Szukaj

/ languages

Choisir langue
 

2004-11-04 Mitoraj

 Piotr Błoński

Tekst z  10/02/2010 Ostatnia aktualizacja 11/02/2010 14:18 TU

Zwiedzanie europejskich stolic sztuki obfituje w przygody. Jedziemy na przykład do Florencji, zwiedzamy ogrody Boboli, i cóż ukazuje się naszym oczom? Mitoraj. Kiedy indziej przechodzimy przez rynek krakowski, a tam co? Mitoraj. Na placu zamkowym w Warszawie? Mitoraj. W Rzymie na forum Trajana? Mitoraj! W Paryżu, w ogrodach Tuileries? Oczywiście, Mitoraj. A znajomy z Lozanny mówi że i tam, w muzeum olimpijskim, w 99 roku...

Monumentalne rzeźby Igora Mitoraja wpasowują się idealnie w te przestrzenie miejskie które same w sobie pomyślane były jako monument. Jego wielkie odlewy – powiększenia czy powiększone fragmenty silnie antykizujących posągów najbardziej były frapujące w antycznej scenerii spiętrzonych murów forum Trajana naprzeciw Forum Romanum – przeglądały się tam i w niebie Italii i w starożytnych niszach, arkadach i kikutach ceglanych ścian. Na rynku w Krakowie, który jest idealną przestrzenią wystawową, związane były zarówno z płytą i wędrującym po niej tłumem ludzi jak i z maszkaronami Sukiennic.

W paryskich ogrodach Tuileries korzystają z ogromnej horyzontalnej perspektywy, wyrastają z piasku czy żwiru, a gdy się zbliżyć, rosną ku niebu. Znalazły się tam w ramach sezonu polskiego we Francji jako jedna z prestiżowych wystaw. Jest to wystawa udana, wystarczy obserwować reakcje spacerowiczów, szczególnie tam licznych w dni świąteczne, by przekonać się, jakie budzi ona zainteresowanie. Dodajmy, że ogród Tuileryjski jest i bez tego wielką galerią rzeźby, od rozmaitych posągów aż się roi przy każdej alejce i na każdym klombie – jest to istne zrealizowane marzenie XIX-wiecznego estety-filantropa pragnącego by szerokie rzesze ludu nurzały się w sztuce. Rzeźby Mitoraja znajdują tam naturalne sąsiedztwo.

No bo rzeźby te postrzega się równocześnie jako nowoczesne, zrozumiałe i zagadkowe. Nowoczesne bo autor swobodnie operuje formą, aluzją, cytatem, fragmentem, fakturą, nie waha się swej rzeźby rozedrzeć, przewrócić czy ułamać. Zrozumiałe, bo z antykiem oswojeni są już wszyscy, a mało powiedzieć że te rzeźby są antykizujące – one sprawiają wrażenie powiększonych kopii znanych antycznych posągów – choć kopiami nie są; a zagadkowe, bo Mitoraj wzbogaca te figury o nieoczekiwane detale, jakąś miniaturę ręki czy głowy u boku, jakąś szufladkę, jakieś niespodziewane niedokończenie, przecięcie wpół głowy czy torsu.

Chwilami ogarnia nas wątpliwość, czy to aby nie są zbyt łatwe, zbyt powtarzalne efekty. Ale z drugiej strony te monumentalne skorupy z brązu działają na wyobraźnię, działają  pobudzająco.

Aż się prosi by sparafrazować okrutny w swej przenikliwości artykulik Gombrowicza o Sienkiewiczu. Patrzymy i mówimy – to nieznośne! I patrzymy dalej. Cóż za miernota – krzyczymy – i biegniemy zobaczyć następną rzeźbę. O Sienkiewiczu Gombrowicz pisał że to najbardziej pierwszorzędny z drugorzędnych pisarzy. Nie posuniemy się tak daleko w odniesieniu do Mitoraja – ani w jedną ani w drugą stronę. Zapewnia on niewątpliwe przeżycie estetyczne wraz z narzucającym się pytaniem – co z tym dalej.

Żegnamy i zapraszamy

17 grudnia 1981 - 31 stycznia 2010

29/01/2010 16:02 TU

Ostatnia audycja

Pożegnanie ze słuchaczami

Ostatnia aktualizacja 09/02/2010   12:44 TU

Nasza wspólna historia

Paryż - Warszawa

Francja dla Polski na falach eteru

31/01/2010 12:32 TU

Kultura - z archiwum RFI

Piosenka, kabaret, musical

Za kulisami piosenki francuskiej

Ostatnia aktualizacja 25/02/2010   21:42 TU

Teatr we Francji

Paryskie aktualności teatralne

Ostatnia aktualizacja 23/02/2010   14:33 TU

Kronika artystyczna

Paryskie wystawy 2000-2009

Ostatnia aktualizacja 16/02/2010   14:56 TU

Paryska Kronika Muzyczna

Ostatnia aktualizacja 22/02/2010   17:12 TU

POST-SCRIPTUM I MULTIMEDIA

Ostatnia aktualizacja 21/02/2010   11:38 TU