Piotr Błoński
Tekst z 05/02/2010 Ostatnia aktualizacja 05/02/2010 11:46 TU
A więc przede wszystkim salon Paris photo. Dopiero co odbyła się jego czwarta edycja – ten młodszy braciszek FIACU w tym roku przesłonił wręcz pierworodnego. Sukces Paris Photo jest odzwierciedleniem istnego wybuchu światowego rynku fotografii. W postępie geometrycznym rosną zarówno ceny, jak liczba transakcji. Przed pięciu laty oceniano ich wartość na 10 milionów dolarów – dziś na 50. Padły rekordy na aukcjach – Wielka fala Gustawa le Graya z 1855 roku sprzedana została u Sotheby’ego za ponad pół miliona dolarów, a rekordowe ceny fotogramów żyjących twórców sięgnęły ćwierci miliona.
Oczywiście są to wyjątki. Jedna trzecia transakcji w galeriach i na aukcjach nie przekracza tysiąca dolarów, a połowa pięciu tysięcy. Wszelako siłą paryskich targów jest właśnie oferta bardziej dostępna – dobre klisze w granicach dwóch-trzech tysięcy franków, kuszące dla amatorów rozpoczynających dopiero tworzenie swych kolekcji.
Liczba mnoga, której użyłem mówiąc o paryskich targach, wymaga rozwinięcia. To nie tylko Paris Photo. Równocześnie, w tych samych dniach odbywał się salon Photo-Image 2000, a listopadowy paryski miesiąc fotografii spełnia się w postaci około setki wystaw w muzeach, galeriach i instytucjach.
Przegląda się przede wszystkim w Paryżu sam Paryż. Wymieńmy, w Archiwach państwowych, wystawę dotyczącą paryskich wystaw powszechnych, w Muzeum Armii – Paryża w czasie 1 wojny, w Muzeum Maillola - zestawienie paryskich fotografii Francka Horwata z zeszłego roku i sprzed lat 45-ciu. W tym ogólnym przedsięwzięciu biorą udział przeliczne instytuty i domy poszczególnych krajów. Instytut Polski wystawia fotografie Bogdana Konopki – zaskakujące paryskie szarości, które nb. z zachwytem omawia we wczorajszym wydaniu dziennik Libération; czeskie centrum kulturalne wystawia Paryż kabaretów i balów publicznych w obiektywie Jana Reicha’a; meksykańskie i kanadyjskie centra kulturalne, Instytut Goethego, dom Ameryki Łacińskiej, ambasada Szwajcarii, Instytut holenderski - wszyscy dobyli z dorobku swych krajowych twórców tematykę paryską. Obok tego tematykę paryską wystawia Muzeum katakumb, poszczególne merostwa dzielnicowe dokumentują swój teren, Hotel de Ville, czyli Ratusz, gości dzieła wybitnych europejczyków, wydział kultury w Hotelu d’Albret zdobył się na wystawą dotyczącą gorącej dzielnicy Goutte d’or, Muzeum Montparnassu – tejże dzielnicy, fundacja Elektra we współpracy z merostwem 10 dzielnicy pokazuje dawne i dzisiajsze pasaże – a dodajmy do tego jeszcze kilkadziesiąt prywatnych galerii które uzupełniają ten przegląd, jeśli uzupełnić cokolwiek jeszcze można, pokazując, kto dawne, kto nowe dzieła, kto Man Raya, kto młodych twórców pieczołowicie dokumentujących paryską ulicę z własnego okna. Wszystkiego oczywiście zobaczyć nie sposób – a przecież jest jeszcze drugie tyle wystaw fotograficznych, tyle że nie o Paryżu. Słowem, zwariowaliśmy w Paryżu na punkcie fotografii, i dobrze.
Żegnamy i zapraszamy
29/01/2010 16:02 TU
Nasza wspólna historia
Kultura - z archiwum RFI
Ostatnia aktualizacja 22/02/2010 17:12 TU
Ostatnia aktualizacja 21/02/2010 11:38 TU