustannie skracają dystans między ludźmi. Cyfryzacja jest dziś dla nas tym, czym była niegdyś dla ludzkości elektryczność.

Nie po raz pierwszy świat się globalizuje. Granice między państwami były stale na nowo unicestwiane przez drogi soli, jedwabiu i ropy naftowej, przez krążenie idei i epidemii, przez handel, wiedzę i wirusy, nie mówiąc o modach i technologiach.

Wobec rozmiarów zagrożeń ze strony terroryzmu, zmian klimatycznych, pandemii grypy czy zawirowań finansowych, rozwiązań dla przetrwania ludzkości trzeba będzie szukać na szczeblu ponadnarodowym. Będą ich szukały państwa lub grupy państw. Porażka szczytu klimatycznego w Kopenhadze nie zniszczyła nadziei na wspólny rząd. Nasze społeczeństwa są dziś od siebie wzajemnie zależne, skazane na solidarność, i na tym polega ich siła, ale i kruchość.

Dziennik Le Monde prezentuje w dodatku specjalnym główne wydarzenia, zjawiska, tendencje na następne półwiecze. Walka o Arktykę, euro kontra dolar, Chiny lokomotywą świata, wcielenia cyfryzacji, widmo 11 września i szereg innych tematów, bliższych społeczeństwu francuskiemu. Satyryk Plantu dorzucił swoje trzy grosze: uzbrojony po zęby żołnierz mierzy w księżyc. Na pierwszym rysunku, zatytułowanym wiek XX, sierp księżyca jest czerwony i skrzyżowany z młotem; przypominam tym, którzy już tego nie pamiętają, że to symbol komunizmu. Na drugim rysunku, zatytułowanym wiek XXI, żołnierz nadal celuje w sierp księżyca, ale jest to zielony półksiężyc, symbol islamu.