Szukaj

/ languages

Choisir langue
 

2000-03-30 Muzeum Branly – projekty konkursowe

 Piotr Błoński

Tekst z  03/02/2010 Ostatnia aktualizacja 03/02/2010 16:41 TU

W Centrum Pompidou powiało nostalgią – w gmachu którego projekt stanowił przedmiot jednego z najgłośniejszych konkursów architektury XX-ego wieku obejrzeć można projekty nadesłane w ubiegłym roku na konkurs dotyczący paryskiego Muzeum Sztuk Pierwotnych – powstającego z inicjatywy prezydenta Chiraca i pod jego osobistym nadzorem.

Muzeum Sztuk Pierwotnych* – tak się nazywa, by uniknąć negatywnego wydźwięku terminu sztuka prymitywna – ma skupić przebogate paryskie kolekcje sztuki Afryki, Oceanii i Ameryki, źle albo wcale dotąd nie wystawiane. Prezydent Chirac, który ma do tej sztuki autentyczne upodobanie, pozostawi zatem po sobie, zgodnie z tradycją prezydentów 5-tej republiki, monumentalny ślad w stolicy.

Muzeum ma się znaleźć na brzegu Sekwany, o kilkaset metrów od wieży Eiffla, na dwu i pół hektarach terenu – ostatnim takim wolnym obszarze w centrum Paryża. Ta działka ma swoją historię – odzyskana została 10 lat temu przez miasto od wojska, po czym prezydent Mitterand zapragnął postawić tam centrum konferencji międzynarodowych. Powstał konflikt między prezydentem a miastem Paryż – którego merem był Chirac – rozpoczęcie realizacji zotało opóźnione, a po wyborze Chiraca na prezydenta zarzucone.

Konkurs na muzeum sztuk pierwotnych rozpisany został w ubiegłym roku, nadesłano 500 prac, z których komisja wyselekcjonowała 15 do dalszego rozpracowania: następnie wybrała spośród nich i przedstawiła prezydentowi trzy – autorstwa Renzo Piano (współtwórcy Centrum Pompidou), Petera Eisenmanna wespół z Felice Fanuele oraz Jean Nouvela. Prezydent wybrał do realizacji ten trzeci.

Wystawa pokonkursowa jest, jak zwykle, przeglądem współczesnych tendencji i pasjonującą dyskusją o architekturze.

Program przewidywał na owych dwu i pół hektarach 30 tys. mkw powierzchni użytkowej, z czego 7000 wystawowej: ponadto 7000 mkw terenów zielonych, w tym strefę zieleni chronionej. Teren mieści się między nadsekwańskim bulwarem Quai Branly od północy a zabudowaną kamienicami ulicą Université od południa. Od wschodu i zachodu działka dotyka ślepych ścian zabudowy mieszkalnej. Te warunki same w sobie narzuciły zasadniczy kształt obiektu – we większości projektów ma on 6 do 8-iu kondygnacji, z czego trzy do czterech poniżej poziomu ulicy, stanowi zaś płaską, dwustumetrowej długości bryłę – tu jednak projekty różnią się znacznie, podobnie jak w rozwiązaniu kwestii zielonego otoczenia.

Zacznijmy jednak od projektów, na pierwszy rzut oka bardziej osobliwych. Spółki Schmidt-Hammer-Lassen oraz Péripheriques zaproponowały wywodzące się z pomysłów z lat 70-tych konglomeraty modułów – sześcianów, dzielonych na grupy o swoistym przeznaczeniu – technika, cyrkulacja, wystawa, magazyny itp. Ich przeciwieństwo, to projekty Jacoba Mc Farlane – skupisko obłych brył, kojarzących się ze stacją na Marsie – czy też dosyć efekciarski  projekt Future systems, dociśnięta do ulicy Université rozciągnięta muszla, oszklona od strony Sekwany, organicznie związana – to jest oryginalność tego projektu – z istniejącą kładką na rzece. Dalej, projekt Francisa Solera, autora niezrealizowanego na tym samym miejscu projektu centrum konferencyjnego. Zachował się on z klasą: zamiast stwarzać realny projekt, który siłą rzeczy konkurowałby z jego własnym poprzednim, zaproponował on bardzo ciekawą refleksję nad formami roślinnymi i ich integracją z nowoczesną, programowaną komputerowo architekturą. Kształty budowli, ale co więcej, również projekty wnętrz inspirowane są formą i strukturą owoców egzotycznych.

Osobną pozycję zajmuje projekt Christiana de Portzamparc: ten nawiązujący do tradycji Corbusierowskiej architekt jako jedyny zaproponował bryłę o charakterze nowoczesnej rzeźby, stosunkowo mało związaną z najbliższym otoczeniem: betonowy prostopadłościan z głębokim poziomym wcięciem w połowie wysokości.

