Szukaj

/ languages

Choisir langue
 

Teatr

„Le Chasseur de lions” (Polujący na lwy), J. Tomeo, reż. Jean-Jacques Préau, Théâtre de la Bastille – 20/01/1993

 Agnieszka Kumor

Tekst z  29/01/2010 Ostatnia aktualizacja 29/01/2010 15:41 TU

„Polujący na lwy” w Théâtre de la Bastille to prawdziwy teatralny przysmak pod każdym względem. Jest to niezwykle ciekawa sztuka Javiera Tomeo i prosta, wierna duchowi tekstu, a przy tym niekonwencjonalna reżyseria Jean-Jacques’a Préau. O aktorstwie Charles’a Berlinga powiem krótko: wrażliwe, pełne humoru, poruszające.

Przypadek pomyłki telefonicznej sprawia, że poznajemy historię oczekiwania: Armando Duvalier przedstawia się jako - Polujący na lwy. W polowaniu podobno najwięcej przyjemności dostarcza oczekiwanie. Ale oczekiwanie naszego bohatera przepełnia niepokój. Boi się on, że serce, którego bicie słyszy niemal w słuchawce telefonu, nie odpowie na jego apel, że decyzja nieznajomej o przerwaniu połączenia będzie wyrokiem ponownego zagubienia w anonimowości wielkiego miasta. Więc gada, aby zagłuszyć ten strach. Trzeba mu przyznać, że możliwości jego krzyżujących się dygresji są nieograniczone, jak przestrzenie afrykańskiej sawanny.

Sentymentalny, ironiczny, zagubiony, zakochany, pragnący złożyć swoje uczucie w „dobre ręce”, pretensjonalny? Bez wątpienia Duvalier taki jest. Ale jednocześnie jest czuły, radośnie puszcza tabuny słów, z zapałem rozwija panoramę swych afrykańskich epopei, tudzież bezmiar własnych rozterek duchowych, snuje przed swą rozmówczynią zwierzęce teorie porównawcze, puszy się i wije w bezmiarze nieodwzajemnionego uczucia. Czy tym razem osiągnie cel? pyta autor. Tego nikt nie wie, tyle razy słowa ulatują zupełnie nie tam, gdzie chcielibyśmy je posłać. Nie mamy nawet pewności, czy z drugiej strony ktoś w ogóle nas słucha. Nasz bohater nie poddaje się defetyzmowi – każda kobieta, nawet najbardziej niedostępna należy do tego, kto pierwszy umiał ją sobie wymarzyć, zdaje się mówić nasz myśliwy. I brnie w swym marzeniu coraz dalej, zawierzając potokowi słów. A one, w porównaniu ze spojrzeniem, które w jednej chwili zdolne jest zatrzeć wszystkie nieporozumienia, są zdradliwe. Niebezpiecznie jest zaufać jedynie słowom.

I co na to wszystko nieznajoma...? Tu zakończę mój opis, bo odebrałabym Państwu to, co widzowi słusznie się należy – wysiłek i przyjemność odkrycia prawdy zazwyczaj mieszczącej się na końcu. „Le Chasseur de lions”, Javiera Tomeo, w Théâtre de la Bastille do 7 lutego.

Żegnamy i zapraszamy

17 grudnia 1981 - 31 stycznia 2010

29/01/2010 16:02 TU

Ostatnia audycja

Pożegnanie ze słuchaczami

Ostatnia aktualizacja 09/02/2010   12:44 TU

Nasza wspólna historia

Paryż - Warszawa

Francja dla Polski na falach eteru

31/01/2010 12:32 TU

Kultura - z archiwum RFI

Piosenka, kabaret, musical

Za kulisami piosenki francuskiej

Ostatnia aktualizacja 25/02/2010   21:42 TU

Teatr we Francji

Paryskie aktualności teatralne

Ostatnia aktualizacja 23/02/2010   14:33 TU

Kronika artystyczna

Paryskie wystawy 2000-2009

Ostatnia aktualizacja 16/02/2010   14:56 TU

Paryska Kronika Muzyczna

Ostatnia aktualizacja 22/02/2010   17:12 TU

POST-SCRIPTUM I MULTIMEDIA

Ostatnia aktualizacja 21/02/2010   11:38 TU