Piotr Błoński
Tekst z 05/02/2010 Ostatnia aktualizacja 05/02/2010 14:04 TU
Dodajmy, że przed otwarciem wystawy nagrano rozmowę Armana z Umberto Eco na jej temat: omawiają oni kolejne eksponaty, włoski filozof i pisarz wydobywa ze swego rozmówcy motywacje jego wyborów. Nagranie tej rozmowy rozlega się z głośników ustawionych na trasie wystawy, można też zapoznać się z nią sięgając do katalogu.
Pierwszy wiek ilustruje krzyż – świetlisty krzyż neonowy. Arman podkreśla że ramiona krzyża są obrazem rozpostartych ramion obejmujących świat.
Wiek drugi – to obraz, czarne sfalowane tło z którego skośnie wyrasta, czy też w którym tonie naturalnej wielkości fortepian. Fortepian Nerona, jak brzmi tytuł. Słowem, imperium, szaleństwo, sztuka i Pompei. Wiek trzeci nosi z kolei tytuł „w hołdzie Bunuelowi”. Dla Armana trzecie stulecie jest okresem powstania instytucjonalnych form Kościoła: ilustrują to rzędy białych kolumn w piasku w którym walają się biskupie mitry.
Wiek czwarty przynosi zmianę konwencji: na obrazie rozklejone są zwoje mapy sieci dróg rzymskich, a do nich z kolei doczepione są hełmy rzymskich żołnierzy: rytm i ciągłość. Naprzeciw stoi przezroczysta gablota wypełniona po brzegi przeciętymi na pół książkami: to wiek piąty, biblioteka aleksandryjska, jej zniszczenie oraz uśmiercenie Hypatii, uczonej od imienia której Arman wziął tytuł dla tego dzieła.
Czy wymieniać wszystkie? Frapuje wiek szósty – obraz olejny, w którym Arman przećwiczył arabską kaligrafię ilustrując powstanie islamu, ale, tak jak niegdyś, pozostawił przyklejone do smugi farby pędzle: wiek ósmy – piramida pulpitów szkolnych – to w hołdzie Karolowi Wielkiemu; dziewiąty – to obraz, zdawałoby się abstrakcyjny, nakładane tamponem barwne owale – ale to nie abstrakcja – tylko jedno z największych odkryć ludzkości – cyfra zero. Dziesiąty: dwa symetrycznie ustawione dzioby drakkarów, zupełnie nowa kontrastująca z poprzednimi eksponatami estetyka. Jedenasty: mocna, sztywna kompozycja z hełmów mieczy krzyżowców – a obok, kompozycja z lutni na cześć pierwszych truwerów w wieku następnym. Lutnie powrócą w czternastym, połamane i nadpalone, w związku oczywiście z czarną ospą, podczas gdy wiek trzynasty ilustruje delikatna kompozycja z malutkich busol, innego wielkiego odkrycia.
42 biblie, ustawione na baczność w metalowej szafie – to sygnał wieku 15-ego. Okazuje się że Arman dopiero od Umberto Eco dowiedział się że pierwsza Biblia Gutenberga nosi miano 42-wersowej. Z wiekiem szesnastym Arman kojarzy zwoje kajdanów – początek rozwijanego jak przemysł handlu niewolnikami w trójkącie – Europa, Afryka, Ameryka, z siedemnastym naukową obserwacje mikrospkopy i mapy nieba.
Kolejny eksponat, to pęknięta gilotyna: nie do końca wiadomo, czy Arman nie żałuje, że pękła. Wiek dziewiętnasty – to piękna romantyczna kompozycja – na tle wielkiego powiększenia starej fotografii parowej lokomotywy, gablota z aparatami fotograficznymi – i wreszcie dwudziesty – kabriolet Citroen DS – wszak symbolem ubiegłego wieku, i jak tłumaczy Arman, podstawowym elementem identyfikacji miliardów ludzi jest samochód, przy czym z tego który został wystawiony wysypuje się stos szpetnych telewizorów.
Co jest frapujące w tej wystawie? Nie ma w niej żadnego udziwnienia, żadnej prowokacji: artysta spogląda na dziedzictwo historii spokojnie, godzi się na proste, podstawowe skojarzenia dla których plastyczną formułą staje się najczęściej gromadzenie, inwentarz, kolekcja, a w efekcie katalog form i znaczeń które nami rządzą.Żegnamy i zapraszamy
29/01/2010 16:02 TU
Nasza wspólna historia
Kultura - z archiwum RFI
Ostatnia aktualizacja 22/02/2010 17:12 TU
Ostatnia aktualizacja 21/02/2010 11:38 TU