Szukaj

/ languages

Choisir langue
 

2004-03-11 Wczesny renesans w malarstwie francuskim

 Piotr Błoński

Tekst z  10/02/2010 Ostatnia aktualizacja 10/02/2010 10:46 TU

Dokładnie sto lat temu w północnym skrzydle Luwru, zwanym Pavillon de Marsan, otwarta została wystawa pod tytułem „Les Primitifs francais”: termin prymitywi oznacza malarzy wczesnorenesansowych. Była to francuska odpowiedź na słynną wystawę pokazaną dwa lata wcześniej w Brugii, zatytułowaną „Les Primitifs flamands”, wystawę która unaoczniła szerokiej publiczności rozkwit malarstwa w piętnastowiecznej Flandrii, ujawniła dzieła takich mistrzów  jak bracia van Eyck czy Rogier van der Weyden i wywołała w środowiskach uczonych kilku krajów, nastawionych nader nacjonalistycznie, żądzę pokazania że u nich także... stąd podobne wystawy w Düsseldorfie, Sienie, Barcelonie, no i w Paryżu gdzie starano się wykazać że malarstwo francuskie piętnastego wieku było samodzielną szkołą promieniującą na kraje sąsiednie.

Na takie próby wprzęgania sztuki do propagandy narodowej patrzy się dziś z politowaniem – ale wszystkie te wystawy przyczyniły się do wydobycia z niebytu lub zapomnienia znacznej ilości arcydzieł. Wtedy to publika francuska – i międzynarodowa – odkryła takich mistrzów jak Jean Fouquet, Enguerrand Quarton, Nicolas Froment czy Mistrz Zwiastowania z Aix, który dziś, po stu latach, został z dużym prawdopodobieństwem zidentyfikowany jako Barthélémy d’Eyck.

W setną rocznicę tamtej wystawy urządzono w Luwrze jej skromną replikę; podejrzewam, że w zamierzeniu ta nowa wystawa miała tamtą przewyższyć. Bo prócz tego, że atrybucje sprzed stu lat zostały skorygowane, że odnaleziono dzieła uzupełniające panoramę tej sztuki, że wydobyto na światło dzienne mnóstwo nieznanych wtedy dokumentów, można dziś  wykazać, że we Francji wieku piętnastego rozkwitały conajmniej trzy ośrodki, czy szkoły: jeden to Paryż, druga Turenia, trzecia Prowansja. Tylko że taka wystawa, będąca równocześnie nawiązaniem do tej pierwszej, jej korektą i nowym spojrzeniem okazała się przedsięwzięciem ponad siły największego muzeum na świecie. Toteż  - mając na uwadze udzielone środki i przestrzeń, jak delikatnie zaznacza w katalogu kustosz zbiorów malarstwa w Luwrze Dominique Thiébaut, postanowiono ograniczyć się do kilku dzieł najwyższej rangi, kilkudziesięciu pomniejszych, zapewniających tło pierwszym, no i podeprzeć się tekstem i fotografią.

Rezultat jest dyskusyjny. Z jednej strony prawie nikt z żyjących dzisiaj nie widział zebranego w całość Tryptyku z Aix – którego skrzydła, rozparcelowane w trzech różnch muzeach europejskich, zestawiono z okazji wystawy z głównym obrazem, sprowadzonym z kościoła św. Marii Magdaleny w Aix-en Provence. Jest to przykład twórczej interpretacji wpływów nowego malarstwa flamandzkiego przez artystę działającego w Prowansji: scena zwiastowania umiejscowiona jest w gotyckiej nawie – z jej szarym i geometrycznym chłodem kontrastują barwne i pełne wykwintnego wdzięku sylwetki Marii i Archanioła. Ale talent i oryginalność autora objawiają się także w wielu szczegółach kompozycji oraz, na skrzydłach ołtarza, w przepychu malarskiej materii szat Izajasza i Jeremiasza oraz wieńczących je iluzjonistycznych martwych naturach.

Drugie z arcydzieł wystawy – to Pietà z Awinionu Enguerranda Quartona, którą wszelako można oglądać w Luwrze na codzień. Ponadto miłośnikom sztuki tego okresu wystawa dogodzi dziełami Paryżanina Nicolasa Dipre, pochodzącego z Amiens tzw. Mistrza de Dreux Budé, a mnie szczególnie zafrapowało Zmartwychwstanie mało znanego tureńczyka Jean Poyer, malarza który działał najpierw obok Jean Fouqueta i który jest jednym z trzech motywów wystawy. Ponadto jest na tej wystawie kilka prawdziwie wybitnych rysunków. Nieobecność na wystawie dzieł Jean Fouqueta tłumaczy się tym że można je oglądać kilkaset metrów i schodów obok w tymże Luwrze – no i tym, że przed rokiem wspaniałą wystawę poświęcono mu w Bibliotece Narodowej, o czym państwa sumiennie informowałem. Za to obecność miniatur i tkanin które stanowiły w 15 wieku najbardziej rozwiniętą i najsilniejszą stronę sztuki francuskiej podpowiada, że mamy tu do czynienia z małym wycinkiem bardzo bogatej rzeczywistości.

Na tym właśnie polega kłopot, że ta wystawa tylko sugeruje czym mogłaby być. A z drugiej strony zapowiada ona nowe podejście muzealników do sztuki francuskiej tego okresu. Pokazuje się równolegle obrazy, rysunki, tkaniny, miniatury, emalie i przedmioty rzemiosła artystycznego;  w takim też duchu przygotowuje się w Luwrze na koniec marca większych rozmiarów wystawę pod tytułem Paryż 1400 – sztuka za panowania króla Karola VI.

Żegnamy i zapraszamy

17 grudnia 1981 - 31 stycznia 2010

29/01/2010 16:02 TU

Ostatnia audycja

Pożegnanie ze słuchaczami

Ostatnia aktualizacja 09/02/2010   12:44 TU

Nasza wspólna historia

Paryż - Warszawa

Francja dla Polski na falach eteru

31/01/2010 12:32 TU

Kultura - z archiwum RFI

Piosenka, kabaret, musical

Za kulisami piosenki francuskiej

Ostatnia aktualizacja 25/02/2010   21:42 TU

Teatr we Francji

Paryskie aktualności teatralne

Ostatnia aktualizacja 23/02/2010   14:33 TU

Kronika artystyczna

Paryskie wystawy 2000-2009

Ostatnia aktualizacja 16/02/2010   14:56 TU

Paryska Kronika Muzyczna

Ostatnia aktualizacja 22/02/2010   17:12 TU

POST-SCRIPTUM I MULTIMEDIA

Ostatnia aktualizacja 21/02/2010   11:38 TU