Projekt spółki Ando Wilmotte Bokura, to przezroczysty prostopadłościan przebity w środku wielkim, również przezroczystym odwróconym stożkiem, zawierającym główne pionowe ciągi komunikacyjne i rozświetlającym wewnątrzny hall – poniekąd nawiązanie do zespołu piramidy Luwru. Na tym tle bardziej banalne wydają się projekty Bergera i Anziuttiego, z wkopanym obszernym patio, i Chaix-Morela, z dachem, w kształcie fali, oba prezentujące nader eleganckie szklane fasady. Znacznie dalej w tym kierunku poszła spółka Eisenmann Fanuele która znalazła się w wyselekcjonowanej trójce – z dachem przypominającym zmięte prześcieradło, ale nakrywającym bryłę ściśle związaną z zabudową przy wschodniej i zachodniej granicy działki.

Renzo Piano przedstawił projekt – w porównaniu z rewolucyjnym projektem Centrum Pompidou – uspokojony. Modularna struktura  niesie, w połowie wysokości, żyletkę przestrzeni muzealnych, pod którą znajduje się otwarty hall, a której strop jest wielką esplanadą, pokrytą przezroczystym dachem z kwadratowych modułów. Słabością tego projektu jest brak powiązania z sąsiednią zabudową.

Dochodzimy do projektu laureata, Jean Nouvela. Z góry przyznaję, że mam do tego twórcy słabość – pisałem już o jego realizacji przy boulevard Raspail – Fundacji Cartiera. Podobnie jak tam pozorną fasadę stanowi wolnostojąca – od strony Sekwany – ściana ze szkła na kratowo-wantowej strukturze. Główny budynek, trochę nieregularna bryła posiada kolejną półprzezroczystą fasadę, przez którą przenikają proste bryły geomeryczne wydzielonych wewnętrznych przestrzeni – na makiecie wyglądają jak kolorowe klocki – swoisty hołd dla architektury konstruktywistycznej. Te nakładające się wzrokowo ściany osłonowe przekształcają się, z jednej strony w stalową sieć, z drugiej w gigantyczne lustro – odsyłające obraz rozbudowanego ogrodu. Od ulicy Université obiekt oddzielony jest dwoma wypełnionymi wodą fosami, fasada stojącego obok budynku administracji i dokumentacji stanowi łagodne przejście do sąsiadującej hausmannowskiej architektury. 

W żadnym z konkursowych projektów nie został tak głęboko i oryginalnie przemyślany problem integracji budynku z ogrodem. Zieleń w projekcie Jean Nouvela jest takim samym tworzywem przestrzennym, jak architektura, przenika całość założenia, a właściwej naturze półprzezroczystości odpowiada półprzezroczystość kolejnych ścian osłonowych. Te efekty są wzmocnione w dzień przez odbicia w ich taflach w nocy przez dodanie sztucznego oświetlenia w sercu parku, gdzie rośliny mieszają się ze szklanymi strukturami. Równocześnie Jean Nouvel uchronił się od akademizmu, który możnaby mu zarzucić w Fundacji Cartiera, do swych ulubionych stalowo-szklanych struktur wprowadził drewniane elementy nośne, fasady poprzebijał wspomnianymi klockami, ściany osłonowe przekształcają się zaś stosownie do otoczenia. Nouvel podejmuje odważnie każde z postawionych w konkursie zadań, z odpowiedzi na nie tworząc zespół tyleż jednolity co urozmaicony. Nie mam wątpliwości, że do realizacji wybrano projekt najlepszy.

*Nazwa „Musée du Quai Branly” nadana została kilka lat po napisaniu tej kroniki.

Żegnamy i zapraszamy

17 grudnia 1981 - 31 stycznia 2010

29/01/2010 16:02 TU

Ostatnia audycja

Pożegnanie ze słuchaczami

Ostatnia aktualizacja 09/02/2010   12:44 TU

Nasza wspólna historia

Paryż - Warszawa

Francja dla Polski na falach eteru

31/01/2010 12:32 TU

Kultura - z archiwum RFI

Piosenka, kabaret, musical

Za kulisami piosenki francuskiej

Ostatnia aktualizacja 25/02/2010   21:42 TU

Teatr we Francji

Paryskie aktualności teatralne

Ostatnia aktualizacja 23/02/2010   14:33 TU

Kronika artystyczna

Paryskie wystawy 2000-2009

Ostatnia aktualizacja 16/02/2010   14:56 TU

Paryska Kronika Muzyczna

Ostatnia aktualizacja 22/02/2010   17:12 TU

POST-SCRIPTUM I MULTIMEDIA

Ostatnia aktualizacja 21/02/2010   11:38 TU