Agnieszka Kumor
Tekst z 28/01/2010 Ostatnia aktualizacja 16/02/2010 20:01 TU
Spektaklem Dybuka S. An-Skiego, warszawskiego Teatru Rozmaitości rozpoczął się Sezon Polski we Francji – Nova Polska. Właściwie pierwsze jaskółki pokazały się już w połowie kwietnia: na północy Francji, w Normandii, rozpoczęły się warsztaty teatralne na temat nowej dramaturgii polskiej. W Panta Théâtre w Caen trwa Festiwal dramaturgii „Pisać i reżyserować dzisiaj”, w ramach którego spotykają się francuscy i polscy twórcy. Szerzej o nim w najbliższych Aktualnościach teatralnych.
Dybuk w reżyserii Krzysztofa Warlikowskiego pokazany został w teatrze Petera Brooka, Bouffes du Nord. Wspaniały, stary, odrapany z dawnej świetności teatr bulwarowy z niebotyczną, wewnętrzną kopułą, który stał się przed laty przystanią dla alternatywnej kompanii brytyjskiego mistrza teatru, okazał się znakomitą scenerią dla tego mrocznego, nasyconego żydowskim mistycyzmem dzieła. Dybuk, sztuka S. An-Skiego, którego prawdziwe nazwisko brzmiało Salomon Rappoport, napisana w roku 1916, opowiada historię młodej dziewczyny, Lei, którą ojciec wydaje za mąż za wybranego przez siebie młodzieńca.
Problem w tym, że kochający ojciec zapomniał o dawnej przysiędze danej swemu najlepszemu przyjacielowi – jeśli któryś z nich będzie miał syna, a drugi córkę, doprowadzą do ich połączenia. Niedopełniona obietnica mści się na dzieciach. W noc weselną w dziewczynę wstępuje duch jej niedoszłego kochanka – ucznia jesziwy, Hanana, który pogrążony w kabale, zauroczony miłością do Lei, umiera i przeistacza się w dybuka. Co nie zostało za życia złączone, musi połączyć się po śmierci. (Warto podkreślić poruszającą kreację Andrzeja Chyry i dyskretną grę Magdaleny Cieleckiej).
Sztuka S. An-skiego miała swą prapremierę w Wilnie w roku 1920, przetłumaczona z jidysz na polski, rosyjski i wiele innych języków, stała się podstawą tradycyjnego teatru żydowskiego, grana była wielokrotnie w teatrze, doczekała się dwóch ekranizacji filmowych w międzywojennej Polsce i w Izraelu w roku 1968, stała się inspiracją włoskiej opery.
Sztuka kończy się dramatyczną śmiercią dziewczyny – dybuk otrzymuje to czego żądał. Jak w słynnym filmie Krzysztofa Kieślowskiego Przypadek, Warlikowski szuka także innego rozwiązania. Znajduje je w opowiadaniu Hanny Krall, Dowód na istnienie. Wielka polska dziennikarka, autorka znanych reportaży i rozmów przeprowadzonych z wieloma ciekawymi postaciami, m.in. z Markiem Edelmanem, jednym z przywódców powstania w warszawskim getcie (niezapomniana książka Zdążyć przed Panem Bogiem doczekała się w latach 80. adaptacji teatralnej w reżyserii Kazimierza Dejmka) zapisała rozmowę z synem polskiego Żyda, którego cała rodzina zginęła w warszawskim getcie. On sam, urodzony w drugiej rodzinie założonej przez ojca w Stanach Zjednoczonych, nigdy nie był w Polsce i nigdy nie poznał wojny; nocami prześladuje go dybuk, przyrodni brat, sześciolatek, który zginął w getcie.
Oba teksty łączą się w dramatyczną opowieść o tym, jak największa tragedia może stać się drabiną osobistego zbawienia. Kto o tym decyduje czy tak się stanie ? Ani An-Ski, ani Krall, ani Warlikowski nie dają odpowiedzi. Obserwują. Patrzymy i my w zadziwieniu na ożyłe w ciemności białe jednorożce z malowanych ścian żydowskich synagog...
Żegnamy i zapraszamy
29/01/2010 16:02 TU
Nasza wspólna historia
Kultura - z archiwum RFI
Ostatnia aktualizacja 22/02/2010 17:12 TU
Ostatnia aktualizacja 21/02/2010 11:38 TU